"Potrzebny silny, charyzmatyczny przywódca"

2014-08-30, 21:33

"Potrzebny silny, charyzmatyczny przywódca"

- Mamy do czynienia z rewizjonistycznym, imperialistycznym zachowaniem Rosji, które wymaga twardego przywództwa. To jest jedno z najważniejszych wyzwań, którym nowy przewodniczący Rady będzie musiał się zająć - mówi dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski.

Donald Tusk obejmie funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej 1 grudnia.

Wśród najważniejszych zadań, przed jakimi stoi UE premier polskiego rządu wymienił między innymi konflikt rosyjsko-ukraiński. - Dla mnie rzeczą najważniejszą jest, abyśmy wspólnie z szefową dyplomacji UE umieli wypracować politykę wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego tak, aby to stanowisko było odważne, ale nie radykalne i tak, by było skuteczne jeśli chodzi o osiągnięcie pokoju - powiedział.

Według Marcina Zaborowskiego, wyzwania dla nowego szefa Rady są wielorakie. - Po pierwsze, mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją geopolityczną. Po raz pierwszy Unia Europejska jest w sytuacji wyzwania o naturze egzystencjalnej: sytuacji na Ukrainie i agresji rosyjskiej - powiedział.

Dodał, że nawet w czasie zimnej wojny nie było "gorącej wojny" blisko granic Unii. Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przypomniał, że stanowisko, na jakie został wybrany Tusk jest w miarę nowe, powołane na mocy Traktatu Lizbońskiego. Pierwszym przewodniczącym był Herman Van Rompuy, co było swego rodzaju "rozbiegówką". - Nie był to zły początek, ale trzeba tę pozycję napełnić treścią i silny charyzmatyczny przywódca jest potrzebny, żeby projekt europejski posuwał się do przodu - dodał.
Zdaniem Zaborowskiego, aktualna pozostaje kwestia trudnej sytuacji ekonomicznej wielu państw UE, w tym strefy euro. - To jest ciekawe, że premier państwa, który do tej grupy nie należy, będzie miał mimo to ważny głos, jeśli chodzi o przyszłość eurostrefy. Dla Polski jest to rzeczą bardzo dobrą, bo wydawało się nam, że znajdujemy się trochę jakby za burtą tego głównego nurtu UE - dodał.
Ekspert uważa, że wybór Tuska oznacza docenienie tego, że od czasu wejścia Polski do UE, jesteśmy krajem sukcesu. - Jesteśmy jedynym państwem UE, który nie został dotknięty recesją. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, ale jest to naprawdę fenomen w skali europejskiej - oświadczył. Dodał, że Polska jest też jednym z nielicznych, o ile nie jedynym, krajem UE, w którym entuzjazm dla integracji europejskiej urósł, podczas gdy w większości UE on zmalał.
- Ponadto mamy stabilne rządy. Mamy premiera, który rządzi przez drugą kadencję, a większość rządów w UE trwała ostatnio tylko przez jedną kadencję. Dziś mamy większą stabilność niż w większości państw Europy, co jest także fenomenem, bowiem jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nasza scena polityczna jest niestabilna; światu zewnętrznemu jawi się to inaczej - podkreślił.

PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej