Prokurator o śmierci Pawła Chruszcza: mamy wstępne ustalenia, śledztwo jest wielotorowe

2018-07-31, 11:11

Prokurator o śmierci Pawła Chruszcza: mamy wstępne ustalenia, śledztwo jest wielotorowe
Pogrzeb radnego Głogowa Pawła Chruszcza. Foto: Andrzej Turkowski

W ostatnich tygodniach na temat śmierci radnego Głogowa Pawła Chruszcza pojawiło się w mediach wiele spekulacji. O te kwestie zapytaliśmy prokuratora Zbigniewa Harasimiuka. - Dowody, którymi dysponujemy obecnie, nie wskazują na to, że samobójstwo zostało upozorowane. Miejsce ujawnienia ciała prawdopodobnie nie zostało w żaden sposób ustawione - mówi w wywiadzie udzielonym portalowi PolskieRadio.pl szef Okręgowej Prokuratury w Legnicy, który nadzoruje śledztwo w tej sprawie.

Na jakim etapie jest śledztwo dotyczące śmierci Pawła Chruszcza? Wiemy, że prokuratura sprawdza trzy główne wątki tj.: śmierć, śmierć z udziałem osób trzecich i zabójstwo.

Sprawa dotycząca śmierci pana Pawła Chruszcza obejmuje kilka postępowań przygotowawczych. Najważniejsze jest związane bezpośrednio z jego śmiercią. Jest jeszcze kilka spraw, które wiążą się z tym wydarzeniem. Główne śledztwo prowadzimy w trzech kierunkach i mamy wstępne ustalenia, co nie znaczy, że jesteśmy zamknięci na inne dowody. Zleciliśmy szereg badań, w tym badań DNA. Ślady zostały pobrane z około sześćdziesięciu punków. Celem badania jest ustalenie, czy na tych punktach możemy stwierdzić istnienie DNA, a jeśli tak, to do kogo ono należy. Czy do pokrzywdzonego, czy do innych osób. Na dzień dzisiejszy nie dysponujemy jeszcze wynikami tych badań.

Z jakich miejsc, przedmiotów pobrano próbki?

Między innymi z liny, która została zabezpieczona do badań. Zleciliśmy też badania dotyczące mikrośladów, które potencjalnie mogą się znajdować na ubraniach i butach pokrzywdzonego. Sprawdzamy, czy pył, który znajduje się na podeszwach, jest tym samym, który można znaleźć na słupie. To może się przyczynić do ustalenia czy pan Paweł Chruszcz na niego wchodził. Cały czas trwają też przesłuchania świadków, przeglądane są monitoringi. Przegląd monitoringu zasadniczo wymaga tyle czasu, ile jego nagranie, a zabezpieczyliśmy zapisy z kilku miejsc, a ich czas nagrania obejmuje kilka dni. To są zapisy ze sklepów, instytucji publicznych i prywatnych. Nagrania z monitoringu naszym zdaniem mogą mieć znaczenie w celu ustalenia trasy, miejsca, okoliczności, czasu przejazdów oraz zakupów, jakich dokonał pokrzywdzony przed śmiercią.

Prokuratura brała pod uwagę trzy wątki śmierci radnego. Czy da się już któryś z nich wykluczyć?

Nie zamykamy się na żadną ewentualność. Dowody, którymi dysponujemy obecnie, nie wskazują na to, że samobójstwo zostało upozorowane. Miejsce ujawnienia ciała prawdopodobnie nie zostało w żaden sposób ustawione. Według wstępnych ustaleń pokrzywdzony nie zginął w innym miejscu i później nie został przetransportowany do miejsca, gdzie odnaleziono ciało. Innymi słowy na razie nic nie wskazuje na to, że upozorowano to miejsce na miejsce samobójstwa. Oczywiście to się może zmienić, bo jeszcze mogą się pojawić dowody, czego nie mogę teraz przewidzieć, ale na obecną chwilę ślady na to nie wskazują.

Jak wygląda kwestia związana z wątkiem samobójczym z udziałem osób trzecich? Czy na tym etapie śledztwa może pan powiedzieć, jakie są ustalenia?

Jeżeli osoba dokonuje zamachu na własne życie to zawsze jest jakaś przyczyna. Celem postępowania jest także wyjaśnienie, czy zachowanie innych osób przyczyniło się do tego tragicznego zdarzenia i czy miało ono charakter przestępczy, naruszający prawo, czy też nie. Wątek presji psychicznej, czy gróźb karalnych na szkodę pokrzywdzonego i jego najbliższych także jest brany pod uwagę.

A na jakim etapie są śledztwa związane z "Zielonym Przedszkolem"? O nieprawidłowościach w tej placówce informował zmarły Paweł Chruszcz.

