Ameryka boi się zamachów. Dwa fałszywe alarmy

2009-12-28, 08:10

Ameryka boi się zamachów. Dwa fałszywe alarmy

Na lotnisku w Phoenix aresztowano dwóch mężczyzn, których inni pasażerowie podejrzewali o to, że mogą być terrorystami. Alarm okazał się fałszywy. To już drugi taki incydent po piątkowej próbie zamachu na samolot linii Northwest Airlines z Amsterdamu do Detroit.

Pasażerowie samolotu z Orlando do Phoenix zaalarmowali obsługę uznając, że dwóch Arabów zachowuje się podejrzanie. Mężczyźni głośno rozmawiali i oglądali na DVD film o rzekomych samobójczych zamachach terrorystycznych.

Arabowie po wylądowaniu zostali aresztowani przez policję. Nie znaleziono jednak przy nich niebezpiecznych materiałów, a wideo, które wzbudziło podejrzenia pasażerów, było zwykłym filmem fabularnym.

Inny incydent miał miejsce na pokładzie samolotu z Amsterdamu do Detroit, czyli tej samej trasie, na której w piątek doszło do próby zamachu terrorystycznego. Tym razem podejrzenia pasażerów i załogi wzbudził mężczyzna, który zbyt długo siedział w toalecie. Na nogi postawiono oddziały antyterrorystyczne, samolot lądował w trybie awaryjnym. Później okazało się jednak, że podejrzany pasażer miał problemy żołądkowe i stąd jego częste i długie wizyty w toalecie.

Na wszystkich amerykańskich lotniskach obowiązują od piątku zaostrzone procedury bezpieczeństwa. Pasażerowie są dokładniej przeszukiwani, a podczas lotu nie wolno im opuszczać miejsc na godzinę przed lądowaniem, ani przykrywać się w tym czasie kocami.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

Wróć do strony głównej