Mija 35 lat od katastrofy "Kopernika", w której zginęła m.in. Anna Jantar i członkowie amatorskiej reprezentacji USA w boksie

2015-03-14, 13:47

Mija 35 lat od katastrofy "Kopernika", w której zginęła m.in. Anna Jantar i członkowie amatorskiej reprezentacji USA w boksie
Anna Jantar w Sopocie 1976 rok. Foto: PAP/Archiwum/Janusz Uklejewski

14 marca 1980 roku Ił-62 "Mikołaj Kopernik" Polskich Linii Lotniczych LOT rozbił się w czasie podejścia do lądowania. Samolot uderzył w ziemię w pobliżu Fortu VI Twierdzy Warszawa, niedaleko Okęcia. W katastrofie zginęło 87 osób, w tym 10 członków załogi.

Posłuchaj

Michał Setlak z "Przeglądu Lotniczego" przypomina, że samolot przed lądowaniem miał problemy ze wskaźnikiem wysunięcia podwozia, co wymagało odejścia na drugi krąg (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Michał Setlak z "Przeglądu Lotniczego" przypomina, że samolot przed lądowaniem miał problemy ze wskaźnikiem wysunięcia podwozia, co wymagało odejścia na drugi krąg, tak by ktoś z ziemi mógł ocenić, czy podwozie się wysunęło. Właśnie wtedy nastąpiła tragiczna w skutkach eksplozja jednego z silników. Doszło do zmęczeniowego pęknięcia wału turbiny. Wkrótce w wyniku uszkodzeń przestały działać dwa inne silniki, a szczątki rozrzucone przez wybuch przecięły napędy steru wysokości i steru kierunku. W rezultacie załoga praktycznie straciła możliwość manewrowania samolotem. Mimo to, kapitanowi Pawłowi Lipowczanowi przed zderzeniem maszyny z ziemią udało się ominąć budynki mieszkalne.

Ekspert lotniczy wskazuje, że główną przyczyną katastrofy był zły projekt rosyjskiego samolotu Ił-62 i błędy przy produkcji niektórych części. Dopiero po latach okazało się, że były też poważne zaniedbania po polskiej stronie, wynikające z oszczędności. - Silniki Iłów-62 były eksploatowane powyżej tak zwanego resursu, czyli okresu, po którym silnik należało odesłać do producenta w celu wykonania gruntownego remontu - podkreśla Michał Setlak.

Nic nie może przecież wiecznie trwać...

Na pokładzie samolotu była m.in. gwiazda polskiej piosenki Anna Jantar, która wylansowała wiele niezapomnianych przebojów, w tym "Najtrudniejszy pierwszy krok" i "Tyle słońca w całym mieście". Miała 29 lat. Jej córka, Natalia Kukulska, dziś też piosenkarka, miała wtedy cztery lata.

35. rocznica śmierci Anny Jantar. Zobacz serwis specjalny>>>

W latach 70. Anna Jantar nagrała cztery płyty długogrające: "Tyle słońca w całym mieście", "Za każdy uśmiech", "Zawsze gdzieś czeka ktoś" oraz "Anna i Jantar". Do jej najpopularniejszych utworów należą: "Nic nie może wiecznie trwać", "Radość najpiękniejszych lat", "Staruszek świat" oraz "Baju-baj proszę pana".

Współpracowała z wieloma polskimi muzykami, między innymi Stanisławem Sojką, Bogusławem Mecem i Zbigniewem Hołdysem. Nagrywała również z Budką Suflera i zespołem Perfect. Dwukrotnie - w 1975 i 1979 roku - została wybrana Piosenkarką Roku.

Od 1969 roku Anna Jantar śpiewała w zespole Waganci, w którym występował także Jarosław Kukulski, jej przyszły mąż. Z tego okresu pochodzi znany utwór "Co ja w tobie widziałam". Przebój ten został Piosenką Roku 1970.

