Marek Sawicki: na 99 proc. jestem przekonany, że dysponentem taśm jest minister sprawiedliwości
2018-10-17, 18:17
– Najbardziej martwi mnie słabość państwa polskiego, które od kilku lat nękane jest taśmami. Gdy jest taka potrzeba, to poszczególne fragmenty nagrań są upubliczniane – powiedział Marek Sawicki, były minister rolnictwa. W Polskim Radiu 24 komentarz do bieżących wydarzeń politycznych.
Posłuchaj
Ostatnie wydarzenia związane z kampanią samorządową skupione są przede wszystkim wokół publikacji kolejnych nagrań z tzw. afery taśmowej. W środę ujawniono rozmowę Jana Kulczyka i polityka PO Pawła Grasia, którzy rozmawiali o „dwóch najgorszych reformach” Władysława Kosiniaka-Kamysza – podwyższeniu wieku emerytalnego i reformie Otwartego Funduszu Emerytalnego.
– Problem jest w tym, że do tej pory nie znaleziono dysponenta tych taśm. Przede wszystkim to nie politycy PSL zostali nagrani. W ramach koalicji realizowane są różne zadania. Władysław Kosiniak-Kamysz miał chyba jedną z najtrudniejszych przestrzeni, nad którą musiał czuwać. Reforma emerytalna była niezwykle skomplikowana. Bardzo długo nad nią dyskutowaliśmy – powiedział poseł PSL.
Marek Sawicki stwierdził, że niemal na pewno posiadaczem taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele” jest minister sprawiedliwości, który „w odpowiednim czasie dozuje różnego typu informacje”.
– Władysław Kosiniak-Kamysz, który jest na pierwszej linii frontu kampanii wyborczej, ukazywany jest w negatywnym świetle, co ma spowodować jego osłabienie. Jest to gra polityczna prowadzona przez konkurencję. Beata Mazurek wielokrotnie powtarzała i powtarza, że PSL powinno być wyeliminowane ze sceny politycznej. Ja tego języka nie rozumiem i nie uznaję. Przypomina mi to lata 30. ubiegłego wieku, kiedy pewne grupy i środowiska miały zostać wykluczone z życia publicznego – zaznaczył gość Polskiego Radia 24.
„Rozmowę Dnia” w Polskim Radiu 24 przeprowadził Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/db
---------------------------