El. ME 2020. Artur Wichniarek: za styl nikt punktów nie przyznaje

2019-03-26, 16:43

El. ME 2020. Artur Wichniarek: za styl nikt punktów nie przyznaje
Robert Lewandowski (P) i Michał Pazdan (L) cieszą się z gola Kamila Glika (L) podczas meczu eliminacyjnego mistrzostw Europy z Łotwą. Foto: PAP/Piotr Nowak

- W piłce nożnej tak jest, że nie trzeba grać pięknie tylko wygrywać mecze. Za styl nikt punktów nie przyznaje - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Artur Wichniarek, były reprezentant Polski. Podopieczni Jerzego Brzęczka wygrali w Warszawie z Łotwą 2:0 w meczu kwalifikacji do piłkarskich mistrzostw Europy 2020. Wcześniej biało-czerwoni pokonali na wyjeździe z Austrię 1:0. 

Posłuchaj

Polska prowadzi w grupie G z kompletem 6 punktów, jednak styl gry naszej reprezentacji w meczu z Łotwą nie zachwycił. O tym spotkaniu z byłym reprezentantem Polski - Arturem Wichniarkiem rozmawiał Mateusz Ligęza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polska prowadzi w grupie G z kompletem 6 punktów, jednak były reprezentant Polski - Artur Wichniarek, spodziewał się nieco lepszej gry Polaków w meczu z Łotwą. 

Powiązany Artykuł

fff2-V2.jpg
Eliminacje EURO 2020

- Przed tym dwumeczem chcieliśmy wygrać z Austrią, albo zremisować. Udało się wygrać. Mieliśmy po tym meczu trzy punkty i nie mówiliśmy o stylu, w jakim udało się je zdobyć. W meczu z Łotwą chcieliśmy zobaczyć dobrze grającą reprezentację i chyba nie do końca taką oglądaliśmy. Wygraliśmy je, co z perspektywy tych eliminacji jest najważniejsze, bo mamy dwa zwycięstwa, sześć punktów i jesteśmy liderem swojej grupy eliminacyjnej. Łotysze grali łatwo do przewidzenia, jednak wcale nie było widać, że są zespołem dużo niżej notowanym niż biało-czerwoni. Kilka razy zagrozili polskiej bramce, jednak zawsze na posterunku był Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu ostatecznie nie skapitulował i kolejny raz zachował czyste konto - przyznał.


- Łotwa nie poddała się. Przyjechała do Warszawy na luzie psychicznym, bo wypowiadali się, że nie są faworytem tego starcia. My za to byliśmy lekko poddenerwowani. Popełnialiśmy dużo prostych, technicznych błędów czy to w przyjęciach, czy w podaniach. Przez to te akcje się nie zazębiały. Jednak w piłce nożnej tak jest, że nie trzeba grać pięknie tylko wygrywać mecze. Za styl nikt punktów nie przyznaje. Wydaje mi się, że celem postawionym na te dwa spotkania przez prezesa Zbigniewa Bońka przed Jerzym Brzęczkiem było wywalczenie czterech punktów. Sześć punktów bierzemy w ciemno i jest super - dodał. 

Cieszy z pewnością fakt, że w niedzielę kapitan kadry Robert Lewandowski w końcu się przełamał i trafił do siatki po ośmiu kolejnych meczach bez gola w zespole narodowym. Było to zarazem 56. trafienie w reprezentacji Polski.

- Robert Lewandowski udowodnił kolejny raz, jak ważnym ogniwem jest dla naszej reprezentacji i na pewno będzie przez całe eliminacje. Pozytywem jest też to, że gramy na zero z tyłu. Przed meczem w Wiedniu współczułem Łukaszowi Fabiańskiemu, ale Wojciech Szczęsny swoją postawą w tych dwóch meczach udowodnił, że trener Brzęczek nie pomylił się z obsadą bramkarza - podkreślił Wichniarek. 

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Mateusza Ligęzy. 

Kolejny mecz w kwalifikacjach do Euro 2020 Polacy rozegrają 7 czerwca na wyjeździe z Macedonią Północną.

(mb)

Polecane

Wróć do strony głównej