Jemioła w popkulturze. Moc świątecznych pocałunków

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2018 11:00
Ta tradycyjna świąteczna dekoracja wieszana nad drzwiami lub stołem miała zapewnić domownikom czas spokoju oraz szczęścia. Dziś jest jednym z najbardziej charaterystycznych bożonarodzeniowych symboli.
Audio
  • Jemioła - roślina, która połączyła Hitchcocka, Kobietę-Kot i Billa Murray'a (Stacja kultura/Czwórka)
(zdj. ilustracyjne)
(zdj. ilustracyjne)Foto: gpointstudio/Shutterstock.com

Tradycja mówi, że para znajdująca się pod jemiołą musi się pocałować. To zgrabny wytrych fabularny, który filmowcy chętnie wykorzystują Michał Burszta

Dawniej jemiołę uważano za święte ziele. Zrywać mogli ją wyłącznie druidzi w białych szatach. Od zawsze była też symbolem pomyślności. - Przez lata jemioła postrzegana była jako roślina przynosząca szczęście. Ci, którzy przynosili ją do domów, nie tylko w okresie świąt mogli liczyć na obfitość. To jeden z elementów, na które składa się to, co nazywamy magią świąt, podobnie jak wieszanie skarpet przy kominku, czy świąteczne swetry - mówił Michał Burszta z Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego.

Cliff Richards - Mistletoe and Wine:

- To, że tradycja całowania pod jemiołą szybko przeniknęła do popkultury, sprawiło, że mamy wrażenie, że jest w niej od zawsze. Tak naprawdę, jest ona stosunkowo młoda - opowiadał rozmówca reporterki Czwórki Oli Opali. 

Kiedy pocałunek pod jemiołą stał się tradycją? W jakich kultowych filmach pojawia się wątek z tą rośliną? Czy to prawda, że łamała tabu i pomagała obchodzić cenzurę w kinie? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Michał Burszta z Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego

Data emisji: 19.12.2018

Godzina emisji: 10.30

ac/kd

Czytaj także

Premiery filmowe: "Narodziny gwiazdy", "Grinch", "Over the Limit"

Ostatnia aktualizacja: 30.11.2018 16:00
Grinch powraca, by znów zepsuć wszystkim ten szczególny świąteczny czas. Tym razem jest animowany i mówi głosem Benedict Cumberbatch.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bartek Kieżun: kultura i kulinaria są we Włoszech nierozłączne

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2018 10:20
- Starałem się nie opowiadać historii bez kontekstu. Dla mnie absolutnie oczywiste było, że na kuchnię włoską trzeba było spojrzeć szerzej, poprzez kulturę tego kraju - opowiadał autor "Italii do zjedzenia" Bartek Kieżun.
rozwiń zwiń