Nie wiązałbym kwestii podrobienia podpisu i ewentualnego wyłudzenia dotacji bezpośrednio ze śmiercią pana Pawła Chruszcza. Ta sprawa wiąże się bezpośrednio z działaniem przedszkola i z osobami, które je prowadziły. Tam ewidentnie doszło do podrobienia podpisu w celu wyłudzenia dotacji, ale jeszcze nie wiemy, kto tego dokonał. Tu zlecono dodatkowe czynności.

Jak wygląda kwestia sprzedaży budynku przedszkola? Paweł Chruszcz zarzucał prezydentowi Głogowa, że sprzedał obiekt po zaniżonej cenie bez przetargu.

To jest dużo poważniejszy zarzut. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo dotyczące niegospodarności i niedopełnienia obowiązku z popełnieniem szkody na rzecz gminy przez funkcjonariuszy publicznych, którzy przygotowywali sprzedaż tej nieruchomości. Zatrzymaliśmy dokumentację, trwają przesłuchania świadków. Jak zakończymy te czynności, wtedy powołamy biegłego w zakresie wyceny nieruchomości, bo biegły musi operować całością materiału dowodowego.

Prezydent Głogowa też zostanie przesłuchany?

Skupiamy się na osobach, które zajmowały się tą sprawą i przygotowywały transakcję. Jeżeli będzie taka potrzeba, a myślę, że będzie, to pan prezydent zostanie przesłuchany. Ale nie chodzi o to, aby pana prezydenta, czy inne osoby, przesłuchać dla zasady. Chcąc zadać konkretne pytania, musimy zebrać wystarczająco dużo informacji w sprawie. Nie ma tu żadnego problemu z przesłuchaniem prezydenta.

W przypadku "Zielonego Przedszkola" badany był też wątek znęcania się nad dziećmi. Co w tej sprawie udało się ustalić?

Sprawa jest na ukończeniu. Jeszce czekamy na opinię biegłych psychologów. W mojej ocenie dowody wskazujące na sprawstwo są przekonujące. Prokurator wobec tej osoby zastosował środek w formie zakazu wykonywania zawodu. Prawdopodobnie w ciągu kilku dni prokurator skieruje akt oskarżenia. Oczywiście jeżeli z powodu wakacji nic się nie przedłuży i zostaną dostarczone wszystkie opinie.

Paweł Chruszcz twierdził, że dochodziło do nadużyć przy dokonywaniu zakupów w KGHM. Polityk zarzucał też kombinatowi możliwość fałszowania danych dotyczących emisji arsenu. Czy te wątki są również sprawdzane?

Prowadzimy postępowanie w Prokuraturze Okręgowej w Legnicy dotyczące awarii pieca zawiesinowego. W związku z tą awarią mogło dojść do nadmiernej emisji arsenu - to sprawdzamy. Tu badamy kwestie związane z doborem technologii, narażeniem pracowników i spowodowaniem szkody majątkowej. W kontekście śmierci pana Chruszcza arsen jest mniej akcentowany. Pokrzywdzony bardziej podnosił kwestie dotyczące zakupów dokonywanych w KGHM. Twierdził on, że dochodzi przy tych zakupach do nieprawidłowości. W tym zakresie także przesłuchujemy świadków. Pytamy, czy podnosił te kwestie, na jakim etapie, czy w związku z tym spotkały go jakieś nieprzyjemności. Przesłuchaliśmy między innymi osoby ze spółki MERCUS Logistyka sp. z o.o., która jest związana z KGHM. Większość zakupów na rzecz kombinatu jest realizowanych przez tę spółkę.

Poseł Sylwester Chruszcz poinformował w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl, że złożył wniosek o przeniesienie sprawy do prokuratury we Wrocławiu. Według niego w mediach pojawiają się przecieki z prokuratury legnickiej. Mówił też, że sprawę prowadzi prokurator Sebastian Kluczyński z Głogowa, co nie wpływa dobrze na przebieg prowadzonego śledztwa. Co Pan myśli o tych zarzutach?

Ja bardzo dobrze oceniam pana prokuratora. Prowadzi bardzo wiele poważnych spraw. Jest bardzo doświadczony i rzetelny. Prokurator Sebastian Kluczyński został delegowany z prokuratury w Głogowie w związku z brakami kadrowymi. W Prokuraturze Okręgowej pracuje wielu delegowanych prokuratorów. Ale każda pokrzywdzona osoba może wnioskować o przeniesienie sprawy. My nie jesteśmy tu stroną tego wniosku, ani organem, który będzie decydował o jej przeniesieniu. Z pokorą oczekujemy na decyzję przełożonych w tym zakresie. Pojawiło się szereg informacji dotyczących tej sprawy, od prawdziwych, poprzez kłamliwe. Dostęp do tej sprawy miało i ma bardzo dużo osób, w tym też pan poseł Sylwester Chruszcz, rodzina pana Pawła Chruszcza i ich adwokat. Wiedzę o sprawie posiadają także osoby, które były na miejscu zdarzenia, które brały udział w akcji poszukiwawczej. W mojej ocenie takie oskarżenia są w tym momencie nieuzasadnione. Mogę jedynie dodać, że własne śledztwo prowadzili także dziennikarze min. poprzez rozmowy ze świadkami. Z całym szacunkiem, ale w naszej procedurze nie przewidziano możliwości wyboru przez pokrzywdzonego prokuratora, który ma prowadzić sprawę. W tej sprawie polecenie jej prowadzenia w Prokuraturze Okręgowej w Legnicy wydał Prokurator Generalny. Jeśli strona ma jakieś wątpliwości dotyczące bezstronności danej osoby, to istnieje w kodeksie taka instytucja jak wniosek o wyłączenie prokuratora. Taki wniosek do nas nie wpłynął. Chcę przy tym zauważyć, że zgodnie z obowiązującymi przepisami prokurator referent lub też jego przełożony może poinformować media na każdym etapie o stanie sprawy z uwagi na interes społeczny oficjalnie np., że zabezpieczono na miejscu zdarzenia pewne przedmioty np. nóż.

