W czerwcu orzeczenie w apelacji ws. byłego prezesa stadniny w Michałowie

2019-05-30, 12:46

W czerwcu orzeczenie w apelacji ws. byłego prezesa stadniny w Michałowie
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: shutterstock.com/canon_shooter

11 czerwca Sąd Okręgowy w Kielcach ma ogłosić orzeczenie w sprawie odwoławczej, o przywrócenie do pracy b. prezesa stadniny koni arabskich w Michałowie (Świętokrzyskie), Jerzego Białoboka. Istotą sporu jest ustalenie, jaka umowa o pracę wiązała b. prezesa ze spółką. 

W połowie września 2016 r. Sąd Rejonowy w Jędrzejowie nieprawomocnie orzekł, że zwolniony w lutym 2016 r. b. prezes stadniny koni w Michałowie, nie może wrócić do pracy. Jego powództwo oddalono wówczas w całości. 

Białobok odwołał się od wyroku do sądu wyższej instancji. Istotą sporu jest ustalenie, jaka umowa o pracę wiązała b. prezesa ze spółką, a w związku z tym – trybu, w jakim można było ją rozwiązać. B. prezes stadniny i jego pełnomocnik uważają, że sąd rejonowy błędnie przyjął, iż zatrudnienie wiązało się z umową zawartą na czas wykonania określonej pracy i można było ją rozwiązać w trybie, w jakim to uczyniono. 

Sprawa trafiła na wokandę sądu apelacyjnego w pierwszej połowie 2017 r. Wówczas podczas rozprawy pełnomocnik pozwanej spółki Małgorzata Bołdys-Labocha wniosła o oddalenie apelacji. Wskazała, że umowa z szefem stadniny wygasła z chwilą odwołania Białoboka ze stanowiska prezesa zarządu. "Stosunek pracowniczy, stosunek korporacyjny, to są zupełnie odmienne stosunki, które nie powinny być łączone, one się nie przenikają, jak to próbuje dowodzić pan mecenas. Stosunek pracy został ustalony jednoznacznie – była to umowa na czas pełnienia funkcji prezesa zarządu, czyli wykonania określonej pracy" – argumentowała Bołdys-Labocha. 

Reprezentujący b. prezesa radca prawny Robert Korab, wniósł o przesłuchanie jako świadka osoby, która pełniła - w nadzorującej wówczas stadninę Agencji Nieruchomości Rolnych - funkcję kierownika sekcji nadzoru i kontroli. Sąd przychylił się do wniosku, a rozprawę odroczono bez terminu. 
Świadek miał być przesłuchany przez jeden z warszawskich sądów, w ramach tzw. pomocy sądowej. W czwartek na rozprawie w Kielcach okazało się, że nie udało się tego uczynić, ponieważ świadek zmarł. 

Powiązany Artykuł

wyrokk 1200.jpg
Były prezes stadniny w Michałowie przegrał w sądzie

Wniosek o przedstawienie zagadnienia prawnego Sądowi Najwyższemu

Pełnomocnik Białoboka poparł wniosek złażony w połowie miesiąca – o przedstawienie zagadnienia prawnego Sądowi Najwyższemu. O nieuwzględnienie tego stanowiska wniosła pełnomocnik pozwanej spółki. Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku pełnomocnika b. prezesa, argumentując, że okoliczności tej sprawy, jej charakter i problematyka nie uzasadniają wystąpienia do SN. 

Pełnomocnik b. prezesa stadniny poparł przedstawioną wcześniej apelację, a pełnomocniczka pozwanej spółki - odpowiedź na apelację. Sąd odroczył ogłoszenie orzeczenia do 11 czerwca. 

Przy okazji wcześniejszej rozprawy Białobok mówił w sądzie dziennikarzom, że dla niego najlepszą konsekwencją całej sprawy jest fakt, iż "wszelkie kontrole i niezależne audyty", które odbywały się w stadninie po jego odejściu, "nie stwierdziły właściwie żadnych uchybień". Po zakończeniu pracy w stadninie, Białobok założył firmę doradczą, zajmującą się konsultacjami spraw hodowli koni, głównie dla zagranicznych odbiorców; sędziuje też podczas wystaw koni. 

Wniosek o przywrócenie byłego prezesa 

W sprawie, która toczyła się przed sądem niższej instancji, pełnomocnik Białoboka wniósł o przywrócenie b. prezesa do pracy na poprzednich warunkach. Początkowo w pozwie znalazło się także żądanie o odszkodowanie dla b. prezesa za czas pozostawania bez pracy, ale cofnięto je. 

W ocenie sądu I instancji, umowa o pracę jaką Białobok zawarł w 1997 r. obejmuje zatrudnienie na czas pełnienia funkcji prezesa zarządu – dyrektora spółki. W takim przypadku stosunek pracy ulega rozwiązaniu na skutek odwołania członka zarządu lub jego rezygnacji. 

Wg autora pozwu, podanie jako przyczyny rozwiązania bez wypowiedzenia umowy - uchwały walnego zgromadzenia wspólników spółki - narusza prawo pracy. W takim przypadku wymagane jest bowiem złożenia oświadczenia woli, o rozwiązaniu stosunku pracy za wypowiedzeniem. Zaznaczono także, iż Białobok podlega szczególnej ochronie stosunku pracy - jest w wieku przedemerytalnym. 

Białobok pełnił funkcję prezesa i dyrektora spółki Stadnina Koni Michałów od połowy 1997 r. 19 lutego 2016 r. został zdymisjonowany przez prezesa ANR; dymisje otrzymali również wieloletni prezes stadniny w Janowie Podlaskim, Marek Trela i inspektor ds. hodowli koni w Agencji, Anna Stojanowska. Jako powód zwolnienia podano m.in. utratę zaufania i niegospodarność. 

Głosy w obronie byłego prezesa

Zwolnienie prezesów spotkało się z oburzeniem środowiska hodowców koni w kraju i za granicą, wiele krytycznych głosów padło ze strony polityków opozycji i mediów. O przywrócenie Białobka na stanowisko zwrócili się w 2016 r. w liście do ówczesnej premier Beaty Szydło samorządowcy z Ponidzia. Podkreślili w nim m.in., iż były szef stadniny "położył gigantyczne zasługi na rzecz rozkwitu" michałowskiej stadniny. 

Po zwolnieniu Białoboka, obowiązki prezesa stadniny w Michałowie – na mocy decyzji ANR – pełniła Anna Durmała, z wykształcenia zootechnik. W wyniku ogłoszonego przez Agencję we wrześniu 2016 r. konkursu na stanowisko prezesa tej stadniny, nowym szefem jednostki został dr Maciej Paweł Grzechnik. 
We wrześniu 2017 r. zadania m. in. ANR, w tym nadzór nad stadniną, przejął Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. W sierpniu 2018 r. Grzechnik został odwołany z funkcji prezesa michałowskiej stadniny, a obowiązki prezesa pełni Monika Słowik. 

W ub.r. Białobok został powołany przez ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego do nowej rady ds. rozwoju hodowli koni w Polsce. 
Stadnina Koni Michałów hoduje konie czystej krwi arabskiej od ponad 60 lat. To największa w Polsce i jedna z większych w Europie, stadnina koni tej rasy. Od lat utrzymuje stado ponad 400 koni czystej krwi, w tym ok. 120 klaczy-matek. Oprócz arabów stadnina posiada grupę koni małopolskich o bardzo rzadkiej maści – tarantowatej oraz kilkanaście kuców szetlandzkich.

koz

Polecane

Wróć do strony głównej