W swojej książce Anna Sulińska pisze o zawodniczkach, które u szczytu swych karier były najszybsze albo najdalej skakały ze światowej czołówki, zdobywały pierwsze medale dla polskiego kajakarstwa czy też medale na zimowych igrzyskach olimpijskich, natomiast po latach zostały zapomniane.

- Tak naprawdę były to krótkie kariery. Zdobycie medalu, chwilowy blask i po kilku latach zejście ze sceny, związane często np. z zajściem w ciążę i macierzyństwem. Popadały z czasem w zapomnienie, nie wracano do nich. Oczywiście ich portrety i historia ich sportowych wyczynów pojawiała się w prasie okresu PRL, który opisuję w książce, ale już w większych publikacjach częściej pisano wówczas o mężczyznach - tłumaczyła reporterka.

Czytaj także:

• O projekcie "Stół kobiet"
• "Wokół domu". Reportaże z kwarantanny

Wszystkie bohaterki "Olimpijek" łączy, jak podkreślała Anna Sulińska, twardy charakter. - To były czasy, gdy kobiet na stadionach nie było zbyt wiele. Uczestniczki igrzysk olimpijskich stanowiły około trzydziestu procent wszystkich sportowców. Były to czasu, gdy trzeba było się zmagać i z trudnościami w zakresie sprzętu, ale też z tym, że nie było sekcji kobiecych, brakowało kobiet trenerów. Liczba tych przeciwności, które moje bohaterki musiały pokonać, żeby w ogóle ten sport zacząć uprawiać już sprawiała, że zostawały tak naprawdę osoby z najsilniejszym charakterem - przekonywała.

Anna Sulińska opisuje również w swojej książce losy olimpijek już po zakończeniu sportowych karier.

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadził: Bartosz Panek 

Gość: Anna Sulińska (autorka książki "Olimpijki")

Data emisji: 29.07.2020

Godzina emisji: 16.30

Beata Ścibakówna: codzienne, wspólne życie to też jest egzamin 

Swą działalność Garnizon Sztuki zainauguruje w najbliższy czwartek, 8 października. W nazwie nowego miejsca na kulturalnej mapie stolicy znalazło się rozwinięcie "teatr pozytywnych emocji" i właśnie spektakl "Pozytywni" zostanie w nim wystawiony jako pierwszy.

- Absolutnie nie uciekamy od trudniejszych emocji, natomiast bardzo nam zależy na tym, żeby widz wychodził od nas z nadzieją w sercu. Czyli nie dołujemy widza, nie "walimy go pałką po głowie", bo życie samo w sobie jest wystarczająco skomplikowane. My chcemy dać nadzieję, że wszystko będzie dobrze - podkreślała Grażyna Wolszczak.

"Mówić o poważnych tematach, ale z przymrużeniem oka" - tak filozofię nowo założonego teatru scharakteryzowała z kolei Joanna Glińska. - Chcemy również nieść misję, jakąś myśl głębszą, która pozostaje w widzu na dłużej. Mimo że wychodzi ze spektaklu z uśmiechem na twarzy, to jednak pozostaje w nim taka refleksja, na której zależało nam o samego początku. Wszystkie trzy spektakle, które do tej pory zrealizowaliśmy mają właśnie taki efekt - stwierdziła współzałożycielka Garnizonu Sztuki.

Po "Pozytywnych" warszawska scena pokaże dwa inne, sprawdzone teatralne hity: "Same plusy" i "Czworo do poprawki".

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadził: Jakub Kukla

Goście: Grażyna Wolszczak i Joanna Glińska (założycielki teatru Garnizon Sztuki w Warszawie)

Data emisji: 6.10.2020

Godzina emisji: 16.30