A został zabezpieczony nóż?

Nie będę tego komentował. Podałem jedynie przykład spekulacji medialnej. Żadne przepisy nie stoją na przeszkodzie, aby potwierdzić lub ujawnić pewne informacje. Nie czynimy tego z uwagi na dobro postępowania, które jest dla nas najważniejsze.

Ale, czy znaleziono nóż na miejscu zdarzenia? Sam pan o tym wspomniał.

Znaleziono tam pewne przedmioty, były spekulacje medialne na ten temat, ale ja odmawiam konkretnego komentarza w tej sprawie. Zabezpieczono wiele przedmiotów, ale konsekwentnie nie będę informował o szczegółach dopóki nie dostaniemy wyników badań tych rzeczy. Mogę powiedzieć, że mamy buty i ubranie. Pojawiły się zarzuty, że nie uwzględniliśmy w materiale dowodowym tych rzeczy. Jest to nieprawdziwa informacja. Pewnych rzeczy nie mówię między innymi po to, żeby nie narazić się na zarzut stronniczości. Nie ma żadnej oficjalnej i nieoficjalnej wypowiedzi prokuratury w Legnicy na temat takich szczegółów śledztwa.

A jak odniesie się pan do informacji medialnych o nieprawidłowościach, do których miało dość przy zabezpieczaniu miejsca, gdzie znaleziono ciało? Poddawano też w wątpliwość procedurę przekazania próbek krwi poszkodowanego do analizy.

Pojawiły się doniesienia, że dopiero po ośmiu dniach była wysłana krew do biegłego. Sekcja zwłok została przeprowadzona następnego dnia, co jest dużym sukcesem. Doświadczona biegła zgodziła się przyjechać do Głogowa. W zakładzie medycyny sądowej nie przeprowadzono by tej sekcji następnego dnia. Pamiętajmy, że pokrzywdzonego znaleziono w Boże Ciało. Biegła przeprowadzająca sekcję zwłok ma wieloletnie doświadczenie w swojej dziedzinie. Podczas tych czynności zabezpieczono szereg materiału biologicznego, m.in.: krew, która zostało pobrana do specjalnie przygotowanych ampułek ze specjalnym konserwantem. Prokurator referent przejął sprawę we wtorek i jeszcze w środę była ona analizowana. Prokurator w tym czasie wyznaczył instytut, który zgodziłby się wykonać te badania w dość szybkim terminie. Osiem dni po znalezieniu zwłok wysłano próbki. Zabezpieczone ampułki trafiły do jednego z instytutów w centralnej Polsce. Na wyniki tych badań nadal czekamy.

Kiedy będą wyniki badań tych próbek?

To jest sprawa priorytetowa, tak jak wszystkie sprawy o zabójstwo i sprawy aresztowe. Biegli zadeklarowali, że wyniki otrzymamy w 8-9 tygodni. Biorąc pod uwagę okoliczności, terminy są akceptowalne. W innym wypadku trzeba by było czekać nawet do roku na wyniki. Przewidujemy, że dostaniemy je do 15 września i wtedy prześlemy je do biegłej, która sporządzi kompleksową opinię.

A co z zarzutem o niewłaściwe zabezpieczenie miejsca, w którym znaleziono poszkodowanego?

To jest tak, jak z zabezpieczeniem miejsca wypadku drogowego. Chodzi o wykonanie czynności, solidne udokumentowanie pewnych faktów i udostępnienie jezdni do dalszego ruchu. Tak też było w przypadku sprawy śmierci pana Chruszcza. Wykonano czynności na miejscu zdarzenia, zabezpieczono ślady i dowody. Następnie sprawdzono okoliczny teren. Trzeba pamiętać, że to jest miejsce ogólnodostępne, prywatne pole ze słupem elektrycznym, a nie zamknięte pomieszczenie. Pojawiły się sugestie o nieprawidłowym zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. W mojej ocenie są one niezasadne. Zasadą jest udostępnienie miejsca zdarzenia po wykonaniu czynności.

Rozmawiał Paweł Kurek

Polecane

Wróć do strony głównej