Polska - Ukraina. Kędziora przestrzega przed rywalami. "Mają indywidualności"

2020-11-10, 16:29

Polska - Ukraina. Kędziora przestrzega przed rywalami. "Mają indywidualności"

- W kadrze Ukrainy zachodzi zmiana pokoleniowa. Zespół gra fajny dla oka futbol - powiedział piłkarz Dynama Kijów Tomasz Kędziora przed środowym towarzyskim meczem Polska - Ukraina w Chorzowie.

Obrońca podkreślił dobre wyniki osiągane ostatnio przez najbliższych rywali na arenie międzynarodowej.

- Wygrali z Hiszpanią, do reprezentacji doszło trochę młodych zawodników. Mają w składzie indywidualności, grające w silnych klubach – dodał Kędziora. Cała polska ekipa, przebywająca od niedzieli w Katowicach, przeszła pomyślnie testy na obecność koronawirusa.

Powiązany Artykuł

PAP kadra Chorzów 1200.jpg
Polska - Ukraina. Biało-czerwoni już po pierwszym treningu. Rybus wraca do gry

We wtorkowy wieczór do kadry dołączy napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski, który – zgodnie z ustaleniami selekcjonera Jerzego Brzęczka – nie wystąpi przeciwko Ukrainie.

- Lekkiego urazu kolana doznał podczas treningu Kamil Grosicki i nie wiem jeszcze, czy będzie w środę do dyspozycji - poinformował Brzęczek podczas konferencji prasowej.

Posłuchaj

obrońca reprezentacji Tomasz Kędziora - na co dzień zawodnik ukraińskiego Dynama Kijów - tak charakteryzuje naszych najbliższych rywali (IAR) 0:33
+
Dodaj do playlisty

Kędziora komplementował warunki treningów i gry na Ukrainie.

- Szachtar Donieck czy Dynamo Kijów to duże, szanowane w Europie kluby. Jeżeli chodzi o warunki, to na nic nie można narzekać. Mamy stadion podobny do tego (Stadion Śląski w Chorzowie), tylko z 70. tysięczną widownią. Baza treningowa też jest na najwyższym poziomie, nic tylko trenować i grać - ocenił obrońca.

Trener Brzęczek podkreślił, że powołania na listopadowe zgrupowanie absolutnie nie oznaczają, że drzwi do kadry są dla kogokolwiek zamknięte.

- Cieszę się, że w pełni sił jest Maciej Rybus, bo miał pecha. Kiedy przyjeżdżał na zgrupowanie, coś się działo – dodał szkoleniowiec.

Przypomniał, że w środę da odpocząć nie tylko Lewandowskiemu, ale też innym zawodnikom, mającym bardzo dużo rozegranych meczów za sobą w ostatnim czasie. - Musimy rozsądnie patrzeć na obciążenia – stwierdził.

Cieszył się z rywalizacji o miejsce w zespole, także na często dyskutowanej pozycji lewego obrońcy.

Posłuchaj

Jerzy Brzęczek mówi, że problemy z kolanem ma pomocnik Kamil Grosicki, którego uraz być może wykluczy z gry z Ukrainą (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

Podkreślił, że młodych zawodników powołał na zgrupowanie nie tylko po to, by potrenowali z pierwszym zespołem, ale też, by dać im szansę występu.

Powiązany Artykuł

Shutterstock piłka nożna kadra 1200F.jpg
Kadra osłabiona, Jerzy Brzęczek sięgnął po debiutanta. Włosi zdziesiątkowani przed meczem z Polakami

Biało-czerwonych czekają teraz trzy mecze - 11 listopada towarzyski z Ukrainą na Stadionie Śląskim, cztery dni później wyjazdowy w Reggio Emilia z Włochami w Lidze Narodów, a na zakończenie zmagań w tych rozgrywkach 18 listopada spotkanie, znów w Chorzowie, z Holandią. Początek każdego o godz. 20.45. Po czterech kolejkach grupy A1 Ligi Narodów Polska ma siedem punktów i o jeden wyprzedza Włochy, a o dwa Holandię. Tabelę zamykają pozostający bez zwycięstwa Bośniacy - 2 pkt.

Czytaj także:

Ukraińców, poza meczem w Chorzowie, czekają w listopadzie spotkania Ligi Narodów z Niemcami (14 listopada, Lipsk) i Szwajcarią (17 listopada, Lucerna). Po czterech kolejkach grupy A4 niebiesko-żółci z dorobkiem sześciu punktów - dzięki wygranym we wrześniu z Helwetami (2:1) i w październiku z Hiszpanami (1:0) - zajmują trzecie miejsce, za Hiszpanią - 7 pkt i Niemcami - 6.

Biało-czerwoni po raz ostatni z Ukrainą zmierzyli się w fazie grupowej Euro 2016, zwyciężając 1:0 po trafieniu Jakuba Błaszczykowskiego.

Posłuchaj

Dyrektor kadry Jakub Kwiatkowski ma natomiast dobre informacje w sprawie testów kadrowiczów na obecność koronawirusa (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

W związku z pandemią środowy mecz zostanie rozegrany na mogącym pomieścić ponad 50 tysięcy ludzi Stadionie Śląskim bez udziału kibiców. Polscy piłkarze grali tam zwykle dla bardzo dużej publiczności. Wyjątkiem był mecz ze Słowacją 14 października 2009. Wtedy przegrane 0:1 spotkanie, kończące nieudane eliminacje mistrzostw świata, obejrzało ok. pięciu tysięcy widzów, z powodu zimowej aury i konfliktu kibiców z PZPN.

Biało-czerwonych czekają trzy mecze - 11 listopada towarzyski z Ukrainą na Stadionie Śląskim, cztery dni później wyjazdowy w Reggio Emilia z Włochami w Lidze Narodów, a na zakończenie zmagań w tych rozgrywkach 18 listopada spotkanie, znów w Chorzowie, z Holandią. Początek każdego o godz. 20.45.

ps

Polecane

Wróć do strony głównej