"Awaryjny import energii z Polski". Profesor z Kijowa: Rosja uszkodziła większość elektrociepłowni Ukrainy

2024-04-12, 21:35

"Awaryjny import energii z Polski". Profesor z Kijowa: Rosja uszkodziła większość elektrociepłowni Ukrainy
Pożar zakładu energetycznego po rosyjskim ataku w Charkowie na Ukrainie, piątek 22 marca 2024 r. Ataki na obiekty energetyczne w obwodzie charkowskim spowodowały przerwy w dostawie prądu i zakłócenia krytycznych systemów syren przeciwlotniczych. Foto: Yevhen Titov/Associated Press/East News

- Konsekwencje ataków Rosji na infrastrukturę energetyczną Ukrainy trzeba będzie dopiero dokładnie oszacować. Jednak faktem jest, że Rosjanie uszkodzili niemal wszystkie duże elektrociepłownie Ukrainy – przekazał portalowi PolskieRadio24.pl prof. Hiennadij Riabcew. Przekazał, jaką strategię należy przyjąć, by zapewnić Ukrainie energię i jaka pomoc potrzebna jest Ukraińcom. 

-  Fakt, że uszkodzono niemal wszystkie ważniejsze elektrociepłownie, jest uznawany przez przedstawicieli najwyższych władz Ukrainy. To oznacza, że Ukraina ma jeszcze jeden problem: konieczność zapewnienia konsumentom energii elektrycznej w godzinach szczytu, czyli rano i wieczorem. To właśnie w tych godzinach Ukraina otrzymuje pomoc w nagłych wypadkach i importuje energię elektryczną, w szczególności z Polski - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl prof. Hiennadij Riabcew, profesor Akademii Kijowsko-Mohylańskiej, konsultant w Narodowym Instytucie Studiów Strategicznych, były członek rady doradców ministra energii Ukrainy, pytany o konsekwencje ostatnich zmasowanych ataków Rosji na infrastrukturę energetyczną.

W czwartek doszło do potężnego ostrzału Ukrainy, w wyniku którego uszkodzono m.in. Elektrownię Trypilską - jedną z największych na Ukrainie.

Cele Rosji

Profesor Akademii Kijowsko-Mohylańskiej zaznaczył, że tak jak nie były to pierwsze zmasowane ataki Rosji tego rodzaju, tak i niestety nie będą to ostatnie ostrzały ukraińskiej infrastruktury energetycznej Ukrainy.

- Rosja postawiła sobie cel, by wyrządzić jak najwięcej szkód w sektorze energetycznym Ukrainy. Czyni to w ramach zemsty za skuteczne ataki ukraińskich dronów na rafinerie ropy naftowej. I tak, w wyniku ataków dronów na te zakłady,  Rosja traci jedną dziesiątą dziesiątą mocy swojego przemysłu rafineryjnego i nie będzie więc w stanie sprostać planowi, związanemu z ekspertem ropy naftowej i produktów ropopochodnych w 2024 roku - zaznaczył nasz rozmówca, kijowski profesor.

- W konsekwencji wpływy do budżetu federalnego Federacji Rosyjskiej ulegną znacznemu zmniejszeniu - podkreślił.

Jak dodał, fakt że ataki rakietowe jest to zemsta za ataki dronów - został potwierdzony przez oficjalnego przedstawiciela Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej na jednym z jego briefingów. 

Ataki na obiekty cywilne

Nasz rozmówca zaznaczył, że Rosjanie działają wedle podobnego schematu - niedawne ataki na ukraińskie obiekty infrastruktury krytycznej nie różniły się od poprzednich.

- Tak samo, to było kompleksowe uderzenie. Tak samo, zastosowana była duża liczba różnych środków zniszczenia. I tak samo, była niska selektywność celów. Trafiano nie tylko w obiekty określone jako cele, ale także w obiekty infrastruktury cywilnej - dodał.

