"Polska onkologia odbija się od ściany do ściany"
2014-01-14, 00:01
Zamiast długofalowej polityki - działania ad hoc. - Onkologia jest jedną z bardziej przewidywalnych dziedzin medycyny - mówi prof. Jacek Jassem, onkolog. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiada zmiany w systemie.
Posłuchaj
Więcej pieniędzy na leczenie raka i zniesienie limitów - to główne postulaty środowiska medycznego. Polskie Towarzystwo Onkologiczne kilka dni temu wysłało w tej sprawie listy do prezydenta, premiera i ministra zdrowia.
Według Bartosza Arłukowicza, system leczenia nowotworów wymaga nie tylko zmian finansowych i organizacyjnych, ale także na przykład standaryzacji. Po spotkaniu z lekarzami - onkologami minister mówił, że pacjenci powinni być szybciej i sprawniej diagnozowani. Jego zdaniem, trzeba też postawić na kompleksowe leczenie i wspierać kliniki, które zaopatrują pacjentów od diagnozy poprzez terapię aż do rehabilitacji.
Będą zmiany organizacyjne
Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że resort zdrowia skupi się na zmianach organizacyjnych. W ciągu kilku tygodni zostaną przedstawione kolejne pakiety rozwiązań. Uczestnicy poniedziałkowego spotkania w resorcie zdrowia podzielili się na cztery zespoły robocze, które będą pracować nad naprawą systemu. Minister zastrzegł jednak, że będzie to proces długotrwały.
Komentując postulat zniesienia limitów w leczeniu onkologicznym, Arłukowicz powiedział, że najpierw trzeba zmienić organizację leczenia i sposób diagnozy.
Jak mówił Jacek Jassem, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, w Polsce brakuje perspektywicznego myślenia na temat walki z rakiem. - Polska onkologia jest od ściany do ściany. Interwencja jest wtedy, kiedy coś się wali, kiedy brakuje leków, kiedy chorzy są odsuwani, kiedy dochodzi do dramatu. Tymczasem my potrzebujemy długofalowego planu, bo wszystko można przewidzieć. Onkologia jest jedną z bardziej przewidywalnych dziedzin medycyny. Z dokładnością do tysiąca możemy powiedzieć, ilu będziemy mieć chorych w przyszłym roku - powiedział.
Prof. Jacek Jassem, onkolog oraz Katarzyna Kapsyda-Kobro, fundacja Rak'n'Roll (źródło:TVN24/x-news)
Co roku około 130 tysięcy osób dowiaduje się, że ma raka. Rocznie umiera - 90 tysięcy chorych. Od 2006 do 2015 roku obowiązuje w Polsce Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych. Co roku na ten cel przeznaczanych jest 250 milionów złotych.
Lekarze twierdzą, że obecny system jest niesprawiedliwy. - Zdrowie to podstawowa potrzeba człowieka - mówił profesor Jassem. Według niego, nie powinno tak być, że jedni pacjenci muszą na tę pomoc czekać dłużej, niż inni. Zdaniem profesora, problem nie polega tylko na braku pieniędzy, konieczne jest ich racjonalne wydawanie. Obecnie często są one niewłaściwie wykorzystywane.
"Nowotwór nie czeka"
Dlatego chcą likwidacji limitów. - Oznaczają one, że odkładamy diagnozę i leczenie. W onkologii to jest niemożliwe. Tu czas jest najważniejszy. W odróżnieniu od innych chorób, które nie mają tak progresywnego charakteru, nowotwór nie czeka - mówił w radiowej Jedynce Jassmen.
Prezes PTO podkreślił, że Polska jest w grupie siedmiu państw w Europie, które wydają najmniej na walkę z nowotworami. Obecnie nakłady wynoszą około 37 euro na obywatela. W krajach bogatszych to kilkakrotnie więcej, przy czym znacząco wyprzedzają nas nawet Czechy i Słowacja.
Onkolodzy powtarzają też, że w leczeniu raka niezwykle ważna jest diagnostyka. Im później wykonane badanie, tym choroba nowotworowa bardziej zaawansowana, efektywna pomoc mniej skuteczna, a co za tym idzie, koszty leczenia niewspółmiernie wyższe.
Po spotkaniu z onkologami premier Donald Tusk obiecał zmiany. - Będziemy szukali rozwiązań, które mieszczą się w ramach możliwości finansowych, ale muszą w przypadku onkologii przynieść szybkie i oczekiwane efekty, jeżeli chodzi o skrócenie czasu oczekiwania na podjęcie leczenia - mówił premier.
IAR/asop