Witold Bereś: Jerzy Pilch umiał zawsze myśleć pod prąd

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2021 16:45
Tuż przed pierwszą rocznicą śmierci pisarza ukazuje się wspomnienie autorstwa Witolda Beresia "Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej". - Starałem się tę książkę skonstruować tak, żeby nie przynudzać, więc znajdą tam Państwo nieco śmiechu, trochę erotyki, trochę skandali alkoholowo-towarzyskich, ale rzeczywiście książka tam dominuje - mówił on na antenie Dwójki. 
Pilchu na rogu Wiślnej i Hożej
"Pilchu na rogu Wiślnej i Hożej"Foto: zdj.promoc.

Posłuchaj
08:19 Wybieram Dwójkę 29 kwiecień 2021 16_11_28.mp3 Rozmowa z prof. Witoldem Beresiem wokół książki "Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej" (Wybieram Dwójkę)

 - Miałem obraz, który mnie prześladował - opustoszały krakowski rynek w czasach pandemii, a Jerzy zawsze mówił: "Słuchaj rynek krakowski w czerwcu, rzecz niezapomniana, niezwykła" - mówił Witold Bereś. - Jerzy odchodził w maju 2020 roku, na początku pandemii i ten rynek krakowski na przełomie maja i czerwca był kompletnie martwy i pusty. Bar Vis a Vis, w którym zawsze siedzieliśmy, był zupełnie opustoszały. I tak się zastanawiałem, co by to było, gdyby Jurek teraz siedział na tym rynku, jakby to wyglądało? Co by powiedział? To był obraz, który stanął na początku tej książki, a wraz z nim stanęły też słowa Jurka, które są najważniejsze. Tę książkę utkałem z jego opowieści.

Jerzy Pilch BW 1200.jpg
Jerzy Pilch o sobie, życiu i literaturze

Słuchaj także:

Jak mówił gość Dwójki, jest to książka również o przemijaniu i o samotności. - Trzeba powiedzieć, że artyści mają inne, bardziej czułe postrzeganie świata. Takie niezadowolenie z życia, drżenie istnienia: "Po co ja jestem?", "Co ja robię?", "Czy to ma sens?". My wszyscy się z tym męczymy. Artyści zażegnują tę obojętność świata tworząc - opowiadał publicysta. - Pilchu pod koniec życia był, owszem, chory, cierpiał, ale on w gruncie rzeczy jakoś cierpiał całe życie. Całe życie szukał. Zażegnywał tę swoją osobność, tę obojętność świata, tę swoją nadwrażliwość, tymi demonami, ale też tworząc i pisząc. 

Przyjaciele wspominają Jerzego Pilcha >>>

Podtytuł książki - "na rogu Wiślnej i Hożej" - odnosi się do nieistniejącego skrzyżowania ulic. - To jest książka trochę fantasmagoryczna, to prawda. Przez to, że rynek jest pusty, a ja próbuję go zaludnić, a te dwie ulice się nie krzyżują, ale się krzyżują. I Pilch był też postacią, która była prawdziwa i bardzo fizyczna, a jednocześnie on tak się kreował jak bohater literacki. Od stroju aż do piór, które pasjami nosił i się nimi chwalił - mówił prof. Witold Bereś. - Ale jest to książka o wolności, bo ta Hoża i ta Wiślna, krzyżujące się w przestrzeni, której nie ma, to też takie ulice wolności. Ta wielka Warszawa, w której on robi karierę od roku 2000, kiedy przez krótki czas jest na ustach wszystkich ludzi, mimo że pisze trudne książki. To jest niezwykłe, ale przecież jest to wielki przejaw wolności, którą dostaliśmy. Ci, którzy mają ciut więcej lat, odnajdą w tej książce swoją młodość i swoją wolność, a ci, którzy są za młodzi, zauważą co innego - zachwyt życiem: życie, wolność, młodość, no i walkę ze złymi demonami.

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Rozmawiała: Dorota Gacek

Gość: Witold Bereś (dziennikarz, publicysta) 

Data emisji: 29.04.2021

Godzina emisji: 16.11

aw


Czytaj także

Wywiad-rzeka z Pilchem jak podręcznik dla pisarzy

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2016 18:15
Książka "Zawsze nie ma nigdy", która pojawiła się już w przedsprzedaży, to pierwszy tak obszerny wywiad z autorem. - Myślę, że można czytać ten tom jako podręcznik dla młodego pisarza - mówi Pilch.
rozwiń zwiń