Historia

Czy Marylin Monroe została otruta? Nowe fakty w sprawie

Ostatnia aktualizacja: 07.07.2021 05:40
Jak twierdzi były policjant z Los Angeles Mike Rothmiller, winę za śmierć słynnej aktorki ponosi Bobby Kennedy - brat zmarłego w 1963 roku prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy'ego. 
Marylin Monroe w 1953 roku
Marylin Monroe w 1953 roku Foto: Forum

W zakurzonym archiwum

Rothmiller przez sześć lat pracował w amerykańskim wywiadzie i zajmował się przestępczością zorganizowaną (LAPD) - służba pozwoliła mu zdobyć wiele ciekawych informacji.

W wywiadzie dla amerykańskiego dziennika "The Sun" były policjant opowiadał, jak w 1978 roku okrył w archiwum wydziału tajne akta dotyczące śmierci Marylin Monroe oraz jej pamiętnik, w którym opisywała swoją relację z prezydentem Johnem Kennedym oraz jego bratem Robertem, wówczas prokuratorem generalnym. Przeglądając dokumenty, Rothmiller odkrył, że policja od dawna inwigilowała nie tylko aktorkę, lecz także Boba Kennedy'ego i jego szwagra Petera Lawforda.

– Jak wszyscy, myślałem, że Bobby'ego Kennedy'ego nie było tego dnia w Los Angeles, ale raporty pokazywały do innego – powiedział Rothmiller w rozmowie z "The Sun". 

Droga do prawdy

Policjantowi udało się spotkać z Lawfordem na początku lat 80. w rezydencji Hugh Hefnera. Rothmiller wspominał dziennikowi "The Sun", że szwagier prezydenta- mimo widocznego przerażenia - zgodził się z nim porozmawiać kilka dni później. Początkowo Lawford twierdził, że oficjalna wersja wydarzeń z 5 sierpnia 1962 roku jest prawdziwa.

- Podczas naszej rozmowy kilka razy zapytał mnie, czy jestem z CIA. Dlaczego miałby tak nawet pomyśleć, a co dopiero pytać? - mówił Rothmiller dziennikowi "The Sun". 

Dopiero po naciskach Lawford wyjawił, że Monroe zginęła, ponieważ groziła Kennedym, że upublicznieni ich romans. Politycy nie mogli sobie pozwolić na nadszarpnięcie reputacji, więc zdecydowali się pozbyć aktorki. Lawford przyznał, że Bobby Kennedy w tajemnicy przyjechał do Los Angeles z San Francisco i udał się do rezydencji aktorki.


kennedy 1200.jpg
"Klątwa Kennedych" powraca. Fatum cały czas ciąży nad potężnym klanem

  

Już od progu sytuacja stała się napięta - Marylin Monroe zarzuciła prokuratorowi generalnemu, że nie traktuje jej z szacunkiem. Według Lawforda słysząc te słowa, Kennedy zaczął jej grozić i mówić, żeby dla własnego dobra "zamknęła usta". Podobno pomiędzy parą wywiązała się również szarpanina.

Szwagier prezydenta wyznał Rothmillerowi, że w końcu udało mu się załagodzić sytuację i posadzić Monroe na kanapie. W tym czasie Bobby najpierw przeszukiwał szafki aktorki, rozglądając się za rzeczami mogącymi powiązać ją z rodziną Kennedych, a później skierował się do kuchni, gdzie wlał coś do szklanki, którą podał gwieździe, prosząc, aby się uspokoiła.

Następnie Kennedy i Lawford ponownie zaczęli przeszukiwać dom. Gdy wrócili do salonu, Monroe leżała blada na kanapie i mamrotała coś niewyraźnie pod nosem. Lanford powiedział Rothmillerowi, że próbował pomóc kobiecie, lecz Bobby pociągnął go w stronę wyjścia. W tym czasie aktorka zmarła.

Jak opowiadał Lanford, wychodząc, minęli dwóch mężczyzn, którzy wymienili z Kennedym porozumiewawcza spojrzenia. Byli to funkcjonariusze policji Los Angeles, którzy mieli zatuszować morderstwo. W tym czasie ówczesny prokurator generalny zdążył wrócić do San Francisco, co zapewniło mu alibi. 

Źr. The Sun US/ jb

Czytaj także

Marilyn Monroe. Ikona popkultury, tragedia kobiety

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2021 05:44
Nie dane jej było, jak przepowiadał Andy Warhol, 15 minut sławy dla każdego. Marilyn Monroe dano ponad pięćdziesiąt lat życia po śmierci, a z pewnością jej legenda przetrwa znacznie dłużej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Samuel Goldwyn – z Warszawy do Hollywood

Ostatnia aktualizacja: 31.01.2024 05:50
– Samuel Goldwyn był nieznośnym człowiekiem. Miał szalony, wybuchowy temperament – opowiadał na antenie Polskiego Radia scenarzysta Andrzej Krakowski, autor książki "Pollywood. Jak stworzyliśmy Hollywood". Dziś mija 50. rocznica śmierci współzałożyciela wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zakazane sceny w amerykańskim kinie. Historia powstania "Kodeksu Haysa"

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2024 05:40
31 marca 1931 roku wszedł w życie tak zwany "Kodeks Haysa", czyli "Motion Picture Production Code". Dzięki niemu przez kolejne trzydzieści lat amerykański przemysł filmowy był ograniczany przez liczne – często niedorzeczne – przepisy. 
rozwiń zwiń