Sierpień ’80. Dwa tygodnie, które zdecydowały o losach bloku komunistycznego

2019-08-18, 13:55

Sierpień ’80. Dwa tygodnie, które zdecydowały o losach bloku komunistycznego
Gdańsk, 31.08.1980 r. Siedemnasty dzień strajku w Stoczni Gdańskiej. Przed główną bramą zgromadziły się rodziny strajkujących stoczniowców. . Foto: PAP/CAF (Janusz Uklejewski)

– Mówiąc o przyczynach stworzenia "Solidarności" pada jedno słowo: godność. Rok 1980 był powstaniem z kolan polskiego społeczeństwa po to, by żyć godnie. System, który tłamsił i powodował, że ludzie byli plugawieni, powodował, że godność była czymś kluczowym – powiedział historyk Piotr Dmitrowicz.

Posłuchaj

18.08.19 Piotr Dmitrowicz: rok ’80 był powstaniem z kolan i walka o godność.
+
Dodaj do playlisty

14 sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej rozpoczął się strajk w obronie zwolnionej z pracy za działalność opozycyjną Anny Walentynowicz. Rozrósł on się do potężnych rozmiarów. W samym Trójmieście protestowało 350 zakładów.

Komuniści próbują negocjować

Powiązany Artykuł

żołnierze wyklęci_663x364.jpg
Wojskowe instytucje opresji w PRL

Do demonstrujących przyjechał przedstawiciel ówczesnego rządu wicepremier Kazimierz Barcikowski, by przeprowadzić z nimi rozmowy, które ze strony władzy nie miały jednak mieć finału satysfakcjonującego robotników.

– Chodziło o to, by ich ograć. Edward Gierek patrzył na wydarzenia przez pryzmat roku 1970, gdy osobiście przyjechał do niezadowolonych robotników i w pewien sposób, jako były górnik, zaimponował im swoją postawą. Jednak dziesięć lat później władza natrafiła na twardych negocjatorów. Strona robotnicza była dobrze przygotowana. Nie chodziło już tylko o kwestie ekonomiczne. Zaprezentowano 21 postulatów, które stały się fundamentem "Solidarności" – przypomniał Piotr Dmitrowicz.

Historyk wyjaśnił, że w przedstawionych przez robotników punktach znalazły się niemal wszystkie problemy, które trawiły PRL.

Agenci bezpieki próbują przeniknąć do środowiska robotników

23 sierpnia gdański Międzyzakładowy Komitet Strajkowy zrzeszał już 388 zakładów. Tego dnia pojawił się również pierwszy numer Strajkowego Biuletynu Informacyjnego "Solidarność". Władza, by rozmyć nabrzmiałą sytuację, starała się wprowadzać swoich ludzi do poszczególnych komitetów strajkowych.

Powiązany Artykuł

pap strajk gdańsk 1200.jpg
Sierpień 80’. Początek końca PRL

– Tego typu próby Służba Bezpieczeństwa czyniła niemal od samego początku demonstracji. Mocno zaniepokojeni byli również towarzysze z Moskwy. Leonid Breżniew mówił wielokrotnie, że Gierek go oszukał zapewniając, że wszystko jest pod kontrolą - wskazał Dmitrowicz.

Europa śledzi sytuację i wspiera strajkujących

Gdańscy stoczniowcy byli wspierani w swoich działaniach m.in. przez francuskie związki zawodowe, związki młodzieżowe z Norwegii, czy prezydentów USA i Francji. – Było to ogromnym fenomenem, a jednocześnie siłą ruchu strajkowego – podkreślił Piotr Dmitrowicz.

27 sierpnia w strajku brało już udział 630 przedsiębiorstw. Dołączyły się zakłady m.in. z Wałbrzycha, Bielska-Białej, Świdnika, czy Ursusa. W Gdańsku obecnych było 200 zagranicznych dziennikarzy, którzy relacjonowali przebieg wydarzeń w Polsce.

Powiązany Artykuł

0badd5b6-9043-45f6-ae70-66acb0d2dfca.jpg
"Do bezbronnego człowieka z ostrej broni" - wspomnienie o Grudniu 70

– Władza utraciła w ten sposób monopol informacyjny. Pojawiły się kanały dystrybucji, których nie była w stanie powstrzymać - powiedział Piotr Dmitrowicz

Lawina, której nie dało się powstrzymać

31 sierpnia powstał pierwszy ruch robotniczy, związki zawodowe, które doliczyły się 10 mln członków. Doprowadziły one rewolucję pokojową w Polsce do momentu, w którym państwo zdecydowało się w 1981 roku na skierowanie wojska przeciwko własnym obywatelom.

– W tym dniu podpisano również Porozumienia Sierpniowe. Dla strajkujących Polaków były wielkim sukcesem i radością. Natomiast władza osiągnęła to, co chciała. 1 września robotnicy wrócili do praca. Jednak rządzący nie zdawali sobie sprawy, że ruszyła w polskim społeczeństwie lawina, która wkrótce skupiła miliony osób. Komuniści sądzili, że wszystko "rozejdzie się po kościach". Nie rozumieli wielkości tego ruchu, nie dało się go stłamsić czy wyizolować – zwrócił uwagę historyk.

Polskie Radio 24/db

-----------------------------------------

Data emisji: 18.08.2019

Godzina emisji: 11:06

Polecane

Wróć do strony głównej