W trakcie swojej kariery Anna Jantar zdobyła wiele wyróżnień, w tym w 1974 roku na festiwalu piosenki w Opolu - nagrodę publiczności za "Tyle słońca w całym mieście", a rok później na festiwalu w Sopocie - II nagrodę za interpretację utworu "Staruszek świat", a także - wyróżnienie przyznane przez publiczność. Otrzymała również dwie Złote Płyty - za longplaye "Za każdy uśmiech" i "Tyle słońca w całym mieście".

youtube/O!polskie festiwale

Brała udział w wielu festiwalach zagranicznych, między innymi w Lublanie, Castlebar, Tampere czy Dreźnie, gdzie w 1975 roku zdobyła II miejsce za piosenkę "Niech ziemia tonie w kwiatach".

Teledysk Anny Jantar, nakręcony w Sandomierzu w 1979 roku był jednym z jej ostatnich wideoklipów. W archiwach telewizyjnych nie zachowała się pełna wersja.

youtube/MZ Channel

Od 1984 roku na festiwalu piosenki w Opolu debiutantom jest przyznawana nagroda imienia Anny Jantar.

"Stała się tragedia"

Na pokładzie samolotu znajdowali się także członkowie amatorskiej reprezentacji Stanów Zjednoczonych w boksie. 35 lat temu, na lotnisku czekał na pięściarzy dziennikarz radiowej Jedynki, Henryk Urbaś. W 2010 roku na antenie Polskiego Radia wspominał tamte dramatyczne chwile.

- Był podawany kilkukrotnie komunikat, że samolot jest opóźniony. W pewnym momencie rozdzwoniły się w budkach żołnierzy wojsk ochrony pogranicza jednocześnie niemal wszystkie telefony. Po chwili jeden z pełniących służbę, wyszedł do stojącego obok mnie działacza i powiedział, że stała się tragedia.

Uroczystości
Uroczystości pogrzebowe 22 członków amatorskiej reprezentacji bokserskiej USA. Wartę przy trumnie pełnili polscy górnicy i żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej, fot. PAP/Grzegorz Rogiński

Polski przemysł lotniczy pozbył się tych maszyn

Ponieważ Ił-62 był konstrukcją radziecką, ustalenia komisji wysłano do ZSRR. Rosjanie odrzucili jednak nasz raport jako niewiarygodny. Twierdzili, że pęknięcie wału silnika było skutkiem katastrofy, nie zaś jej przyczyną. Dopiero później, gdy w Lesie Kabackim pod Warszawą w 1987 roku doszło do kolejnej katastrofy Iła - "Tadeusza Kościuszki", w której zginęły 183 osoby, Rosjanie zaakceptowali wnioski komisji. Na początku lat 90. polski przemysł lotniczy pozbył się tych maszyn. Zaczęto latać Boeingami.

Według materiałów zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej, negatywny wpływ na bezpieczeństwo przelotów Ił-62 miały m.in. oszczędności wymuszane na kierownictwie LOT przez komunistyczne władze. Między innymi, w samolotach przeprowadzano remonty według polskich norm, które przewidywały więcej godzin wylatanych w powietrzu, niż zalecał producent. Ponadto samoloty mogły być tankowane tylko polskim, tańszym paliwem, nie zaś kupowanym za dewizy na Zachodzie. Ponieważ Okęcie miało za krótkie pasy startowe dla Ił-ów z pełnymi zbiornikami, tankowano tylko tyle, by za oceanem wylądować na rezerwie.
Imieniem Pawła Lipowczana, dowódcy tragicznego lotu numer 007, została nazwana ulica na warszawskim Okęciu. W ostatnich 26 sekundach, manewrując lotkami na skrzydłach maszyny, kapitan zmienił kierunek spadania samolotu i ominął budynki zakładu poprawczego dla nieletnich. Samolot wpadł do pokrytej lodem XIX-wiecznej fosy, stanowiącej część wojskowych fortów.

IAR,kh

Polecane

Wróć do strony głównej