Dyrektor PISF o polskich filmach na Berlinale: sytuacja bez precedensu
2017-02-09, 07:30
W Berlinie rozpoczął się 67. Międzynarodowy Festiwal Filmowy. O nagrodę w konkursie głównym walczy "Pokot" w reżyserii Agnieszki Holland. – To jest sytuacja bez precedensu, a obecność tam jest niezwykle prestiżowa. Pokazuje, że istnieje zainteresowanie polskim kinem - mówiła w audycji Trendy Kultury Magdalena Sroka, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Posłuchaj
Jak wskazywała gość, tegoroczne Berlinale może być dla polskiego kina szczęśliwe. – Mamy siedem filmów w różnych konkursach, w tym koprodukcje – mówiła. W programie festiwalu znalazł się m.in. filmy Kuby Czekaja "Królewicz Olch", który otworzy sekcję 14plus.
Zdaniem Magdaleny Sroki, renesans polskiego kina jest związany z nieprawdopodobną ilością debiutów. – Trudno zrobić w kinie coś, co sprawia, że jeszcze tego nie widzieliśmy. Z jednej strony mamy twórców, którzy szukają formalnych rozwiązań, z drugiej tych, którzy czerpią z dokumentu – zaznaczyła.
Magdalena Sroka podkreśliła także, że polskie filmy cechują się pogłębionym portretem psychologicznym bohatera. – Kameralne kino, ale głęboko humanistyczne, to polska specyfika. Trudno szukać tutaj konkurencji międzynarodowej – tłumaczyła. Dodała, że produkcje, które w centrum zainteresowania stawiają człowieka w jego uwikłaniu doskonale radzą sobie za granicą.
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie potrwa do 19 lutego.
W rozmowie także podsumowanie udanego roku filmowego 2016, w którym na polskie produkcje poszła rekordowa liczba 13 milionów widzów. Rozmówczyni Joanny Sławińskiej analizowała mechanizmy, które doprowadziły do tego sukcesu. Odniosła się także do pomysłów realizacji holywoodzkich superprodukcji, których tematem byłaby polska historia.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu była Joanna Sławińska.
Polskie Radio 24/ip
Trendy Kultury w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
____________________