Tokio 2020. Ennaoui: nie mogliśmy być w niepewności, większość z nas ma całoroczny plan [TYLKO U NAS]

2020-03-24, 16:55

Tokio 2020. Ennaoui: nie mogliśmy być w niepewności, większość z nas ma całoroczny plan [TYLKO U NAS]
Sofia Ennaoui . Foto: PAP/EPA/SRDJAN SUKI

- Bałam się, że MKOl będzie to przeciągał przez następne cztery tygodnie. Nie mogliśmy czekać tyle czasu, bo przygotowania do sezonu, to nie jest cztery czy sześć tygodni, tylko całoroczny plan, a dla niektórych nawet czteroletni - mówi w rozmowie z PolskieRadio24.pl Sofia Ennaoui, polska lekkoatletyka, która cieszy się z decyzji MKOl o przełożeniu igrzysk olimpijskich w Tokio na przyszły rok.

  • Mimo przełożenia o rok organizatorzy poinformowali, że nazwa igrzysk "Tokio 2020" pozostaje bez zmian
  • Z propozycją zmiany terminu igrzysk wyszedł premier Japonii Shinzo Abe
  • W przeszłości odwołano pięć edycji, ale nigdy nie przełożono IO
  • Podczas igrzysk olimpijskich 2021 wystartuje ponad 11 tys. sportowców, którzy powalczą o 339 kompletów medali
  • Przez pandemię koronawirusa (SARS-CoV-2) przełożono m.in. piłkarskie Euro, kolarski wyścig Giro d'Italia czy wielkoszlemowy turniej tenisowy Roland Garros

Co dalej z sezonem lekkoatletycznym?

- Z perspektywy lekkoatletycznej wszyscy mieliśmy kwalifikacje na igrzyska olimpijskie 2020. Mam nadzieję, że te kwalifikacje będą się również liczyły na Tokio 2021. Cały czas nie wiadomo co z sezonem lekkoatletycznym. Wszystko jest wstrzymane do odwołania. Nie wiemy, czy to w ogóle ruszy w tym roku. Mówi się, że ma wystartować latem, ale to wszystko jest "palcem na wodzie pisane". Wszyscy chcemy, żeby ten sezon ruszył latem i myślę, że inni sportowcy też by chcieli, żeby ich sezony w tym roku jakoś się odbywały. Czekamy na rozwój wydarzeń. Zdrowie w tym przypadku będzie dla nas najważniejsze - mówi Ennaoui.

Powiązany Artykuł

Majewski east news 1200.jpg
Polska straci na przełożeniu igrzysk? "Jesień byłaby lepsza" [TYLKO U NAS]

Zdaniem wicemistrzyni Europy z 2018 roku, kluczowy będzie moment, gdy w Polsce wszyscy wrócą do normalnego trybu funkcjonowania. Wtedy ewentualnie federacja sportowe będą mogły podjąć decyzję co robić dalej.

- Jak wszystko w Polsce się unormuje, dzieci zaczną chodzić do szkoły, to będzie pierwszy sygnał do tego, żeby się zastanowić czy jest w ogóle sens rozgrywania wydarzeń sportowych. Pojawia się też pytanie, czy ludzie będą się czuli na tyle bezpiecznie, żeby przyjść na taką imprezę. Patrząc na aktualny stan wydarzeń, sport spada na drugi plan. Jeżeli władze uznają, że jest bezpiecznie, to wtedy dopiero związki dostaną zgodę na to, żebyśmy najpierw mogli zacząć jeździć na obozy sportowe. To jest bardzo ważny aspekt treningowy, który pozwoli nam się w dobrych warunkach przygotować do sezonu. Mogą wtedy paść pierwsze ustalenia, kiedy może ruszyć sezon lekkoatletyczny - powiedziała.

Przyszłoroczny kalendarz pęka w szwach

Decyzja o przełożeniu igrzyska powoduje, że przed sportowymi federacjami jeszcze sporo ważnych decyzji do podjęcia. Już wcześniej zostało zaplanowane wiele innych imprez sportowych w 2021 roku. Ennaoui przyznaje, że teraz nie lada wyzwanie, żeby znaleźć skuteczne rozwiązania, jak to wszystko ze sobą pogodzić.

- To, że nie ma igrzysk to jedno, ale teraz czekamy na decyzję w sprawie mistrzostw Europy. Czy zostaną przeprowadzone w tym terminie, czy też zostaną przełożone. Na razie bardzo dużo się dzieje i w ciągu tych kilku dni władze światowego sportu będą miały sporo na głowie i dużo ważnych decyzji do podjęcia, by to wszystko spiąć logistycznie. Przełożenie igrzysk na przyszły rok koliduje też z innym terminem. W tym czasie miały się odbyć lekkoatletyczne MŚ w Eugene, teraz pytanie, jak to przestawić w kalendarzu tak, żeby imprezy się nie pokrywały, a wszyscy sportowcy mogli wziąć w nich udział - podkreśliła 24-letnia zawodniczka.

- Halowe mistrzostwa Europy w Toruniu, HMŚ w Chinach, IAAF World Relays w Polsce, mistrzostwa świata, igrzyska i nie ukrywajmy, jeszcze wiele innych imprez sportowych, które będą rozgrywane w terminach igrzysk. Zapewne sporo innych wydarzeń, które gdzieś tam wcześniej były już w kalendarzu rozplanowane. I teraz jak to wszystko zmienić - dodała.

Powiązany Artykuł

tokio 1200.jpg
Wojna, bojkot, a teraz koronawirus? Klątwa znów dopada igrzyska? "To zdarza się co 40 lat"

- Jest to bardzo dobra decyzja. Najrozsądniejsza w obecnej chwili. Pandemia, która opanowała cały świat, nie została jeszcze zahamowana i nie wiadomo, ile to jeszcze potrwa. Mamy perspektywę, że w ciągu kilku miesięcy to wszystko jest do opanowania, ale kiedy...? Tego nikt nie wie. Ponadto kwalifikacje na igrzyska w wielu sportach nie mogły w ogóle dojść do skutku. Pamiętajmy, że igrzyska to nie tylko lekkoatletyka, ale też masa innych dyscyplin. Większość kwalifikacji została odwołana, więc ci sportowcy zostali trochę na lodzie. Nie mieli gdzie się przygotowywać, zamknięto baseny, obiekty sportowe. Myślę, że ta decyzja jest sprawiedliwa dla wszystkich sportowców. Każdy będzie miał cały rok na przygotowanie się do najważniejszej imprezy - już nie czterolecia, a pięciolecia - przyznała.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Kwarantanna polskich pływaków. "Koronawirus nam przeszkadza" [TYLKO U NAS] <<< 

- Teraz już nie ma co mówić, że jest za późno. Cieszę się, że zapadła ona teraz, bo bałam się, że MKOl będzie to przeciągał przez następne cztery tygodnie. Jeszcze kilka dni temu ukazał się informacja, że mamy zaczekać. W tym czasie rozpętała się burza na temat tego, że nie można tyle czasu trzymać sportowców w niepewności, bo każdy profesjonalista ma plan przygotowany na cały rok. Nie mogliśmy tyle czekać, bo przygotowania do sezonu to nie jest cztery czy sześć tygodni, tylko całoroczny plan, a dla niektórych nawet czteroletni. Teraz sportowcy mogą spokojnie odetchnąć, zmienić swoje plany i przygotowywać się na kolejny rok - powiedziała Sofia Ennaoui.


Mateusz Brożyna

Polecane

Wróć do strony głównej