Poseł PiS: opozycja ma prawo składać propozycje ws. nauczycieli. Rząd będzie je rozpatrywał

2019-03-19, 17:26

Poseł PiS: opozycja ma prawo składać propozycje ws. nauczycieli. Rząd będzie je rozpatrywał
Poseł Dariusz Piontkowski . Foto: PAP/Michał Zieliński

Jestem za tym, aby nauczyciele rozmawiali ze stroną rządową, być może uda się znaleźć porozumienie - powiedział członek sejmowej komisji edukacji Dariusz Piontkowski (PiS). Jak dodał, opozycja ma prawo składać swoje propozycje, które rząd na pewno będzie rozpatrywał.

B. premier Ewa Kopacz (PO-KO) zaproponowała wicepremier Beacie Szydło (PiS) rozmowy o proteście i postulatach nauczycieli, aby "przy jednym stole i ponadpartyjnie rozwiązać ten problem". Jak dodała, PO w środę przedstawi propozycje skąd wziąć pieniądze na podwyżki dla nauczycieli.

Kopacz podkreśliła na konferencji prasowej w Sejmie, że środowisko nauczycieli jest bardzo odpowiedzialne i musiało zostać doprowadzone do ostateczności, skoro sięgnęło po tak radykalną formę protestu, jaką jest strajk. Przypomniała, że reformę edukacji "błogosławił i podpisywał" prezydent Andrzej Duda "już za czasów pani premier Beaty Szydło". Jak zauważyła, premier Mateusz Morawiecki "jest tylko i wyłącznie kontynuatorem tej złej reformy edukacji".

- Mam wrażenie, że pani Beata Szydło dzisiaj enigmatycznie milczy, mimo że to ona odpowiada za sprawy społeczne. Chcę się odwołać do pani premier i powiedzieć, tak po ludzku: pani była premierem, ja byłam premierem, dzisiaj Mateusz Morawiecki jest premierem. Może usiądziemy wszyscy razem przy jednym stole i ponadpartyjnie rozwiążemy ten problem, który jest ważny dla dzieci z różnych rodzin. Rodzin, które mają różne sympatie polityczne, ale dzieci są najważniejsze. Pamiętajmy o tym, więc nie używajmy dzieci dzisiaj w walce politycznej - zaapelowała Kopacz. 

"Jestem za tym, aby nauczyciele, związkowcy rozmawiali ze stroną rządową"

Piontkowski podkreślił, że ma wątpliwości co do szczerości propozycji Ewy Kopacz. - Mamy złe doświadczenia z rozmowami z Platformą Obywatelską - powiedział. - Jestem za tym, aby nauczyciele, związkowcy rozmawiali ze stroną rządową, być może uda się znaleźć jakieś porozumienie - oświadczył Piontkowski.

Dopytywany o zapowiedź Kopacz, która powiedziała, że w środę Platforma przedstawi Prawu i Sprawiedliwości propozycję "skąd wziąć pieniądze na to, aby zadośćuczynić oczekiwaniom nauczycieli", Piontkowski odparł, że opozycja ma prawo składać różne propozycje. - Rząd będzie także na pewno je rozpatrywał i zależy od tego, co tam będzie, zastanowimy się, co z tym fantem dalej - podkreślił.

Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.

Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja.

We wtorek prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział, że jeśli nic się nie wydarzy, to ma nadzieję, że do strajku przystąpi 85 do 90 proc. szkół. Dodał, że w strajku może uczestniczyć około 80-90 proc. nauczycieli. 

dcz

Polecane

Wróć do strony głównej