Volkswagen w sądzie. Ruszył proces ws. fałszerstw spalinowych

2021-09-16, 19:25

Volkswagen w sądzie. Ruszył proces ws. fałszerstw spalinowych
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Sześć lat po wybuchu skandalu, związanego z manipulacją wynikami pomiarów emisji spalin przez Volkswagena, przed sądem w Brunszwiku rozpoczęło się postępowanie karne przeciwko czterem byłym dyrektorom koncernu - informują światowe media. To nie jedyne zarzuty wobec motoryzacyjnego giganta.

Jak informuje dziennik "Tagesschau", główny zarzut dotyczy podawania nieprawdziwych informacji klientom i celowego wprowadzenia ich w błąd przez VW, który ukrywał prawdziwe wyniki emisji spalin.

Prokuratura zarzuca koncernowi również oszustwa podatkowe oraz kłamliwe reklamy.

Emisja spalin 35 razy większa podczas jazdy niż na testach

Kupujący nie mieli pojęcia o oprogramowaniu, które koncern od lat instalował w samochodach z silnikiem Diesla. Program w fabrycznych testach wykazywał „ekologiczne” wyniki spalania, jednak podczas normalnego użytkowania emitował 35 razy więcej szkodliwego dwutlenku azotu.


Nabywcy samochodów zostali oszukani przez producenta – argumentuje prokuratura.

Klienci "nabici" w emisję

"To oszustwo doprowadziło do zakupu samochodów, a klienci zostali poszkodowani z tego tytułu. Szacuje się, że szkody te powinny wynieść łącznie kilkaset mln euro – w sumie sprzedano w ramach tego oszukańczego procederu około 9 mln pojazdów w Europie i USA" – podaje "Tagesschau".

Powiązany Artykuł

Volkswagen 1200.jpg
Potężna kara dla Volskwagena od UOKiK-u. Zapłacić ma ją polska spółka córka

Na ławie oskarżonych czterech dyrektorów koncernu

Na ławie oskarżonych zasiadło czterech byłych dyrektorów koncernu, którzy pracowali w działach „istotnych dla rozwoju nielegalnego, oszukańczego oprogramowania” – związanych głownie z pracami nad silnikami i elektroniką napędową, a także procesami oczyszczania spalin.

Na sali sądowej brak głównego oskarżonego

Wśród podsądnych nie ma najważniejszego oskarżonego - głównego szefa VW Martina Winterkorna. Prokuratura zarzuca mu, że wiedział o manipulacjach od maja 2014 r., ale nie poinformował o tym odpowiedzialnych organów, ani nie wstrzymał sprzedaży pojazdów. Zarzuca mu się ponadto złożenie fałszywych zeznań przed komisją śledczą Bundestagu.

Powiązany Artykuł

Shutterstock Volkswagen 1 1200.jpg
Afera spalinowa w Niemczech. 470 tys. właścicieli aut domaga się odszkodowania od Volkswagena

Winterkorn z przyczyn zdrowotnych nie może obecnie stanąć przed sądem, a z informacji "Tagesschau" wynika, że może to nastąpić najszybciej w 2024 r.

Jednak sąd okręgowy w Brunszwiku nie chciał po raz kolejny odkładać procesu (był już dwukrotnie przekładany z powodu pandemii) i rozpoczął go z udziałem czterech oskarżonych. Winterkorn ma zostać objęty oddzielnym postępowaniem.

Volkswagen oskarżony również o niepłacenie podatków, kłamliwą reklamę

Oprócz głównego oskarżenia o oszustwo i wprowadzenia klientów w błąd, prokuratura zarzuca firmie również dodatkowe przestępstwa: m.in. uchylanie się od płacenia podatków (niektóre pojazdy niesłusznie otrzymały zwolnienie z podatku z uwagi na niskoemisyjność) oraz kłamliwą reklamę, w której VW podawał nieprawdziwe informacje o niskiej emisji dwutlenku azotu.

Sprawę prowadzi izba karna sądu okręgowego w Brunszwiku. Ze względu na duże zainteresowanie procesem, odbywa się on w miejskim ratuszu i potrwa prawdopodobnie co najmniej do 2023 roku. Prokuratura przekazała już do sądu 300 tomów akt, liczących około 75 tys. stron wraz z aktem oskarżenia.

Czy afera nadal szkodzi Volkswagenowi na świecie?

Podczas gdy proces przeciwko menedżerom VW zaczyna się w Niemczech, Volkswagen jest w ofensywie w USA. Szef VW, Scott Keogh, marzy o elektrycznym pick-upie.

Jak podkreśla "Tagesschau", proces ten powinien wyjaśnić i osądzić "jeden z największych skandali przemysłowych w historii Niemiec".


PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej