Historia

"Matnia", czyli czekając na ratunek

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2023 05:40
57 lata temu, 7 listopada 1966 roku miała miejsce premiera "Matni" - trzeciego filmu Romana Polańskiego. To groteskowe kino wydaje się komedią, a faktycznie porusza poważniejsze tematy - typowo ludzkiego zatracenia autentycznej szczerości pod naporem konwenansów i form.
Franoise Dorlac i Roman Polanski tańczą w Paryżu, Club Saint-Hilaire. 1964.
Françoise Dorléac i Roman Polanski tańczą w Paryżu, Club Saint-Hilaire. 1964. Foto: East News/autor nieznany

"Matnię" Roman Polański zrealizował w Wielkiej Brytanii po "Nożu w wodzie" - powstałym jeszcze w Polsce - i "Wstręcie" - nakręconym we Francji. W każdym w tych trzech filmów widać już wyraźnie charakterystyczne zainteresowania reżysera: ograniczenie przestrzeni i liczby bohaterów a także czasu akcji, co przywodzi na myśl starożytną teatralną zasadę trzech jedności. To pozwalało Polańskiemu skupić się na tym, co dla niego najważniejsze: przedziwnych zależnościach, jakie rodzą się między ludźmi.

Polański do dziś w swoich filmach lubi doprowadzać do najwyższego napięcia, aby pokazać, jak złożone i schowane są ludzkie emocje, a zarazem, jak bardzo jesteśmy zakłamani. Studium tych emocji i psychiki bohatera jest zbliżone zarówno do "Noża w wodzie" jak i do późniejszych filmów reżysera, jak "Lokator", "Rzeź" czy "Wenus w futrze".

W matni relacji

"Matnia" to czarno-biały film z pięknymi zdjęciami Gilberta Taylora, z którym Polański pracował przy swoim wcześniejszym "Wstręcie". I od pierwszych scen to właśnie zdjęcia przyciągają uwagę. Atmosferę nie do końca poważną zapowiada natomiast wspaniała, pedantycznie dopracowana muzyka Krzysztofa Komedy, również nienowego współpracownika Polańskiego (etiudy studenckie, filmy krótkometrażowe oraz "Nóż w wodzie").

Historia z pozoru gangsterska od początku rozwija się powoli, potem jest zbyt rozwleczona i aż do samego końca nie buduje oczekiwanego napięcia. Oto dwóch złodziejaszków ucieka pustą drogą po nieudanym napadzie. Albie zostaje w aucie, a Dickie idzie szukać pomocy i trafia do samotnie stojącego zamku. Gangster zastrasza mieszkającą tam parę i zmusza, żeby mu pomogli przyprowadzić samochód. Para ta, mimo że niedługo po ślubie, już boryka się z nudą. On, dojrzały mężczyzna, nie ma charakteru i boi się obronić nawet żonę, ona zaś, dużo młodsza, atrakcyjna i przebojowa Francuzka, szuka rozrywek i drwi z męża. W tej sytuacji podstarzały gangster Dickie, choć przerażający, wydaje się dziewczynie ciekawszy niż mąż. Ostatecznie Dickie zostaje w zamku jakiś czas w oczekiwaniu na pomoc szefa, Katelbacha, i swoją irytującą obecnością rozbija zastałą relację.

W matni tytułów

Polski tytuł - "Matnia" - nie do końca odpowiada oryginałowi, który nieco lepiej oddaje temat filmu.

- Ten film nazywa się "Cul-de-sac", to znaczy uliczka bez wyjścia, sytuacja bez wyjścia, zaułek, dosłownie to słowo z francuskiego znaczy dno worka - mówił reżyser Roman Polański w audycji polskiej sekcji radia BBC.