- A atakowane ukraińskie elektrociepłownie, w przeciwieństwie do fabryk produkujących olej napędowy do rosyjskich czołgów i składniki paliwa lotniczego, nie są celami wojskowymi, a cywilnymi - podkreślił.

Co trzeba robić w takiej sytuacji? Potrzebna broń, potrzebne urządzenia z Zachodu

Analityk zaznaczył, że takie ataki trwają od marca, i Ukraina poniosła w ich wyniku znaczne straty, jeśli chodzi o generowanie energii. To komplikuje przygotowania do kolejnego sezonu grzewczego, i jak dodał, wymaga szybkich działań w kilku kierunkach.

- A te obszary działań, to po pierwsze, wzmocnienie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, poprzez zwiększenie liczby mobilnych grup ogniowych, zainstalowanie jak największej liczby zautomatyzowanych systemów rozpoznawania i niszczenia celów powietrznych, wykorzystanie większej ilości sprzętu walki elektronicznej. Przy realizacji tej strategii, Ukraina nie może obejść bez nowej amerykańskiej pomocy, bez kontynuacji pomocy europejskiej - dodał.

- Drugim kierunkiem działań jest odbudowa tych obiektów generowania energii i tych systemów dystrybucji energii elektrycznej, których funkcjonowanie można przywrócić przed rozpoczęciem następnego sezonu grzewczego - zaznaczył.

- I po trzecie, potrzebne jest  zwiększenie liczby zasobów, które są przeznaczane na stworzenie małych instalacji wytwórczych, wykorzystujących lokalne źródła, paliwa i energii, od gazu i węgla do oleju napędowego i energii wody. Chodzi o zdecentralizowanie wytwarzania energii, tak by atak na jeden obiekt energetyczny nie oznaczał przerwy w dostawie prądu do całych regionów. Ważne jest zatem  tworzenie takich małych instalacji o mocy od 5 do 30 megawatów i łączenie ich w mały systemy dystrybucyjne. To przyczyni się do zwiększenia mocy i do nadania zrównoważonego charakteru systemom energetycznym - wyjaśnił analityk.

Konieczna jest pomoc z zewnątrz

Jak podkreślił analityk, budowa zdecentralizowanych obiektów odciąży nieco Zunifikowany System Energetyczny Ukrainy. - Wymaga ona teraz uwagi ze strony europejskich partnerów. Sprzęt, który trzeba wymienić, nie jest obecnie produkowany na Ukrainie - zauważył.

Dodał, że bardzo ważne będzie zwiększenie Funduszu Wsparcia Energetycznego Ukrainy, który zgromadził już ponad dwadzieścia państw i międzynarodowych organizacji finansowych.

- Ważne są zasoby na zakup instalacji małej generacji, które muszą powstawać w regionach najbardziej dotkniętymi ostatnimi atakami,  zwłaszcza w obwodach charkowskim, dniepropietrowskim, odeskim.

A instalacje te powinny wytwarzać nie tylko energię elektryczną, ale także energię cieplną, czyli pracować zgodnie z zasadą kogeneracji energii. Jest już bowiem wiadomo, że bez nich w przypadku miast takich jak Charków będzie prawie niemożliwe, by normalnie przetrwać kolejny sezon grzewczy - dodał.

***

Prof. Hennadij Riabcew to dyrektor Centrum Naukowo-Technicznego "Psycheja", konsultant w Narodowym Instytucie Studiów Strategicznych, profesor Uniwersytetu Narodowego Akademia Kijowsko-Mohylańska, były członek Rady Ekspertów Ministra Energii Ukrainy. Autor i współautor ośmiu monografii, pięciu podręczników, 11 podręczników i podręczników szkoleniowych, 44 patentów Ukrainy, ponad 3500 publikacji w publikacjach fachowych i środkach masowego przekazu.Specjalista w zakresie analizy polityki i zarządzania strategicznego.https://law.ukma.edu.ua/specialists/hennadii-riabtsev/

 ***

Czytaj także:

***

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej