Barack Obama o zabiciu Osamy bin Ladena: najdłuższe 40 minut w moim życiu

2011-05-09, 06:30

Barack Obama o zabiciu Osamy bin Ladena: najdłuższe 40 minut w moim życiu
. Foto: fot. PAP/EPA

- Szanse powodzenia operacji ocenialiśmy 55 do 45. Nie byliśmy pewni, czy akurat bin Laden będzie w domu - stwierdził prezydent.

Posłuchaj

Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- To było najdłuższe 40 minut w moim życiu - powiedział w wywiadzie dla telewizji CBS prezydent Barack Obama o operacji, podczas której zginął Osama bin Laden.

Wezwał także władze Pakistanu, by wyjaśniły, kto w tym kraju pomagał szefowi Al-Kaidy.

Wywiad z prezydentem USA amerykańska stacja CBS nagrała już wcześniej, ale wyemitowała w niedzielę wieczorem w programie "60 Minutes". Po raz pierwszy Obama powiedział publicznie, co czuł, gdy w ogromnym napięciu śledził operację komandosów na ekranie telewizora w Białym Domu. - Wcześniej tylko raz tak się denerwowałem: gdy moja trzymiesięczna córeczka Sasha miała zapalenie opon mózgowych - powiedział Obama. Przyznał, że z wielką ulgą przyjął wiadomość, że komandosi opuścili już willę przywódcy Al-Kaidy i ich meldunek: "Geronimo (Osama bin Laden) został zabity".

Napięta atmosfera

Barack Obama powiedział, że informacje o przebiegu operacji w Abbottabad otrzymywał w czasie rzeczywistym od dowódcy amerykańskich sił specjalnych wiceadmirała Billa McRavena oraz od szefa CIA Leona Panetty. - Były długie okresy, kiedy tylko czekaliśmy na kolejne informacje. Atmosfera była bardzo napięta - wspominał.

Obama powiedział, że widział na ekranie błyski wystrzałów i wybuchów. Prezydent USA i jego doradcy mieli też świadomość, że jeden z helikopterów miał twarde lądowanie. - Wiedzieliśmy, co się dzieje w posiadłości i wokół niej, ale nie mieliśmy dokładnych informacji, co działo się wewnątrz budynków - mówił Obama.

Prezydent USA powiedział też, że gdy dowiedział się, że Osama bin Laden został zabity, poczuł ulgę. Obama dodał, że ktokolwiek twierdzi, iż organizator masowej zbrodni na amerykańskiej ziemi nie zasłużył na to, co go spotkało, powinien "zbadać sobie głowę”.

Tajna akcja

Barack Obama ujawnił, że niewiele osób z jego otoczenia wiedziało o akcji w Pakistanie. Nie wiedziała o tym także rodzina prezydenta.

- Warto było jednak podjąć to polityczne ryzyko i ryzyko dla naszych żołnierzy - dodał Obama. Na zarzut, że podczas akcji zginęli ludzie, odpowiedział: - Podczas całej operacji byłem bardzo zdenerwowany, ale akurat fakt, że bin Laden został "wyłączony", najmniej mnie poruszył.

Prezydent USA wezwał także władze Pakistanu, by wyjaśniły, kto w tym kraju pomagał szefowi Al-Kaidy. - Sądzimy, że Osama bin Laden miał w Pakistanie ludzi, którzy go wspierali. Nie wiemy tylko, czy ci ludzie należą do kręgu władzy w tym kraju. Musimy to ustalić, a właściwie ustalić to musi rząd Pakistanu - powiedział Obama.

PAP, agkm

Polecane

Wróć do strony głównej