Szczątki "Inki" odnalezione? O krok od poznania prawdy

2015-01-11, 06:23

Szczątki "Inki" odnalezione? O krok od poznania prawdy
Historyk Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk przygląda się poszukiwaniom szczątków Danuty Siedzikówny ps. „Inka” na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Foto: PAP/Adam Warżawa

Już wkrótce IPN ogłosi, czy na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku udało się odnaleźć szczątki Danuty Siedzikówny, ps. "Inka", którą komuniści rozstrzelali w 1946 roku. Prowadzący badania profesor Krzysztof Szwagrzyk przyznaje w rozmowie z portalem Polskiego Radia, że w przyszłości uda się także odnaleźć szczątki generała Augusta Fieldorfa oraz rotmistrza Witolda Pileckiego. - To kwestia czasu - mówi.

Agnieszka Jaremczak: Zgodzi się pan ze stwierdzeniem, że "Inka" jest symbolem komunistycznych zbrodni dokonywanych na działaczach podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej?

Prof. Krzysztof Szwagrzyk: Nie tylko dla mnie, ale dla bardzo wielu Polaków, szczególnie młodego pokolenia "Inka" stała się, używając języka młodzieżowego taką ikoną, jednym z symboli całego podziemia niepodległościowego, które po 1944 roku toczyło walkę z systemem komunistycznym. Jej walka, tragiczna śmierć i ta nieugięta do końca postawa spowodowały u młodych ludzi taki a nie inny odbiór tej postaci. To cieszy. W czasach, w których żyjemy brak autorytetów jest szczególnie widoczny. A "Inka" nadaje się za wzór postępowania. Dobrze, że tak jest i że jej portrety możemy widzieć nie tylko 1 marca na różnych uroczystościach związanych z obchodami Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", ale też na koszulkach które z dumą noszą młodzi ludzie.

Co było tak niezwykłego w postawie "Inki"?

Kiedy dorośli ludzie ze sobą rozmawiają mogą się zastanawiać nad tym, jak trzeba się zachować, by zasłużyć na szacunek innych ludzi. Jesteśmy dorośli i możemy dokonywać takich a nie innych wyborów. Ale jakiego wyboru może dokonać niespełna 18 letnia dziewczyna? "Inka" dokonała wyboru najmądrzejszego z mądrych. Ona przecież mogła odejść z tego więzienia, mogła podpisać jakieś zobowiązanie do współpracy, mogła ujawnić jakieś nazwiska czego domagali się od niej ubecy, jej prześladowcy. Zachowała się tak, jak poprosiła o przekazanie swojej babci "powiedzcie, że zachowałam się tak jak trzeba". Nie zdradziła. Nie sprzedała się. Oddała życie za to w co wierzyła.

Danuta
Danuta Siedzikówna "Inka".
Jak długo trwały poszukiwania jej szczątek?

Tak na prawdę to one ciągle trwają. Trzeba pamiętać, że dopóki nie mamy konferencji identyfikacyjnej IPN, podczas której oficjalnie zostanie ogłoszone nazwisko, to możemy jedynie mówić o pewnej hipotezie, którą za jakiś czas potwierdzimy. Przygotowania do poszukiwań w Gdańsku, na cmentarzu garnizonowym trwały od dłuższego czasu. Konieczne było wykonanie kwerend historycznych, dotarcie do materiałów archiwalnych. Cmentarz jest ogromny i z tego wielkiego obszaru należało wytypować mniejszy obszar, w których mogły być szczątki. Tyle, że ta kwatera, dzisiaj numer 14, na której prowadziliśmy prace jest ogromna. Punktem orientacyjnym, od którego zaczęliśmy prowadzić nasze prace był jedyny zachowany grób porucznika Adama Dedio, który został stracony wiosną 1947 roku, pół roku po śmierci "Inki". Wzięliśmy ten grób za punkt odniesienia poszukiwań. Poszerzając nasze prace na zasadzie rozchodzenia się kropli w wodzie szliśmy coraz dalej i dalej licząc na to, że któregoś dnia nastąpi przełom i odnajdziemy szczątki młodej kobiety a obok niej młodego mężczyzny, którzy mają przestrzelone czaszki. Tak się stało we wrześniu ubiegłego roku. Teraz tylko czekamy na potwierdzenie genetyczne czegoś co nastąpiło już pół roku temu.

Te szczątki, które prawdopodobnie należą do Danuty Siedzikówny znajdowały się pod chodnikiem?

Ten dół, w którym znaleźliśmy szczątki młodej kobiety obok młodego mężczyzny znajdował się na skraju chodnika. Pół tego dołu było pod chodnikiem, drugie pół - pod trawnikiem. Głębokość - 49 centymetrów. Skąd taka płytka głębokość? Otóż teren usiany jest gruzem. Sądzę, że ci, którzy mieli za zadanie ukrycie szczątków więźniów mając do czynienia z takimi warunkami nie wysilali się zbytnio. Zrobili więc dół tylko na taką głębokość, nie większą niż to było konieczne. Tylko po to, żeby szybko zasypać i się nie namęczyć. Dlatego dzisiaj na głębokości wynoszącej niespełna pół metra możemy odnajdywać szczątki licznych więźniów. W tym roku wracamy do Gdańska, będziemy kontynuowali nasze prace i kolejne szczątki będziemy się starali wydobywać z tego gruzu. Mam nadzieję, że uda się to w ciągu najbliższego pół roku.

Jeśli zostanie potwierdzone, że szczątki tej młodej kobiety należą do "Inki" czy jest już może propozycja, gdzie powinny być pochowane?

Do czasu konferencji IPN na której zostaną ogłoszone wyniki badań nikt nie będzie o tym chciał rozmawiać. Jeśli jednak przyjmiemy taką hipotezę, to sądzę, jest to moja prywatna ocena, że Danuta Siedzikówna i Feliks Selmanowicz ps. "Zagończyk" powinni spocząć tam, gdzie zostali odnalezieni a więc w Gdańsku. Moim zdaniem, to najwłaściwsze miejsce. Często kiedy mówimy o tych naszych poszukiwaniach, gdy mówimy o Łączce na warszawskich Powązkach, która stała się symbolem terroru komunistycznego i sposobu, w jaki komuniści traktowali zwłoki więźniów nie zdajemy sobie sprawy z tego, że takich Łączek na terenie całego kraju mamy bardzo dużo. Tak na prawdę każde miasto wojewódzkie ma swoją Łączkę. Źle by się stało gdybyśmy chcieli wszystkie szczątki odnajdywane w kraju przenosić do Warszawy. Sądzę, że one powinny pozostać w miastach, w których zostały odnalezione, by społeczności lokalne mogły we właściwy sposób honorować i czcić te osoby.

Kiedy możemy spodziewać się konferencji IPN, o jakiej pan mówi?

Niebawem. Jeszcze trochę cierpliwości.

Czy ten pozytywny, jak się spodziewam wynik poszukiwań "Inki" daje nadzieję, że również szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego zostaną odnalezione?

Nie wątpiłem w to ani przez chwilę. To kwestia czasu. Podobnie jak generała Augusta Fieldorfa. Wierzę, że tak się stanie.

Profesor Krzysztof Szwagrzyk jest pełnomocnikiem prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego.


''

Polecane

Wróć do strony głównej