Madrycka podróż posłów PiS. Jarosław Kaczyński ostro: nie ma przeproś. Będę domagał się ich usunięcia z partii

2014-11-08, 13:36

Madrycka podróż posłów PiS. Jarosław Kaczyński ostro: nie ma przeproś. Będę domagał się ich usunięcia z partii
Jarosław Kaczyński. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Będę się domagał usunięcia z partii trzech posłów podejrzewanych o nadużycia w związku z podróżą służbową - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że decyzja w tej sprawie powinna zapaść w krótkim czasie.

Posłuchaj

Jarosław Kaczyński o sprawie zawieszonych posłów (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński oraz Adam Rogacki zostali w piątek zawieszeni w prawach członków partii. To konsekwencje służbowej delegacji tych polityków do Madrytu. Prezes PiS do tej sprawy odniósł się podczas wizyty w Szczecinie. Jarosław Kaczyński otwarcie krytykował postępowanie posłów. Jak powiedział, "tego rodzaju postawa jaką oni zaprezentowali jest nie do tolerowania" w Prawie i Sprawiedliwości. Dodał, że będzie dążył do tego, by decyzje wobec polityków były jak najostrzejsze i jak najszybsze. - Chodzi o wydalenie z partii, które oczywiście zamyka także drogę do parlamentów w nieodległej już, przyszłej kadencji - zaznaczył.

Dopytywany później przez dziennikarzy, czy usunięcie posłów mogłoby nastąpić jeszcze przed wyborami samorządowymi, Kaczyński powiedział, że nie potrafi tego w tej chwili przewidzieć. Zapewnił, że sprawa będzie załatwiona w "krótkim czasie". Zaznaczył, że wniosek do komitetu politycznego musi złożyć rzecznik dyscyplinarny partii, a jest obecnie tyle zadań, że "nawet zwołanie komitetu politycznego jest niełatwe".

Źródło: TVN24/x-news

- Ale będzie się starał uczynić to jeszcze przed wyborami. Zapewniam państwa i możecie mnie państwo trzymać za słowo, że ta sprawa będzie załatwiona i to w krótkim czasie, nawet jeśli się nie da tego zrobić przed wyborami, to i tak będzie załatwiona. Tu zasady obowiązują w sposób całkowicie jednoznaczny i bezwzględny - powiedział prezes PiS w Szczecinie.

Pytany czy dla tych posłów jest jakakolwiek szansa, żeby uratować się przed usunięciem z partii, zaznaczył, że jest katolikiem, czyli wierzy w to, że człowiek może się zmienić, ale - jak zaznaczył - "na to trzeba czasu". - W tym wypadku trzeba lat. Powtarzam, tu nie ma mowy o jakimś litościwym podejściu do tego rodzaju sprawy. Tu trzeba lat i oczywiście życzę im, żeby się zmienili, żeby kiedyś dojrzeli do tego, żeby móc zajmować się polityką, jeżeli będą dalej chcieli się nią zajmować. Ale w tej chwili, jak to się mówi, nie ma przeproś - dodał. Zawieszenie w prawach członka partii automatycznie skutkuje zawieszeniem w prawach członka klubu parlamentarnego.

Źródło: TVP/x-news

Hofman, Kamiński oraz Rogacki wyjechali służbowo do Hiszpanii 30 października. Media donosiły w ostatnich dniach, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Media informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki; posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.

Marszałek Sejmu chce wyjaśnień

O wyjaśnienia dotyczące delegacji trzech posłów PiS wystąpił marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Kancelaria Sejmu poinformowała, że w związku z "wątpliwościami dotyczącymi wyjazdu" posłów do Madrytu przewodniczący Delegacji Parlamentarnej RP do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) Andrzej Halicki zwrócił się do marszałka Sejmu z wnioskiem "o nierozliczenie środków finansowych przekazanych posłom na pokrycie kosztów delegacji".

W piątkowym oświadczeniu biuro prasowe klubu PiS napisało, że 30 października Hofman, Kamiński i Rogacki uczestniczyli w posiedzeniu Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Madrycie. - Obecność posłów na posiedzeniu Komisji potwierdzają ich podpisy na liście obecności. Rozliczenie zaliczki wraz z przekazaniem Kancelarii Sejmu kart pokładowych nastąpiło od razu po powrocie - napisano.

Podpisali tylko listy obecności?

Z kolei z pisma sekretarza generalnego ZPRE Wojciecha Sawickiego do Halickiego, którego kopię uzyskała PAP, wynika, że posłowie trzykrotnie opuścili spotkanie zaraz po podpisaniu listy obecności. Podczas spotkania 30 października w Madrycie pan Mariusz Kamiński był obecny tylko rano. - Panowie Adam Hofman i Adam Rogacki zarejestrowali się (podpisali listę) na spotkaniu późnym popołudniem, około 16.45. Odmówili przyjęcia materiałów dotyczących tego spotkania oferowanych przez sekretariat i opuścili budynek Parlamentu, nie wchodząc do sali spotkań - napisał Sawicki.

Ponadto Sawicki poinformował w piśmie o dwóch innych spotkaniach, na które przybyła delegacja trzech posłów. 12 grudnia 2013 roku w Paryżu oraz 27 i 28 maja 2013 roku w Izmirze zarejestrowali się oni w sekretariacie na początku spotkania i opuścili salę krótko po rozpoczęciu spotkania.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj

Polecane

Wróć do strony głównej