Francuski aktor Gerard Depardieu przesłuchany. Chodzi o napaści seksualne

2024-04-29, 13:23

Francuski aktor Gerard Depardieu przesłuchany. Chodzi o napaści seksualne
Francuskie służby zatrzymały Gerarda Depardieu . Foto: Shutterstock/Denis Makarenko

Znany francuski aktor Gerard Depardieu został wezwany na komendę policji w Paryżu i przesłuchany. Sprawa dotyczy napaści seksualnych, których miał się on dopuścić na planach filmowych w 2014 i 2021 roku.

Depardieu nie skomentował jeszcze do sprawy, ale wcześniej, w odniesieniu do innych oskarżeń o nadużycia seksualne, zapewniał, że jest niewinny.

"Nigdy, przenigdy nie wykorzystałem kobiety" - napisał aktor w opublikowanym w zeszłym roku liście otwartym.

Skargi na Depardieu

Podstawą do wezwania aktora na komendę miały być zeznania dwóch kobiet, które oskarżają Gerarda Depardieu o napaść na tle seksualnym. Informatorzy TF1 podali, że sprawa jest kontynuacją postępowania przeciwko aktorowi.

Chodzi o dwie skargi dotyczących realizacji zdjęć do filmów, w których występował 75-latek. Do molestowania na planie filmowym miało dojść w 2014 roku, podczas produkcji "Le magicien et les siamois", której reżyserem był Jean-Pierre Mocky, oraz w 2021 roku podczas kręcenia "Volets Verts" w reżyserii Jeana Beckera.

To nie pierwsze podejrzenia o nadużycia seksualne wobec Geralda Depardieu. W 2020 roku aktor został oskarżony o zgwałcenie aktorki Charlotte Arnould. Sprawa pozostaje otwarta. O nadużycia seksualne oskarżało go kilkanaście kobiet.

Przemysł filmowy a ochrona nieletnich we Francji 

We Francji coraz głośniej jest o przemocy seksualnej w przemyśle filmowym. Francuska aktorka Judith Godreche uważa, że niepełnoletnich aktorów w świecie kina należy otoczyć "całym systemem ochrony", a także przerwać milczenie wokół tego problemu.

Aktorka opisała francuski przemysł filmowy jako "rodzinę, w której nie można donosić albo też nie wiadomo, do kogo się zwrócić". Jej zdaniem "wszyscy wiedzą", że w przemyśle filmowym młode dziewczęta są krzywdzone przez "agresora przebranego za reżysera".

Do tej pory, jak zauważa agencja AFP, rządzący w większości nie zabierają głosu w sprawie burzy, która rozpętała się w świecie filmowym, a reakcje polityków niekiedy są sprzeczne. Minister kultury Rachida Dati przyznała, że "zaślepienie" w środowisku "trwało latami".

Jednocześnie stosunkowo niedawno z ust prezydenta Emmanuela Macrona padły słowa, że Gerard Depardieu jest "dumą Francji".

Czytaj także:

IAR/TVN24/PAP/kg/wmkor


Polecane

Wróć do strony głównej