Diabełek, Zagłoba i inni. Role Ireny Kwiatkowskiej

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2017 19:53
– Nie była piękna wedle ówczesnych kanonów, ale teatr potrzebuje nie tylko heroin i amantów – mówił Gabriel Michalik, autor książki "Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej i jej czasach".
Audio
  • Diabełek, Zagłoba i inni. O rolach Ireny Kwiatkowskiej opowiada jej biograf Gabriel Michalik (PR, 3.01.2017)
Irena Kwiatkowska w programie rozrywkowym Hamlet w 1967 r.
Irena Kwiatkowska w programie rozrywkowym "Hamlet" w 1967 r.Foto: TVP/PAP/Zygmunt Januszewski

Tytuł książki to nie tylko zabieg marketingowy nawiązujący do popularnej postaci stworzonej przez aktorkę w serialu "Czterdziestolatek". – Śledząc dzieje życia mojej bohaterki, zwróciłem uwagę na to, jak ogromną pracę wkładała w swoje życie – powiedział biograf artystki. – Irena Kwiatkowska nad każdą rolą, nawet epizodem, pracowała dalece bardziej skrupulatnie niż inni aktorzy. I taką została zapamiętana przez środowisko – dodał.

Gabriel Michalik opowiadał także m.in. o tym, co zdecydowało o przyjęciu tak "nieefektownej" kandydatki do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, jakie proroctwo podczas egzaminu wstępnego padło z ust prof. Aleksandra Zelwerowicza, a także o tym, dlaczego już od pierwszej roli (zagrała diabełka w szkolnych jasełkach) nie myślała o swojej drodze artystycznej jak o karierze, lecz jak o zadaniu.

***

Rozmawiała: Monika Pilch 

Gość: Gabriel Michalik (autor książki "Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej i jej czasach")

Data emisji: 3.01.2017

Godzina emisji: 16.50

Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".

mc/ei

Czytaj także

Romanse i ciężka praca. Historia Gabrieli Zapolskiej

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2017 12:10
Prezentujemy fragmenty książki Arael Zurli "Szkło i brylanty. Gabriela Zapolska w swojej epoce". Czyta Joanna Trzepiecińska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wszystkie podróże Anny Seniuk

Ostatnia aktualizacja: 25.12.2016 17:00
- Pochodzę ze Stanisławowa, czyli dzisiejszego Iwano-Frankiwska. To niesamowite, że urodziłam się w jednym mieście, a w dowodzie osobistym miałam wpisane kolejno: Polska, Związek Radziecki i Ukraina – opowiadała w Dwójce Anna Seniuk.
rozwiń zwiń