Pomagali ukrywać się Katarzynie W. Dwie osoby oskarżone

2013-11-04, 11:46

Pomagali ukrywać się Katarzynie W. Dwie osoby oskarżone
. Foto: sxc.hu

Dwaj mężczyźni odpowiedzą za pomoc w ukrywaniu się rok temu Katarzynie W., wówczas podejrzanej o zabójstwo w Sosnowcu swojej półrocznej córki Magdy. Akt oskarżenia w ich sprawie prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Zabójstwo małej Madzi i proces Katarzyny W. - czytaj więcej

Prokuratura Rejonowa Białystok obu mężczyznom zarzuciła poplecznictwo, polegające na pomocy Katarzynie W. w ukrywaniu się przed prokuraturą i policją i utrudnianie prowadzonego w jej sprawie śledztwa, w celu uniknięcia przez nią odpowiedzialności karnej.

Zarzuty dotyczą m.in. wyszukania i wynajęcia domu oraz dostarczania Katarzynie W. pieniędzy i żywności.

Jak powiedziała w poniedziałek szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok Urszula Sieńczyło, obaj oskarżeni do tak sformułowanych zarzutów nie przyznają się.

Jeden z nich chce jednak dobrowolnie poddać się karze. Mężczyzna ten przyznał w śledztwie, że kontaktował się z Katarzyną W. (twierdzi, że np. pomagał jej w zorganizowaniu sesji zdjęciowej), ale zapewnia, iż nie pomagał jej w ukrywaniu się przed prokuraturą i policją. Prokuratura dołączyła jego wniosek o dobrowolne poddanie się karze do aktu oskarżenia. Proponowana kara, to 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd.

W listopadzie 2012 roku Katarzyna W. została zatrzymana w wynajmowanym domu w miejscowości Turośń Dolna, ok. 20 km od Białegostoku, gdzie się ukrywała. Była wówczas poszukiwana listem gończym, bo od kilku tygodni nie wypełniała warunków nałożonego na nią dozoru policyjnego i nie meldowała się w komisariacie. Nie zgłaszała się także na wezwania prokuratury. Po zatrzymaniu w Turośni, trafiła do aresztu.

Z końcem ubiegłego roku kobieta została oskarżona o zabójstwo córki, zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenie fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciwko innej osobie. We wrześniu tego roku została skazana przez sąd pierwszej instancji na 25 lat więzienia.

Kierując do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia, miejscowa prokuratura okręgowa wyłączyła ze śledztwa wątek dotyczący udzielania pomocy Katarzynie W. w ukrywaniu się przed organami ścigania i utrudniania postępowania karnego.

Sprawa Katarzyny W.

Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 roku, gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według pierwszej relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.

Zdaniem prokuratury Katarzyna W. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut. W ciągu całego procesu Katarzyny W. przesłuchano ponad 40 świadków, m.in. członków najbliższej rodziny W., niektórych jej znajomych i nauczycieli, kobiety współosadzone z oskarżoną, a także biegłych z zakresu medycyny sądowej.
Prokurator Zbigniew Grześkowiak chciał wymierzenia Katarzynie W. kary dożywotniego pozbawienia wolności z zaostrzeniem prawa do ubiegania się o warunkowe zwolnienie z reszty kary z 25 do 30 lat za kratami. Obrońca Katarzyny W. mec. Arkadiusz Ludwiczek chciał, by jego klienta została uniewinniona z powodu braku dowodów jednoznacznie wskazujących na jej winę.

PAP, mr

Polecane

Wróć do strony głównej