Zamrożenie cen prądu nie tylko dla gospodarstw domowych. Rząd przedstawił szczegóły

2024-04-18, 15:50

Zamrożenie cen prądu nie tylko dla gospodarstw domowych. Rząd przedstawił szczegóły
Rząd zajmie się projektem ustawy o zamrożeniu cen prądu.Foto: Shutterstock/ Parilov

Rząd w najbliższych dniach zajmie się projektem ustawy dotyczącej częściowego zamrożenia cen prądu. - Szacowany koszt rozwiązań to 4,2 mld - przekazał wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka. Resort szacuje, że rachunki za prąd po 1 lipca powinny wzrosnąć nie więcej niż o kilkanaście złotych.

Koszt 4,2 mld złotych obejmuje okres sześciu miesięcy pozostałych do końca 2024 roku. Taryfy przewidziane w ustawie mają tymczasem obowiązywać do grudnia 2025. Ich kwota nie jest jeszcze jednak znana. Miłosz Motyka przekazał, że resort będzie to jeszcze analizował.

- Nasi poprzednicy, którzy szacowali w poprzedniej ustawie koszty mrożenia cen, ich nie doszacowali, więc tutaj na temat ostatecznych kosztów będziemy jeszcze musieli poczekać - zaznaczył.

Pytany, jak będą pokrywane koszty 4,2 mld zł, skoro przedsiębiorcy mają otrzymywać rekompensaty, odparł, że "to będzie precyzyjnie określone w ustawie".

Dopytywany, czy poprzez spółki Skarbu Państwa, odpowiedział, że "poprzez spółki właśnie". Potwierdził, że będą to zapewne odpisy spółek i będą one uzasadnione w ustawie (poprzednio powodem były nadmiarowe zyski spółek).

- Dyskusje w zakresie ostatecznego kształtu staną na rządzie w ciągu najbliższych dni, plan jest by Sejm zajął się tą ustawą w ciągu najbliższych dwóch tygodni - zaznaczył wiceminister.

Ceny energii. "Nie będzie radykalnych podwyżek"

Dodał, że toczą się jeszcze rozmowy między resortami ws. ostatecznego kształtu rozwiązań zaproponowanych przez MKiŚ.

- My cały czas mówimy o miliardach złotych, które są wydawane na mrożenie cen, co niestety jest efektem braku inwestycji. Dzisiaj na szczęście te ceny są znacznie niższe niż rok, dwa lata temu, dlatego też nie ma potrzeby mrożenia cen na takim poziomie jak dotychczas - powiedział Miłosz Motyka.

Zapewnił też, że "nie będzie radykalnych podwyżek cen energii". - Szacujemy w zakresie tej ustawy, że rachunki nie wzrosną więcej niż kilka, kilkanaście złotych. Widzimy, że jest duże pole do tego, żeby systematycznie w przyszłości odchodzić od mrożenia cen - podsumował Miłosz Motyka.

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała w środę, że ceny zamrożone będą na poziomie 500 zł za MWh i dotyczyć będzie to wszystkich gospodarstw domowych. Nie będą z kolei stosowane limity zużycia energii elektrycznej, jak to jest obecnie.

We wtorek, w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów na stronach kancelarii premiera opublikowana została informacja na temat projektowanej ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Czytaj także:

PR24/IAR/PAP/mib

Polecane

Wróć do strony głównej