Arsenij Jaceniuk: Ukraina przezimuje bez rosyjskiego gazu, gorzej jest z węglem

2015-12-05, 13:22

Arsenij Jaceniuk: Ukraina przezimuje bez rosyjskiego gazu, gorzej jest z węglem
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: flickr/Thomas Hawk

Ukraina przezimuje bez rosyjskiego gazu - zapewnia Arsenij Jaceniuk. Ukraiński premier wyjaśnił, że jego kraj ma dostateczną ilość błękitnego paliwa zgromadzonego w zbiornikach. Ukraińcom brakuje jednak węgla.

Posłuchaj

Ukraina przezimuje bez rosyjskiego gazu, gorzej jest z węglem (IAR)/ Paweł Buszko, Kijów
+
Dodaj do playlisty

16 miliardów metrów sześciennych gazu. Tyle - jak poinformował Arsenij Jaceniuk - udało się zgromadzić w ukraińskich podziemnych zbiornikach. Taka ilość - zdaniem ukraińskiego premiera - pozwoli jego krajowi nie kupować gazu z Rosji w okresie zimowym. Jednocześnie Arsenij Jacenuk zauważył, że obecnie ceny gazu, podobnie jak ceny ropy naftowej, spadają. Ukraina nie kupuje gazu z Rosji od ponad tygodnia. Szef ukraińskiego rządu podkreślił, że jego kraj będzie na zasadzie rewersu kupował gaz z krajów Unii. Dużo gorzej natomiast wyglądają zapasy węgla. Deficyt wynosi 1,5 miliona ton. Rosja i separatyści z Donbasu zablokowali sprzedaż wysokokalorycznego węgla niezbędnego dla ukraińskich elektrociepłowni. Ukraińcy próbują uzupełnić niedobory sprowadzając antracyt drogą morską z Republiki Południowej Afryki.

Co z prądem na Krymie?

Po listopadowej blokadzie, wszystkie miejscowości na Krymie mają już dostęp do energii elektrycznej. Na polecenie Władimira Putina przyspieszono bowiem budowę mostu energetycznego z Rosji kontynentalnej na anektowany półwysep. W środę wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin poleciał na Krym, by osobiście uczestniczyć w otwarciu pierwszej linii energetycznej, która została położona przez Cieśninę Kierczeńską. Wcześniej rosyjskie ministerstwo energetyki zapowiadało otwarcie tej linii dopiero pod koniec grudnia. 

Od 22 listopada ponad 2,5 mln mieszkańców Krymu miało bardzo ograniczony dostęp do energii elektrycznej. Wszystko dlatego, że w obwodzie chersońskim wysadzono w powietrze linie wysokiego napięcia. Mimo że władze w Kijowie naprawiły część z nich i są gotowe wznowić dostawy prądu na Krym, nie godzą się na to Tatarzy krymscy, który od kilku miesięcy prowadzą blokadę półwyspu. Domagają się oni od rosyjskich władz uwolnienia więźniów politycznych.

Krymski sąd zajął majątek organizatora blokady energetycznej Krymu

Chodzi o Lenura Islamowa - koordynatora akcji blokady naprawy słupów wysokiego napięcia dostarczających ukraiński prąd na okupowany półwysep.  Jak poinformowała nieuznawana przez Kijów krymska prokurator Natalia Pokłonska - śledczy ustalili, że Islamow miał związek z blokadą dostarczania prądu na Krym. Zdaniem okupacyjnych władz półwyspu jest to przestępstwo. Zajęto więc majątek Islamowa na poczet ewentualnej grzywny. Szefowa rosyjskiej prokuratury na Krymie nie wyjaśniła jaka konkretnie własność Islamowa została zajęta. Krymsko-tatarski działacz jest biznesmenem i właścicielem tatarskiego kanału telewizyjnego ATR, który obecnie nadaje z terytorium Ukrainy kontynentalnej.

Zapowiedź morskiej blokady

Krymscy Tatarzy zapowiedzieli pełną blokadę Półwyspu Krymskiego - tym razem morską. Zamierzają zablokować Cieśninę Kerczeńską, która łączy Półwysep Kerczeński, cześć Krymu, z należącym do Rosji Półwyspem Tamańskim. W ten sposób krymscy Tatarzy chcą dołączyć z powrotem Krym do Ukrainy. Od września Tatarzy nie przepuszczają ciężarówek przywożących na półwysep żywność. Od końca listopada blokują naprawę zniszczonej trakcji energetycznych w obwodzie chersońskim. Instalacją dostarczano energię na Krym.

News Channel "24"/x-news

IAR/rk

Polecane

Wróć do strony głównej