- Malta jest na każdą kieszeń - zapewnia Robert Szulc, ekspert od planowania podróży.  I dodaje: - 600 złotych - tyle powinno nam wystarczyć, żeby przeżyć tydzień na Malcie.

Uważana dotychczas za jedną z najdroższych europejskich wysp staje się dostępna dla nas, głównie za sprawą rosnącej liczby prywatnych apartamentów, które można wynająć za stosunkowo małe pieniądze. I jak przekonuje rozmówca Karoliny Mózgowiec - warto to wykorzystać!

 - Mieszkańców na Malcie jest tyle, co w Szczecinie i wszyscy są niezwykle gościnni i lubią dobrą zabawę. W miasteczku klubowym San Julian znajduje się ponad 50 klubów. Życie kwitnie tam 24 godziny na dobę.

Wyjątkowość Malty docenia się na wielu poziomach: piękna stolica o której mówi się "miasto muzeów", bo każda brama, każdy zakatek ma swoją historię i słynny "królik po maltańsku", czyli narodowy przysmak Maltańczyków serwowany w wielu wariantach.

Od lat Malta też jest wakacyjnym centrum językowym, dla wszystkich, którzy chcieliby podszlifować angielski. Takie kursy nie są tanie, ale dają świetne efekty, co sprawdziła Ela Burza. Przekonaj się słuchając jej reportażu.

Jest jednak małe "ale"... Malta nie jest miejscem idealnym do plażowania na piasku, ale zachwyci fanów nurkowania. Dlaczego? Posłuchaj koniecznie materiału z audycji.

kul

- Wschód jest docelowym kierunkiem moich podróży - mówił gość Czwórki, Olek Lejdo - bo lubię to, co dzikie i nieodkryte. Do Armenii wybrałem się terenowym motocyklem i jadłem tam najlepsze pomidory na świecie.
Armenia zajmuje północno-wschodnią część Wyżyny Armeńskiej, a 90 procent kraju leży na wysokości ponad 1000 m n.p.m. Takie warunki sprzyjają turystyce trekkingowej, która można połączyć ze zwiedzaniem monastyrów. - Ormiańskie klasztory, położone malowniczo w górach, mają tysiącletnia tradycję i są naprawdę piękne - wspomina w rozmowie z Karoliną Mózgowiec. - A ich usytułowanie idealnie nadaje się do trekkingu.    
Ormianie są niezwykle gośćinni i jeśli jest się zaproszonym na biesiadę - w żadnym wypadku nie należy odmawiać. - Na szczęście toasty są mniej uciążliwe niż w Gruzji - opowiada gość "4 do 4". - ale i tak czasami trwają nawet 10 minut i często się powtarzają.
Jeśli chodzi o praktyczne wskazówki to w Armenii jedzenie jest nieco tańsze niż w Polsce, spokojnie można poruszać się tam autostopem i rozbijać namioty "na dziko". Ale trzeba uważać na drogach - są one w nienajlepszym stanie, a ormiańscy kierowcy nagminnie łamią przepisy.

Co to jest ararat i hotel "godzinkowy" oraz gdzie w stolicy Armenii można spotkać krowę - dowiesz się słuchając nagrania z audycji.

Zapoznaj się także z reportażem Eli Burzy o chaczkarach, które maja związek ze starą ormiańską tradycją nakazującą uwieczniać ważne wydarzenia na bogato zdobionej kamiennej płycie wotywnej.

kul

 - Sabaudia to miejsce, z którego pochodzę - opowiadał w Czwórce gość "4 do 4". - Miejsce niezwykłe, w którym celebruje się "slow food" i "slow life".
Lato w Sabaudi przypomina to w  Polsce. Jest ciepło - od 20 do 30 st. C, pogoda sprzyja aktywności na świeżym powietrzu.
 - Tour de France przejeżdża obok mojego domu - chwali się rozmówca Karoliny Chabraszewskiej. I na ma w tym nic dziwnego, bo mamy tutaj najdłższe trasy rowerowe w kraju.
Saubaudia to także idealne miejsce dla fanów pieszych wycieczek. Do ich dyspozycji są liczne szlaki wiodące przez nienaruszoną przyrodę. Najbardziej znany jest Tour du Mont Blanc, o łącznej długości około 170 kilometrów, którego przebycie zajmuje od 7 do 10 dni. W rejonie znajduja się też cztery jeziora, dzięki czemu w lecie Sabaudie odwiedzają surferzy, żeglarze oraz wędkarze.
 - Jest taka scena w "Nietykalnych", w której bohaterowie fruną na paralotni. Zdjęcia kręcono w Sabaudii, więc chyba to dobra zachęta, żeby się tam pojawić - dodaje gość Czwórki.
Sabaudia słynie z pysznych serów, wędlin i miodów, których produkcję możemy śledzić z bliska, odwiedzając którąś z farm owczych. Pije się tam też dużo dobrego wina. Trunki produkowane w Sabaudii charakteryzują się lekkością i świeżością powietrze, w którym dojrzewają winogrona.
Posłuchaj nagrania z wakacyjnego cyklu podróżniczego "Odjazd na..." i dowiedz się czegoś więcej o francuskiej grze w kule.
kul