Posłuchaj
05:13 roman polański o filmie 'matnia' i pracy w wielkiej brytanii___22074_tr_1-1_99967993df0a8a0[00].mp3 Roman Polański o swoich najnowszych filmach - "Wstręcie" i "Matni". "Roman Polański". Audycja polskiej sekcji BBC. (Archiwum BBC, 4.06.1965) 

 

Uliczka bez wyjścia, czy raczej ślepa uliczka, to sugestia, że przedstawiona sytuacja jest beznadziejna. I faktycznie - taka jest dla gangstera, który nie doczeka się pomocy. Taka jest dla męża, który nie umie przełamać pętających go ograniczeń i paraliżującego strachu. Taka też jest dla małżeństwa, które nie znajdzie sposobu na rozwiązanie swoich problemów i nawiązanie kontaktu na nowych, pozbawionych fałszu i manieryczności zasadach.

Ciekawy trop daje historia tego tytułu - wcześniej miał brzmieć "Czekając na Katelbacha", co jest trawestacją "Czekając na Godota" Samuela Becketa, który miał swoją światową premierę w teatrze w 1953 roku w Paryżu.

Tak więc Polański odnosi się do teatru absurdu, który godził sprzeczności, mieszał tragizm z komizmem i podważał podstawy świata. Podobnie jak u Becketa, bohater, na którego czekamy, nigdy nie przybędzie i przez to zaczynamy się zastanawiać, czy on w ogóle istnieje. To czekanie staje się siłą rzeczy tematem tylko w tle, bo naprawdę istotne jest co innego - relacje między ludźmi. Z jednej strony gmatwają się do granic wytrzymałości bohaterów, a z drugiej nieubłaganie dążą do prawdy, obnażając sztuczność i słabości. W tym Polański jest bezwzględny i szczerze się do tego przyznaje.

- Wydaje mi się, że jeśli opowiadam jakąś historię, to powinienem opowiedzieć ją tak, jak powinna być opowiedziana, a nie unikać pewnych momentów bardziej drastycznych. W takim wypadku myślę, że należałoby opowiedzieć inną historię - mówił reżyser w audycji polskiej sekcji radia BBC. - Ja nienawidzę eufemizmu - przyznawał.

Typy Polańskiego

Nie sposób nie zwrócić uwagi na świetną Françoise Dorléac - siostry Catherine Deneuve ("Wstręt") w roli Teresy. Jest to postać silna, otwarta, nieustraszona, a nawet czasem wyzywająca - dokładnie taka, jak większość kobiet w późniejszych produkcjach Polańskiego. Przypomnijmy tu choćby "Frantic", "Gorzkie gody" czy "Wenus w futrze", w których zagrała trzecia żona reżysera - Emmanuelle Seigner. Symptomatyczne też jest zestawienie tak wyrazistej bohaterki ze słabym, wystraszonym czy wręcz zniewieściałym mężczyzną. W "Matni" w swojej bodaj życiowej roli wystąpił Donald Pleasence jako tchórzliwy mąż.

az

Zobacz więcej na temat: FILM Roman Polański HISTORIA
Czytaj także

Znaczący jubileusz. "Rosemary’s baby" ma już 50 lat

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2018 17:51
W 1968 roku młody reżyser z Polski, którego film "Nóż w wodzie" był nominowany do Oscara nakręcił "Dziecko Rosemary", po którym stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych filmowców w Hollywood.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nóż w wodzie". Pierwsza polska nominacja do Oscara

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2023 05:50
9 marca 1962 roku odbyła się premiera filmu "Nóż w wodzie" w reżyserii Romana Polańskiego. To film szczególny nie tylko dla polskiej, ale także dla światowej kinematografii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Roman Polański - najpopularniejszy polski reżyser

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2023 05:00
- Kino Polańskiego można czytać na różnych poziomach, odbierać jako kino gatunkowe, które służy rozrywce, ale gdzieś tam zawsze jest jakaś szczelina, przez którą zagląda pustka albo lęk egzystencjalny – mówiła Magdalena Sendecka w audycji Polskiego Radia. Dziś mija 90. rocznica urodzin Romana Polańskiego, światowej sławy reżysera filmowego i aktora. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Gorzkie gody". Dramat z kluczem

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2022 05:38
23 września 1992 roku odbyła się premiera filmu Romana Polańskiego "Gorzkie gody". To film, w którym pojawiają się niemal wszystkie ulubione motywy reżysera.
rozwiń zwiń