Ekstraklasa: Górnik mógł zbliżyć się do czołowej "ósemki". Lechia pokazała charakter

2020-06-05, 22:38

Ekstraklasa: Górnik mógł zbliżyć się do czołowej "ósemki". Lechia pokazała charakter
Zawodnik Górnika Zabrze Igor Angulo i Tomasz Makowski z Lechii Gdańsk. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Lechia Gdańsk zdołała odrobić dwie bramki straty w ostatnim piątkowym spotkaniu 28. kolejki Ekstraklasy. Piłkarze Piotra Stokowca zremisowali 2:2 z Górnikiem Zabrze i mocno przybliżyli się do tego, by skończyć ligę w grupie mistrzowskiej.

Od pierwszych minut w Zabrzu nie działo się zbyt wiele, piłkarze obu drużyn zdołali stworzyć zaledwie kilka akcji, które można uznać za sprawnie przeprowadzone, żadna z nich nie skończyła się jednak groźnym strzałem.

W 20. minucie spotkania na uderzenie z dystansu zdecydował się Jimenez, który co prawda pomylił się nieznacznie, ale umożliwił swoim kolegom otworzenie wyniku spotkania. Piłka rykoszetowała, arbiter wskazał na rzut rożny.

Po dobrym dośrodkowaniu najpierw groźnie uderzył głową Bochniewicz, Kuciak zdołał odbić uderzenie, ale do piłki dopadł Erik Jirka i nie dał bramkarzowi szans na skuteczną interwencję.

Chwilę później Górnik mógł podwyższyć prowadzenie - Angulo wpadł w pole karne, wyłożył piłkę do Jimeneza, ale Kuciak uratował swoją drużynę.

Gospodarze, którzy w tym sezonie bardzo dobrze spisują się na własnym boisku, byli w pierwszej odsłonie gry stroną dominującą, ale na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. I mogli odczuwać lekki niedosyt.

Lechia nieźle rozpoczęła drugą część gry, widać było, że piłkarze Piotra Stokowca chcą tutaj powalczyć o lepszy rezultat. W 65. minucie blisko był Zwoliński, jednak w stykowej sytuacji pierwszy do piłki dopadł bramkarz Górnika, a zawodnicy groźnie się zderzyli.

Chwilę później doszło do kolejnego pojedynku, w którym także triumfował Martin Chudy, zatrzymując strzał głową napastnika z kilku metrów. To, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, potwierdziło się błyskawicznie. Górnik wyszedł z szybką kontrą, Jirka przełożył piłkę na prawą nogę i uderzył w długi róg bramki Kuciaka. Było 2:0 dla piłkarzy ze Śląska.

Słowacki bramkarz Górnika mocno pracował na czyste konto, zatrzymał uderzenie głową Flavio, ale chwilę później nie dał rady przy próbie wprowadzonego na boisko Zwolińskiego - piłka po jego rękach odbiła się od słupka i Lechia miała kontaktowego gola.

Gdańszczanie rzucili się do ataków, groźnie z rzutu wolnego przymierzył Mladenović, a po rzucie rożnym doszło do sporych kontrowersji - Zwoliński zdobył swojego drugiego gola, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Po konsultacji z VAR okazało się jednak, że bramka padła w sposób prawidłowy. Zwycięstwo wymykało się Górnikowi z rąk.

Tuż po tej sytuacji gospodarze mieli swoją szansę na to, by znów wyjść na prowadzenie, ale dobrze spisał się Kuciak. Wynik nie zmienił się do ostatniego gwizdka sędziego, a Górnik ma czego żałować - do momentu kontaktowego gola nic nie wskazywało na to, że Lechia może jeszcze wrócić do gry.

Strata kompletu punktów może kosztować zabrzan miejsce w czołowej ósemce - wygrana znacznie by ich do tego przybliżyła, remis pozostawia nadzieję, ale będzie wymagał kompletu zwycięstw przed podziałem na grupy i podpatrywania poczynań rywali. Lechia zaś jest już bardzo bliska tego, by po 30. kolejce grać z najlepszymi.

Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Erik Jirka (19), 2:0 Erik Jirka (66), 2:1 Łukasz Zwoliński (80), 2:2 Łukasz Zwoliński (87).

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Erik Janza, Szymon Matuszek, Roman Prochazka. Lechia Gdańsk: Kenny Saief.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Stavros Vassilantonopoulos, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Erik Jirka, Roman Prochazka, Alasana Manneh (63. Szymon Matuszek), Jesus Jimenez - Georgios Giakoumakis (58. Kamil Zapolnik), Igor Angulo (85. Michał Koj).

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał I Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak (74. Kenny Saief) - Jaroslav Mihalik, Tomasz Makowski, Maciej Gajos, Patryk Lipski (56. Filip Mladenovic), Ze Gomes (46. Łukasz Zwoliński) - Flavio Paixao.

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Legia Warszawa 27 17 3 7 55-26 54 +29
2. Piast Gliwice 28 15 4 9 34-26 49 +8
3. Śląsk Wrocław 27 11 10 6 35-30 43 +5
4. Cracovia Kraków 27 13 3 11 35-26 42 +9
5. Lech Poznań 27 11 9 7 45-26 42 +19
6. Lechia Gdańsk 28 11 9 8 38-38 42
7. Pogoń Szczecin 27 11 8 8 27-26 41 +1
8. Jagiellonia Białystok 27 11 7 9 36-35 40 +1
9. Górnik Zabrze 28 9 10 9 37-38 37 -1
10. Raków Częstochowa 27 11 4 12 33-38 37 -5
11. KGHM Zagłębie Lubin 27 10 6 11 44-40 36 +4
12. Wisła Płock 27 10 6 11 33-45 36 -12
13. Wisła Kraków 27 9 4 14 33-42 31 -9
14. Korona Kielce 28 8 5 15 20-33 29 -13
15. Arka Gdynia 27 6 7 14 25-41 25 -16
16. ŁKS Łódź 27 5 5 17 25-45 20 -20

28. K O L E J K A  E K S T R A K L A S Y:

Piątek | 5 czerwca

Korona Kielce - Piast Gliwice 1:2
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2

Sobota | 6 czerwca

Jagiellonia Białystok - Wisła Płock (15.00)
KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań (17.30)
Pogoń Szczecin - Cracovia (20.00)

Niedziela | 7 czerwca

Raków Częstochowa - ŁKS Łódź (12.30)
Arka Gdynia - Śląsk Wrocław (15.00)
Wisła Kraków - Legia Warszawa (17.30)

Relacja niedzielnego meczu Wisła Kraków - Legia Warszawa w "Studiu S-13" na antenie radiowej Jedynki.

<<< CZYTAJ WIĘCEJ >>> Wróciła Ekstraklasa i Studio S-13. "Ta formuła to wzorzec sportowego radia"

ps

Polecane

Wróć do strony głównej