Prochy wiceadmirała Józefa Unrunga wrócą do Polski

2018-09-20, 11:48

Prochy wiceadmirała Józefa Unrunga wrócą do Polski

Fregata rakietowa ORP Gen. Tadeusz Kościuszko wypłynęła po szczątki wiceadmirała Józefa Unruga i jego żony Zofii. 

Prochy dowódcy obrony polskiego wybrzeża we wrześniu 1939 roku aktualnie znajdują się we Francji w Montresor. W poniedziałek 24 września zostaną ekshumowane szczątki polskiego dowódcy oraz jego żony, a następnie przetransportowanie na pokład fregaty i przywiezione do Polski.

W pierwszych dniach października w Helu i Gdyni odbędą się uroczystości pogrzebowe, następnie prochy wiceadmirała i jego żony spoczną na Cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni.

Powrót legendarnego dowódcy Floty łączy się z obchodzoną rocznicą 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, a tym samym 100-lecia utworzenia Marynarki Wojennej. W swoim testamencie Józef Unrug upomniał się o przywrócenie pamięci, pełną rehabilitację i godne uczczenie bohaterstwa podwładnych i towarzyszy broni. 

Dowódca polskiej Floty i Obrony Wybrzeża z 1939 roku przed śmiercią zastrzegł, że sprowadzenie jego szczątków do Polski będzie jedynie możliwe gdy "uprzednio lub równocześnie, zostaną podobnie uczczeni i zrehabilitowani także - mający prawo do pamięci Narodu - koledzy, oficerowie Marynarki Wojennej RP, niewinnie straceni lub zmarli w więzieniu".

Józef Unrug urodził się 7 października 1884 roku w Brandenburgu pod Berlinem. W trakcie I wojny światowej służył w niemieckiej marynarce, zaś w czerwcu 1919 roku zgłosił się do Wojska Polskiego. Z chwilą mobilizacji 24 sierpnia 1939 roku został mianowany Dowódcą Obrony Wybrzeża, podległym bezpośrednio Naczelnemu Wodzowi. Od 1 września do 2 października dowodził obroną Helu. Okres od momentu kapitulacji do 29 kwietnia 1945 roku spędził w niewoli.

w 1945 r., pojechał do Wielkiej Brytanii, gdzie został mianowany I zastępcą szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej w Londynie. 2 września 1946 roku został awansowany do stopnia wiceadmirała. W 1948 roku po demobilizacji, wyjechał wraz z rodziną do Agadiru w Maroko, gdzie pracował przy załadunku manganezów na statki. Następnie przeniósł się do Francji i zamieszkał w Domu Polskim w Lailly en Val pod Orleanem. Tam pracował jako kierowca ciężarówki, wożąc żywność z pobliskiego miasteczka.

Zmarł w wieku 88 lat w nocy z 28 lutego na 1 marca 1973 roku w Lailly en Val i został pochowany w kaplicy zamku Branickich w Montresor nad Loarą.

rp.pl/dn

Polecane

Wróć do strony głównej