To było święto mieszanych sztuk walki. Podczas gali KSW 47 w Łodzi zobaczyliśmy m.in. Tomasza Narkuna, który walczył o kolejny pas - po kategorii półciężkiej i pokonaniu Mameda Chalidowa - teraz w kategorii ciężkiej z Philipem De Friesem. 

Duże zainteresowanie wzbudzały też pojedynki mistrza olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów - Szymona Kołeckiego, z byłym strongmanem - Mariuszem Pudzianowskim oraz innego medalisty olimpijskiego - tym razem w zapasach - Damiana Janikowskiego, którego rywalem był Aleksandar Ilić.
Swoje podteksty miała też walka Borysa Mańkowskiego, który chciał poskromić Normana Parke'a. Była też walka kobiet Karolina Owczarz - Marta Chojnoska. 

Z ostatniej chwili: 

Tomasz Narkun nie zdobył kolejnego pasa federacji KSW przegrywając tym razem w kategorii ciężkiej z Philem De Friesem. Szymon Kołecki pokonał przed czasem Mariusza Pudzianowskiego, a Aleksandar Ilic nieoczekiwanie znokautował w 3 rundzie Damiana Janikowskiego. Norman Parke wypunktował Borysa Mańkowskiego.

Wyniki walk KSW 47

Waga ciężka: Phil De Fries pokonał Tomasza Narkuna
Waga ciężka: Szymon Kołecki wygrał przed czasem w pierwszej rundzie z Mariuszem Pudzianowskim
Waga półśrednia: Norman Parke pokonał jednogłośnie na punkty Borysa Mańkowskiego
Waga ciężka: Satoshi Ishii pokonał niejednogłośnie na punkty Fernando Rodriguesa Jr
Waga średnia: Aleksandar Ilic znokautował w 3 rundzie Damiana Janikowskiego
Waga piórkowa: Marcin Wrzosek pokonał jednogłośnie na punkty Krzysztofa Klaczka
Waga musza: Karolina Owczarz pokonała niejednogłośnie na punkty Martę Chojnoską
Waga lekka: Maciej Kazieczko pokonał na punkty Bartłomieja Koperę
Waga kogucia: Paweł Polityło pokonał przed czasem w drugiej rundzie Dawida Gralkę

Darek Matyja

Klaudia Breś została mistrzynią Europy w strzelectwie sportowym w chorwackim Osijeku. Polka zwyciężyła w konkurencji pistoletu pneumatycznym na 10 metrów.
Breś zgromadziła 243,2 pkt i wyprzedziła Annę Korakaki (Grecja) - 242,9 oraz Veronikę Major (Węgry) - 219,5. Natalia Król była 14., a Julita Borek 33. 

***

Darek Matyja

Mecz w Łodzi trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej akcji. Szwajcarzy cały czas uciekali z wynikiem, a Polacy gonili, raz po raz doprowadzając do remisu lub zbliżając się na niewielką różnicę punktową. Na przerwie nasi prowadzili nawet 18:15. Ostatecznie nie dali jednak rady postawić kropki nad "i'. Optyczna przewaga nie wystarczyła i po wyrównaneh drugiej połowie "Biało-czerwoni" przegrali 25:28. 

Posłuchajcie, co powiedział po meczu Daniel Gdula z reprezentacji Polski. Jego wypowiedź w załączonym fragmencie Wiadomości Czwórki. 

Polska grała ze Szwajcarią o trzecie miejsce na koniec rozgrywek Rugby Europe Trophy. Zwycięstwo zagwarantowałoby "Biało-czerwonym" taką pozycję końcową. Przegrana nie przekreśliła szans, ale Szwajcarzy w swoim ostatnim meczu musieliby przegrać u siebie z Litwinami. Wyniki dotychczasowych meczów pokazują, że jest to niemal niemożliwe. 

***

Robert Grzędowski