Pożar strawił Starą Giełdę nazywaną kopenhaską Notre Dame. "Straty są ogromne. To narodowa tragedia"

2024-04-16, 17:00

Pożar strawił Starą Giełdę nazywaną kopenhaską Notre Dame. "Straty są ogromne. To narodowa tragedia"
Pożar Starej Giełdy Papierów Wartościowych w duńskiej Kopenhadze porównywany jest tego, który strawił paryską katedrę Notre Dame. Foto: PAP/EPA/Ida Marie Odgaard

Trwa dogaszanie pożaru Starej Giełdy Papierów Wartościowych w duńskiej Kopenhadze, a ogień jest opanowany. Do pożaru doszło rano, zawaliła się charakterystyczna iglica budowli i część miedzianego dachu.

Pożar wybuchł we wtorek rano na dachu, gdzie trwały prace dekarskie w związku z remontem, a następnie ogień przeniósł się na niższe kondygnacje.

 - Gmach Starej Giełdy, to jest ikona miasta. Budynek został zamówiony przez króla Chrystiana IV, zwanego budowniczym Danii, dzięki któremu powstało wiele ważnych dla Kopenhagi obiektów - takich jak Zamek Rosenberg czy Okrągła Wieża - wyjaśnił na konferencji prasowej dla międzynarodowej prasy dyrektor Zamku Christiansborg Mads Damsbo.

Narodowa tragedia dla Duńczyków

Jak dodał, "architektura budynku miała pokazywać królewską wizję centralnego miejsca Kopenhagi w handlu międzynarodowym". - Budynek giełdy musiał być więc spektakularny - zaznaczył.

Według legendy mityczne bestie na wznoszącej się na wysokość 56 metrów iglicy strzegły Giełdę przed uderzeniami wroga - Szwedami, Brytyjczykami lub Niemcami oraz ogniem, który trawił w przeszłości sąsiedni Zamek Christiansborg. - Straty wywołane pożarem są ogromne, nawet jeśli uratuje się część budynku oraz obrazów wyniesionych ze środka - ocenił Damsbo. - Jest to narodowa tragedia dla nas, Duńczyków, dla naszego dziedzictwa. To również strata dla historii kapitalizmu - przekonywał.

Przyczyny pożaru

Damsbo pytany o to, jak to możliwe, że zabytek spłonął, nie chciał spekulować, ale ogólnie przypomniał, że stare drewno jest szczególnie podatne na zaprószenie ognia, a w gęsto zabudowanym mieście, takim jak Kopenhaga, łatwo o źródło ognia.

Budowę Giełdy z czerwonej cegły i piaskowca o długości 150 metrów, według projektu braci architektów Lorenza i Hansa van Steenwinckel, rozpoczęto w 1618 roku, a jego dach ukończono w 1624 roku, dlatego modernizacja tej części miała być gotowa na jubileusz 400-lecia. Do 1659 roku poszycie było z ołowiu. Zostało przetopione na kule armatnie, potrzebne do toczących przez Danię wojen ze Szwecją. Następnie dach pokryty został miedzią.


Polecane

Wróć do strony głównej