Spór na linii Niemcy-USA. "Berlin nie ma długu wobec NATO"

2017-03-19, 13:54

Spór na linii Niemcy-USA. "Berlin nie ma długu wobec NATO"
Spotkanie kanclerz Niemiec i prezydenta USA. Foto: PAP/EPA/CLEMENS BILA

Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen nie zgadza się z zarzutami amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który ocenił po spotkaniu z kancelerz Niemiec Angelą Merkel, że Niemcy wydają zbyt mało pieniędzy na obronność. I dodał, że są winne Paktowi pieniądze.

Przedstawicielka niemieckiego rządu w wydanym oświadczeniu napisała, że Niemcy nie mają żadnego długu wobec NATO. Jej zdaniem, łączenie decyzji członków Sojuszu o przeznaczaniu przez każdy kraj do 2024 roku 2 procent PKB na obronność, tylko z NATO, nie jest właściwe. Szefowa niemieckiego resortu obrony wyjaśniła, że Niemcy wydają również pieniądze na misje pokojowe ONZ, czy też na walkę z terroryzmem.

Ursula von der Leyen powiedziała także, że każdy z krajów chce równego rozłożenia ciężaru wspólnej obrony, ale do tego trzeba opracować- jak się wyraziła- "nową koncepcje bezpieczeństwa", który obejmie nie tylko NATO, ale także system obrony Europy.

Pierwsze spotkanie kanclerz z nowym prezydentem

Donald Trump spotkał się w piątek w Białym Domu po raz pierwszy od czasu objęcia urzędu prezydenta z kanclerz Niemiec Angela Merkel.

W sobotę napisał na Twitterze, że "miał wspaniałe spotkanie z niemiecką kanclerz".

Zaraz po tym zamieścił jednak kolejnego tweeta, w którym oznajmił, że "Niemcy są winne NATO ogromne sumy pieniędzy i Stany Zjednoczone muszą być lepiej opłacane za potężną i bardzo drogą obronę, jaką zapewniają Niemcom."

***

Podanie ręki

Rzecznik Białego Domu zaprzeczył dziś doniesieniom, jakoby prezydent Donald Trump odmówił podania ręki kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

Do niezręczności miało dojść w piątek podczas ich spotkania w Waszyngtonie. Sean Spicer powiedział niemieckiemu tygodnikowi "Der Spiegel", że nie sądzi, by amerykański prezydent usłyszał propozycję uściśnięcia dłoni przed kamerami, wysuniętą przez niemiecką kanclerz.

Spotkanie przywódców w Białym Domu rozpoczęło się przy wejściu serdecznym uściskiem dłoni. Jednak, gdy politycy siedzieli obok siebie w Gabinecie Owalnym, prezydent Trump nie zareagował na wysuniętą przez kanclerz Merkel propozycję ponownego uściśnięcia dłoni. Zdarzenie to odnotowały niemieckie media. Oceniono, że jest to jeden z objawów chłodnych relacji pomiędzy niemiecką kanclerz, a prezydentem USA.

O spotkaniu w mediach

Było to poprawne spotkanie, chociaż przebiegło w dość chłodnej atmosferze - piszą miejscowe media w Niemczech. Donald Trump przyjął zaproszenie na szczyt szefów państw grupy G20 w Hamburgu.

Niemieckie media podkreślają, że kanclerz stanęła w wyjątkowo trudnej roli, bowiem spotkała się z prezydentem, który nie jest prawdziwym politykiem i znany jest z niekonwencjonalnego zachowania.

Zdaniem tygodnika "Der Spiegel", spotkanie przebiegło bez większych wpadek, ale miały miejsce drobne incydenty. Agencja dpa przypomina, że podczas wspólnego zdjęcia Donald Trump odmówił podania ręki pani kanclerz, a podczas konferencji prasowej dość niezręcznie zażartował w kwestii podsłuchiwania jego i Angeli Merkel przez poprzedniego prezydenta Baracka Obamę.

Ogólnie wizytę uznano za pożyteczną, która stanowi jedynie wstęp do dalszych amerykańsko-niemieckich rozmów na tematy gospodarcze, sprawy bezpieczeństwa oraz kwestie międzynarodowe.

PAP/IAR/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej