Prof. Ryszard Nycz: ostatnio zajmują mnie książki nieliterackie

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2021 21:46
- Prof. Marek Krajewski napisał książkę pod tytułem "(Nie)nawidzenia". Tytuł jest nudny, ale specjalnie, ponieważ autor chce nam zwrócić uwagę na to, co w tym słowie siedzi. To książka, która pozwala nam zrozumieć lepiej świat, w którym żyjemy, a jest on wypełniony nienawiścią - mówił w Dwójce teoretyk literatury prof. Ryszard Nycz.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock/SFIO CRACHO


Posłuchaj
09:33 Literackie witaminy 20.05.2021.mp3 Prof. Ryszard Nycz i jego książkowe polecenia (Literackie witaminy/Dwójka)

Prof. Ryszard Nycz zdradził, że ostatnio sięga po lektury, które nie są pocieszające, jednak przynoszą mądrą refleksję. Jedną z nich jest książka poświęcona problematyce społecznej, a dokładnie nienawiści.

- O nienawiści sporo się mówi, komentuje, ocenia, ale przede wszystkim przez jej przejawy, których celem jest ośmieszenie, zmarginalizowanie, bolesne ugodzenie kogoś. I prof. Marek Krajewski, który jest autorem książki (Nie)nawidzenia, to słowo "nie" bierze w nawias i "nawidzenia" wybija na plan pierwszy.

- Nawidzić to "rad kogoś widzieć", jak mówią słowniki. Ale także widzieć coś, wiedzieć. I intencją, o której mówi wprost w pierwszych zdaniach prof. Krajewski było właśnie to, by przez analizę nienawidzenia nauczyć się lepiej widzieć i niejako skłonić tych, którzy czytają, do aprobaty świata - wyjaśniał gość audycji.

Czekamy również na Państwa opowieści o książkach, które w tym czasie są "literackimi witaminami". Nasz adres mailowy literackiewitaminy@polskieradio.pl

***

Tytuł audycji: Literackie witaminy

Prowadziła: Dorota Gacek

Gość: prof. Ryszard Nycz (historyk, teoretyk literatury)

Data emisji: 20.05.2021

Godzina emisji: 16.45

am

Czytaj także

Magdalena Rittenhouse: przy najnowszej książce DeLilla wpadłam w trans

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2021 17:37
- U Dona DeLilla bardzo charakterystyczny jest ten strumień słów, obrazów, fraz, które właściwie nic nie znaczą. To wszystko ma jednak bardzo niepowtarzalny, charakterystyczny dla niego rytm. Podczas lektury chwilami miałam wrażenie, że wpadłam w jakiś trans - mówiła w Dwójce dziennikarka i tłumaczka na stałe mieszkająca w Nowym Jorku.
rozwiń zwiń