Liga Mistrzów. FC Barcelona - PSG. Koszmar Barcelony i Lewandowskiego. Paryżanie w półfinale

2024-04-16, 23:55

Liga Mistrzów. FC Barcelona - PSG. Koszmar Barcelony i Lewandowskiego. Paryżanie w półfinale
Vitinha celebruje gola. FC Barcelona przegrała z PSG 1:4 i pożegnała się z marzeniami o sukcesie w tej edycji Ligi Mistrzów. Foto: EPA/Siu Wu

Czerwona kartka dla Ronalda Araujo zmieniła wszystko w meczu FC Barcelona - PSG. "Duma Katalonii" nie zdołała utrzymać przewagi z pierwszego ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów i przegrała na własnym boisku 1:4.

Liga Mistrzów. FC Barcelona - PSG. Zemsta paryżan w wielkim stylu

Barcelona dobrze weszła w spotkanie, od pierwszych minut mocno pracując na boisku na to, by zyskać przewagę w drugiej linii. Piłkarze Xaviego zdołali przejąć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami - przejmowali wiele piłek, wymieniali więcej podań, wyglądali na bardziej zdecydowanych i skoncentrowanych.

Efekty przyszły już w 12. minucie, kiedy świetną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Yamal, wykładając piłkę Raphinhi. 

Swoją okazję na bramkę miał Robert Lewandowski, ale po dobrym przyjęciu nie nastąpił dobry strzał - napastnik uderzył nad poprzeczką z pola karnego.

Paryżanie byli apatyczni, popełniali proste błędy, przez niespełna pół godziny nie stworzyli sobie dogodnej okazji do zdobycia gola, którego tak bardzo potrzebowali. Wszystko zmieniło się w drugiej części pierwszej połowy. Kilka dobrych akcji napędziło gości, "Duma Katalonii" została zmuszona do gry głębiej w defensywie. Przed stratą gola po uderzeniu Mbappe z bliskiej odległości uratował ją ter Stegen, kapitalnie interweniując.

Sytuacja skomplikowała się w 29. minucie, kiedy to czerwoną kartkę zobaczył Araujo. Stoper nieprzepisowo zatrzymał wbiegającego w pole karne Barcolę i zobaczył czerwoną kartkę, z którą trudno było dyskutować. Jedyny plus, jaki mogła wyciągnąć z tego Barcelona, polegał na tym, że całe zajście miało miejsce tuż przed szesnastką. Dramaturgia zaczęła dawać o sobie znać, a PSG wyczuło szansę na to, by odmienić losy tej rywalizacji. Paryżanie ruszyli do ataków, Barcelona próbowała poukładać szyki, ale miała ogromne problemy z tym, by dłużej utrzymać się przy piłce.

PSG wróciło do gry w 40. minucie, kiedy to Barcola popisał się pięknym dograniem w pole karne, które zamknął Dembele. Wyglądało na to, że to zaledwie przedsmak tego, co szykują wściekle atakujący paryżanie. Do przerwy Barcelonie udało się utrzymać wynik, który dawał jej awans, mimo świetnej szansy i minimalnego pudła Dembele. Zespół Xaviego był wyraźnie wstrząśnięty tym obrotem sytuacji, przewaga jednego zawodnika zdecydowanie zmieniła tu wszystko. Druga połowa rozpoczęła się tak, jak można było się tego spodziewać - od bardzo zdecydowanych ataków PSG.

PSG nie wypuściło wygranej z rąk

Przerwa nie pomogła Barcelonie znaleźć sposobu na to, jak nawiązać równorzędną walkę z paryżanami, którzy raz po raz nacierali na bramkę ter Stegena. Próbował Hakimi, ale niemiecki bramkarz miał dużo szczęścia przy swojej interwencji. Chwilę później był już bezradny, bo świetnie sprzed pola karnego przymierzył Vitinha, wyprowadzając paryżan na prowadzenie w 50. minucie. "Duma Katalonii" próbowała odpowiedzieć strzałem Gundogana, ale ten trafił zaledwie w słupek. Chwilę później na trybuny po raz kolejny wyleciał Xavi, który po raz kolejny obrażał arbitra.

W 60. minucie było już właściwie po wszystkim. Nieodpowiedzialnie w polu karnym zachował się Cancelo, faulując w niegroźnej sytuacji Dembele. Do piłki podszedł Mbappe i zdobył gola, który dawał PSG przepustkę do półfinału. Barcelona próbowała, nie można jej tego odmówić. Po szybkiej akcji w polu karnym wpał Gundogan, ale sędzia nawet nie sprawdził tego na powtórkach, choć wydaje się, że nastąpił kontakt między Niemcem i zawodnikiem PSG. Paryżanie starali się grać rozważnie, jednocześnie szukali też gola, który ostatecznie pogrzebałby szansę rywali na powrót do gry. W końcówce niezłą szansę miał Raphinha, ale nieznacznie przestrzelił.

Zraniona Barcelona nie rezygnowała, swoją szansę miał też Lewandowski, ale przy szybkim kontrataku zachował się fatalnie, wybierając strzał zamiast podania do wybiegającego na czystą pozycję Ferrana Torresa. Uderzenie zostało zablokowane przez Marquinhosa, a Barca miała zaledwie rzut karny. Niestety dla niej, bezpośrednio po nim PSG wyprowadziło morderczą kontrę, która była kończącym ciosem. Mbappe trafił wprost w bramkarza, ter Stegen obronił też późniejszą dobitkę, piłka wróciła jednak do Francuza po nieudanym wybiciu Kounde i tym razem golkiper gospodarzy był już bez szans.

PSG ma słodką zemstę i zapisuje po swojej stronie kolejny rozdział tej pasjonującej rywalizacji. Czerwona kartka zmieniła wszystko, jednak takie sytuacje też trzeba umieć wykorzystać. Paryżanie zrobili to bezlitośnie i wystarczyło to na półfinał Ligi Mistrzów.

FC Barcelona - PSG 1:4

Bramki: 1:0 Raphinha (12), 1:1 Dembele (40), 1:2 Vitinha (54), 1:3 Mbappe (60), 1:4 Mbappe (90)

Wynik pierwszego meczu 3:2 dla Barcelony. 

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Ronald Araujo, Pau Cubarsi, Joao Cancelo (Felix 82) - Frenkie de Jong (Lopez 82), Ilkay Gundogan, Pedri (Torres 61) - Lamine Yamal (Martinez 34), Robert Lewandowski, Raphinha

PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Marqunhos, Lucas Hernandez, Nuno Mendes - Warren Zaire-Emery (Ugarte 80), Vitinha, Fabian Ruiz (Asensio 77) - Ousmane Dembele (Kolo Muani 88), Kylian Mbappe, Bradley Barcola (Lee 77)

Program rewanżowych meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów (wszystkie o godz. 21):

16 kwietnia, wtorek

FC Barcelona - Paris Saint-Germain 1:4 (wynik pierwszego spotkania - 3:2)
Borussia Dortmund - Atletico Madryt 4:2 (1:2)

17 kwietnia, środa

Manchester City - Real Madryt (3:3)
Bayern Monachium - Arsenal Londyn (2:2)

Półfinały - 30 kwietnia i 1 maja (rewanże tydzień później)

Borussia - PSG
Arsenal/Bayern - Real/Manchester City

Finał - 1 czerwca, Londyn (Wembley)

Borussia/PSG - Arsenal/Bayern/Real/Manchester City

ps

Polecane

Wróć do strony głównej