Nad Serbią zbierają się czarne chmury

2011-11-20, 14:22

Nad Serbią zbierają się czarne chmury
Belgrad . Foto: (fot. Vlada Marinković/Wikimedia Commons)

Jeśli władze w Belgradzie nie unormują relacji z Kosowem, Serbia nie otrzyma w tym roku statusu kraju kandydującego do Unii Europejskiej, na czym tak bardzo jej zależy - donosi tygodnik "European Voice".

Posłuchaj

Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR): czarne chmury and Serbią
+
Dodaj do playlisty

Ostateczną decyzję w tej sprawie mają podjąć unijni liderzy na grudniowym szczycie w Brukseli. Belgrad musi usunąć wszystkie blokady drogowe ustawione na przejściach granicznych z Kosowem, byłą serbską prowincją i wznowić negocjacje z Prisztiną , które mają doprowadzić do poprawy kontaktów.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>

Europejscy dyplomaci w rozmowie z tygodnikiem "European Voice" mówią, że to jest minimum wymagane od Serbii, jeśli już w przyszłym miesiącu chce ona zostać kandydatem do Unii. Nikt nie oczekuje we Wspólnocie, by Belgrad uznał niepodległość Kosowa, ogłoszoną przed trzema laty, bo nie zrobiło tego także pięć unijnych krajów, ale wiele państw domaga się przynajmniej przywrócenia spokoju na przejściach granicznych, gdzie co jakiś czas iskrzy.

Napięcie na granicy

Serbowie kilka miesięcy temu ustali blokady w proteście przeciwko pojawieniu się kosowskich policjantów i celników na granicy. Ci z kolei pojawili się tam dlatego, że Kosowo wprowadziło embargo na import towarów z Serbii.

Napięta atmosfera na granicy powoduje, że zerwane zostały rozmowy prowadzone od marca między Belgradem i Prisztiną pod egidą Unii Europejskiej. Mają one ułatwić życie mieszkańcom byłej serbskiej prowincji - zarówno Albańczykom, jak i Serbom. Wspólnota naciska na jak najszybsze wznowienie negocjacji.

IAR, sm

Polecane

Wróć do strony głównej