"Kapitan statku zostaje do końca"

2014-02-05, 07:17

"Kapitan statku zostaje do końca"
Prezes fundacji Kapucyni i Misje o. Tomasz Grabiec i rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski . Foto: PAP/Jakub Kamiński

Polscy misjonarze pracujący w Republice Środkowoafrykańskiej nie chcą wyjeżdżać z kraju ogarniętego wojną domową. Środa będzie kolejnym dniem przekonywania ich do zmiany decyzji.

Posłuchaj

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski o Polakach, którzy przebywają w Republice Środkowoafrykańskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych spotkają się w tej sprawie z przedstawicielami zakonu kapucynów, którego członkowie przebywają na misji.
Choć w Republice Środkowoafrykańskiej trwa wojna, to Polacy są na razie bezpieczni. - Mamy nadzieję, że ostatecznie uda nam się przekonać zakonników by wrócili - mówił rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

(źródło: TVN24/x-news)

Do Polski mieliby wrócić świeccy misjonarze i pomagające kapucynom siostry ze zgromadzenia Służebnic Matki Dobrego Pasterza. Sami zakonnicy zapowiadają, że chcą pozostać na miejscu. Jak dowiedziała się IAR, nie dość, że kapucyni nie zamierzają opuszczać Republiki Środkowoafrykańskiej, to na wyjazd decydują się kolejni. Troje - dwóch zakonników i świecka pielęgniarka udało się tam na początku tygodnia. W sumie w pogrążonym w chaosie kraju jest teraz 39 polskich misjonarzy.

- To właśnie u nas w chwilach zagrożenia ludzie szukają schronienia. Kapitan statku zostaje do końca - tłumaczą swoją decyzję o pozostaniu na miejscu.
Ewentualną ewakuację polskiej misji ma wspomagać Francja.

W Republice Środkowoafrykańskiej trwa wojna domowa. W ogarniętym walkami między muzułmanami i chrześcijanami kraju w ciągu ostatniej doby zginęło co najmniej 75 osób. W tej byłej francuskiej kolonii przebywa około 1600 żołnierzy z Francji i około 5000 z państw afrykańskich. Skupiają się na przywracaniu porządku w stolicy kraju i częściowo na północy.

Do aktów przemocy dochodzi natomiast w odległych rejonach kraju.

IAR/ asop ''

Polecane

Wróć do strony głównej