Historia

Trwa spór o cenne dokumenty

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2012 12:00
Archiwa Państwowe mogą stracić cenne archiwalia na rzecz ich dawnych właścicieli - spadkobierców arystokratycznych rodów.
Fragment Konstytucji 3 maja
Fragment Konstytucji 3 majaFoto: wikipedia

Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych alarmuje, że obecnie w tej sprawie ukształtowała się niekorzystna linia sądowego orzecznictwa.

O potrzebie ustawowego uregulowania statusu dawnych archiwów prywatnych, które obecnie są w posiadaniu archiwów państwowych, poinformowała PAP Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych. Jej zdaniem, rozwiązaniem mogłoby być utworzenie funduszu na wykup archiwaliów, które mają szczególne znaczenie dla kultury narodowej.

Sprawa dotyczy kilku dawnych właścicieli archiwaliów, m.in. rodziny Tarnowskich starających się o odzyskanie tzw. Archiwum Dzikowskiego, a także spadkobierców Adama Branickiego, którzy chcą odzyskać tzw. Archiwum wilanowskie. W tym ostatnim znajdują się materiały sejmowe, m.in. z okresu Sejmu Czteroletniego, w tym oryginał Konstytucji 3 Maja.

 "Bardzo nam zależy na tym, żeby archiwalia o charakterze publicznym były dostępne, ale wśród zabranych nam po wojnie dokumentów są rzeczy całkowicie osobiste jak np. listy mojej mamy czy babci albo wiersze mojego wuja" - powiedział PAP reprezentujący ród Branickich, Adam Rybiński.

Po 1989 r. rodziny wystąpiły z roszczeniami o zwrot przejętych, ich zdaniem bezprawnie, zbiorów i skierowały pozwy do sądów. W ocenie Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, ostatnie decyzje sądów, w tym Sądu Najwyższego, grożą utratą przez archiwa dokumentów ważnych dla polskiej historii i kultury.

"W toku postępowań sądowych wszczętych przez rodzinę Tarnowskich, a także przez spadkobierców rodu Branickich, ukształtowała się niekorzystna dla Skarbu Państwa linia orzecznictwa. Sądy zgodnie stwierdzały w ostatnich latach, że żaden z obowiązujących po drugiej wojnie światowej aktów prawnych nie miał wpływu na własność tzw. archiwów podworskich, a w szczególności nie miały takiego skutku przepisy o reformie rolnej" - informują państwowe archiwa, które pod koniec lutego z upoważnienia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawiły ten problem na posiedzeniu sejmowej komisji kultury.

W opinii sądów nie było podstaw, by rodowe zbiory dokumentów mogły być prawomocnie objęte wywłaszczeniami, które w powojennej reformie rolnej literalnie dotyczyły dóbr ziemskich. Sądy odrzuciły też argument przedawnienia roszczeń.

Archiwa Państwowe nie kwestionowały przed sądami, że przejmowanie "archiwów podworskich", które trafiały następnie do ich zasobów, dokonywało się na ogół z naruszeniem prawa. Podkreślają jednak, że przed tymi wydarzeniami prywatny charakter części zbiorów archiwalnych nie był oczywisty. Zwracają uwagę, że arystokratyczne rodziny gromadziły, przechowywały i chroniły wiele dokumentów państwowych, pochodzących m.in. z królewskich kancelarii, w poczuciu publicznej misji.

W rozmowie z PAP naczelny dyrektor Archiwów Państwowych prof. Władysław Stępniak podkreślił, że w odniesieniu do archiwaliów granicę między tym, co prywatne, a tym, co publiczne, bardzo trudno przeprowadzić. "Np. w odniesieniu do archiwów hetmańskich. Tak się w Polsce złożyło, że akurat hetmani nie wytwarzali żadnej dokumentacji, która była przejmowana przez państwo. Wszystko trafiało do zbiorów prywatnych. Ta granica jest bardzo płynna. To rozróżnienie dokumentacji o charakterze publicznym, będących dobrami kultury narodowej wysokiej rangi, od czystego mienia, pamiątek rodzinnych itd. byłoby bardzo istotne, ale dzisiejszy stan prawny na to nam dzisiaj nie pozwala" - tłumaczył dyrektor.

Rozwiązaniem problemu może być ustawowe uregulowanie statusu archiwów prywatnych znajdujących się w zasobach archiwów państwowych. Według prof. Stępniaka, należałoby utworzyć fundusz na wykup archiwaliów, które mają szczególne znaczenie dla kultury narodowej. Tego rodzaju rozwiązanie mogłaby zawierać ustawa o świadczeniach pieniężnych za przejęcie zabytków ruchomych, materiałów publicznych i archiwalnych oraz uregulowaniu stanu prawnego dóbr kultury i dziedzictwa narodowego. W wersji z czerwca 2009 r. jej projekt przewidywał m.in. wywłaszczanie za odszkodowaniem.

Historia przejęcia archiwów prywatnych przez władze państwowe sięga pierwszych lat po drugiej wojnie światowej, gdy do publicznych instytucji trafiło ok. 250 tzw. archiwów podworskich. Wiązało się to z wywłaszczeniami majątków ziemskich w ramach reformy rolnej przeprowadzonej na podstawie dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 1944 r. Wraz z ziemiami i budynkami komunistyczne władze przejmowały także archiwalia. Poza ważnymi dokumentami państwowymi, do państwowych archiwów trafiły także rodzinne pamiątki jak np. fotografie lub prywatna korespondencja.

Czytaj także

Na garnuszku rosyjskich protektorów

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2011 05:00
25 listopada 1795 roku w Grodnie abdykował ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski. Ostatnie lata życia spędził w Petersburgu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Hugo Kołłątaj. Kontrowersyjny twórca Konstytucji 3 maja

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2024 05:50
Duchowny i uczony, uczestnik prac Komisji Edukacji Narodowej i Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. Hugo Kołłątaj herbu Kotwica urodził się 1 kwietnia 1750 roku w Dederkałach Wielkich na Wołyniu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tajemnice królewskiej alkowy

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2012 12:00
Jak wyglądało życie uczuciowe władców Polski? Na rynku ukazują się właśnie książki, które opowiadają o naszej historii z tego niecodziennego, ważnego jednak punktu widzenia.
rozwiń zwiń