Polska akcja "Stop Russia now" dotarła do Brukseli. Stanowczy apel o surowsze sankcje na reżim Putina

2022-04-27, 18:55

Polska akcja "Stop Russia now" dotarła do Brukseli. Stanowczy apel o surowsze sankcje na reżim Putina
Polska akcja billboardowa "Stopa Russia now" w Brukseli.Foto: Twitter.com/@PLinBelgium

Polska akcja billboardowa "Stopa Russia now" dziś także w Brukseli. Jej celem jest uświadomienie Europejczykom zbrodni dokonywanych przez Rosję na Ukrainie i zaapelowanie o surowe sankcje.

Samochody z billboardami były już między innymi w Berlinie i Rzymie, dziś stanęły przy jednej z głównych atrakcji w Brukseli - Atomium.

- Poprzez pokazywanie zdjęć, zniszczeń ukraińskich miast, których dopuścili się rosyjscy żołnierze, zniszczonych szkół, przedszkoli, szkół, chcemy uświadomić społeczeństwom w Europie potrzebę wspierania Ukrainy - powiedział ambasador Polski w Belgii Rafał Siemianowski.

Apel do innych krajów UE

W rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że trzeba przekonywać Europejczyków także do nałożenia sankcji. - Polska zdecydowała się na rezygnację z importu paliw kopalnych z Rosji, żeby odciąć rosyjską machinę wojenną od finansowania i chcemy rozwiązań na poziomie unijnym - dodał ambasador Rafał Siemianowski.

Posłuchaj

Belgia: polska akcja billboardowa "Stop Russia now" także w Brukseli (IAR) 0:28
+
Dodaj do playlisty

Na jednym ze zdjęć na dużych billboardach jest między innymi napis: "Krwawa ropa finansuje ludobójstwo na Ukrainie". Na innym widnieje centrum handlowe w Brukseli, a obok - zdjęcie zbombardowanego centrum handlowego w Kijowie.

Sankcje nałożone na Rosję

O zwiększeniu sankcji na Rosje mówił niedawno podczas wizyty w Kijowie przewodniczący Rady Europejskiej. Przyznał, że konieczne są kolejne unijne sankcje wobec Rosji za jej napaść na Ukrainę, bo te dotychczas nałożone są niewystarczające. Szef Rady Europejskiej podkreślił, że sankcje są konieczne, by wywrzeć maksymalną presję na Rosję i zmusić ją do zakończenia wojny. - Podjęliśmy już wiele decyzji dotyczących sankcji, ale to nie wystarcza. One muszą być bolesne i wcześniej czy później obejmiemy sankcjami import ropy i gazu - podkreślił Charles Michel.

Obecnie nie ma na to zgody w Unii, bo sprzeciwiają się Niemcy uzależnione od dostaw z Rosji. Przewodniczący Rady zapewniał też o wojskowym wsparciu ze strony unijnych krajów. - By wesprzeć Ukrainę i pomóc jej wygrać wojnę - mówił Charles Michel. Przypomniał też, że Unia chce stworzyć fundusz powojennej odbudowy Ukrainy, a pieniądze mają być między innymi zebrane podczas międzyrządowej konferencji darczyńców, którą Polska i Szwecja chcą zorganizować 5 maja w Warszawie.

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:

ASP

Polecane

Wróć do strony głównej