Ekstraklasa: dwie czerwone kartki w "meczu o utrzymanie". Termalica remisuje z Górnikiem Łęczna

2021-11-21, 14:32

Ekstraklasa: dwie czerwone kartki w "meczu o utrzymanie". Termalica remisuje z Górnikiem Łęczna
Marcin Wasielewski (P) i Kryspin Szcześniak podczas meczu Termalica - Górnik Łęczna. Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Termalica Bruk-Bet Nieciecza zremisowała na własnym boisku z Górnikiem Łęczna 1:1. Obie drużyny przez większość spotkania grały w dziesiątkę, po tym jak plac gry przedwcześnie opuścili Nemanja Tekijaski i Przemysław Banaszak, ukarani czerwonymi kartkami.

W 4. minucie analizie VAR została poddana sytuacja, w której Damiana Gąskę zahaczył Nemanja Tekijaski. Sędzia ocenił, że serbski obrońca Termaliki nieprzepisowo zatrzymał dobrze zapowiadającą się akcję gości i wyrzucił go z boiska. Zdarzenie było kontrowersyjne, gdyż incydent miał miejsce z dala od bramki, a kontakt między oboma zawodnikami był znikomy.

6 minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bliski szczęścia był Przemysław Banaszak, ale minimalnie chybił. Osłabiona Termalica nie składała jednak broni i mimo braku jednego zawodnika utrzymywała się przy piłce dłużej od rywali, raz po raz groźnie kontratakując.

W 23. minucie na ekipę "Słoników" spadł kolejny cios. Po bardzo niebezpiecznie wyglądającym starciu z urazem głowy murawę musiał opuścić Mateusz Grzybek, którego zastąpił Bartłomiej Kukułowicz.

Przed przerwą stan osobowy obu drużyn wyrównał się. W 34 minucie Przemysław Banaszak zahaczył Tomasza Loskę w walce o bezpańską piłkę, za co dostał drugą żółtą kartkę. Chwilę później Nieciecza stanęła przed szansą na objęcie prowadzenia po (a jakże) faulu Midzierskiego na Gergelu w polu karnym. Jedenastkę w 38. minucie wykorzystał Wlazło.

Końcówka pierwszej połowy była pełna kiksów, fauli i szarpanych akcji. Mimo że sędzia doliczył do niej aż 6 minut, nie kibice nie zobaczyli zbyt wielu udanych zagrań, a pierwsza odsłona stanowiła skuteczną antyreklamę Ekstraklasy. - To była ligowa sieczka - podsumował z rozbrajającą szczerością komentator Canal+ Sport Michał Żewłakow.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 52. minucie oddali groźny strzał - minimalnie niecelnie uderzał Wasielewski. Przyjezdni z Łęcznej próbowali odrobić straty, ale ich akcjom brakowało tempa i elementu zaskoczenia. 

Wyrównanie mogło przyjść w 67. minucie, kiedy przy biernej postawie obrońców Niecieczy ze środka pola karnego uderzał Wojciechowski, ale Loska zachował czujność i efektownie sparował strzał. Po chwili napastnik Górnika próbował ponownie, tym razem z ostrego kąta, jednak ponownie górą był golkiper Termaliki.

Przy uderzeniu Jasona Lokilo w 78. minucie golkiper "Słoników" był już bezradny - Belg huknął zza pola karnego i trafił w samo okienko jego bramki, wyrównując stan rywalizacji. W końcówce lepiej prezentowali się goście, ale nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Po 15 kolejkach Termalica z dorobkiem 12 punktów zajmuje 15. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Górnik Łęczna ma 9 "oczek" i jest ostatni.

Czytaj także:

bg

Polecane

Wróć do strony głównej