Jałta 2, ograniczona suwerenność krajów b. ZSRR i Układu Warszawskiego. Dr Maksym Khyłko o celach szantażu Putina

2021-12-28, 14:15

Jałta 2, ograniczona suwerenność krajów b. ZSRR i Układu Warszawskiego. Dr Maksym Khyłko o celach szantażu Putina
"Poprzez szantaż militarny Władimir Putin chciałby osiągnąć cele geopolityczne. Zachód musi dać mu do zrozumienia, że koszty ewentualnej agresji będą nieopłacalne dla Kremla". Foto: Shutterstock.com/ID1974

– Grożąc użyciem siły przeciwko Ukrainie, Kreml podbija stawkę i poprzez szantaż dąży do wzmocnienia swojej pozycji negocjacyjnej w dialogu z Waszyngtonem. Najprawdopodobniej Putin stara się zrealizować kilka celów jednocześnie – ostrzega ukraiński ekspert dr Maksym Khyłko w komentarzu dla portalu PolskieRadio24.pl.

– To, co zostało powiedziane do tej pory w Waszyngtonie i europejskich stolicach, nie brzmiało dla Putina wystarczająco przekonująco. Dopiero gdy Moskwa zrozumie, że konsekwencje jej kampanii militarnej przeważą nad możliwymi zyskami, stanie się gotowa do autentycznych negocjacji – zaznacza ukraiński analityk dr Maksym Khyłko, dyrektor Programu Studiów nad Rosją i Białorusią w Radzie Polityki Zagranicznej "Ukraińska Pryzma". 

– Celem Putina jest m.in. powrót do praktyki stref wpływów w Europie i uznanie Europy Wschodniej i Środkowej za strefę uprzywilejowanych interesów Rosji, skutecznie ograniczającą suwerenność państw dawniej wchodzących w skład ZSRR i Układu Warszawskiego. Tak więc Putin chce wdrożyć coś w rodzaju układu Jałta 2 – ostrzega analityk.

***

Więcej o celach Władimira Putina – w rozmowie.

PolskieRadio24.pl: Wiele mówi się o obawach dotyczących potencjalnej agresji Rosji na Ukrainę. Czy Władimir Putin jest gotowy do ataku, czy też próbuje szantażować Zachód, aby osiągnąć swoje cele? I czy możemy określić, jakie cele tak naprawdę chce tym razem realizować?

Dr Maksym Khyłko, dyrektor Programu Studiów nad Rosją i Białorusią w Radzie Polityki Zagranicznej "Ukraińska Pryzma": Jest mało prawdopodobne, że Rosja rzeczywiście planuje wojnę na dużą skalę, ale z pewnością takiego ryzyka w pełni nie można wykluczyć – przy dużej liczbie żołnierzy, znajdujących się w małej odległości od granicy, nawet nieplanowany incydent może przerodzić się w akcję militarną na pełną skalę. Niewykluczone też, że Kreml planuje pewne ograniczone lokalne operacje wojskowe na linii kontaktowej w Donbasie lub na granicy administracyjnej Krymu.

Niemniej jednak główne cele Putina są raczej polityczne i geopolityczne. Grożąc użyciem siły przeciwko Ukrainie, Kreml podbija stawkę i poprzez szantaż dąży do wzmocnienia swojej pozycji negocjacyjnej w dialogu z Waszyngtonem. Najprawdopodobniej Putin stara się zrealizować kilka celów jednocześnie.

Są one następujące:

1. Blokowanie zbliżenia Ukrainy z NATO oraz współpracy wojskowej z państwami członkowskimi Sojuszu, zwłaszcza z USA, w szczególności w celu uniemożliwienia przekazania na Ukrainę kluczowych dla Kijowa i niezbędnie mu potrzebnych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Moskwa chce osiągnąć poprzez to ograniczenie zdolności Ukrainy do zwiększania zdolności obronnych w obliczu rosyjskiej agresji, osłabienie Kijowa w perspektywie wymuszania na nim nowych ustępstw wymuszenie na Ukrainie przyjęcia rosyjskiej interpretacji porozumień mińskich.

2. Powrót do praktyki stref wpływów w Europie i uznanie Europy Wschodniej i Środkowej za strefę uprzywilejowanych interesów Rosji, skutecznie ograniczającą suwerenność państw dawniej wchodzących w skład ZSRR i Układu Warszawskiego. Tak więc Putin chce wdrożyć coś w rodzaju umowy Jałta 2.

3. Zmuszenie Waszyngton do podpisania, na korzystnych dla Rosji warunkach, porozumień w sprawie rakiet krótkiego i średniego zasięgu oraz nowoczesnej broni, takiej jak hipersoniczna i laserowa. Propaganda Kremla twierdzi, że Rosja poczyniła znaczne postępy w zakresie konstrukcji tej nowej broni, ale w rzeczywistości rosyjskie opóźnienie technologiczne rośnie, a Moskwa chciałaby scementować status quo w tej sferze na korzystnych dla Rosji warunkach.

4. Wraz z akumulacją wojsk na zachodnich granicach Rosji Kreml wysyła także sygnał do UE i USA, by nie próbowały utrudniać rosyjskiej absorpcji Białorusi i nie próbowały ingerować w zbliżający się proces tranzytu władzy

5. Możliwe też, że Putin poprzez swoje asertywne działania stara się podnieść swoją wartość jako partnera w oczach chińskiego przywództwa.

Jest mało prawdopodobne, aby Kreml rzeczywiście liczył na osiągnięcie wszystkich swoich celów w jednym momencie, ale osiągnięcie przynajmniej części z nich byłoby już sukcesem Putina.

Dlaczego Władimir Putin wysuwa tak aroganckie żądania dotyczące Ukrainy – ma śmiałość twierdzić, że chciałby zablokować wejście Ukrainy do NATO i stworzyć strefę buforową w Europie Środkowej?

Putin postrzega Ukrainę nie jako strefę buforową, ale jako część rosyjskiej strefy wpływów - w najgorszym dla Kremla przypadku. W programie w wersji maksimum chciałby, aby Ukraina stała się częścią Rosji.

W strefie buforowej Putin chciałby zaś widzieć te kraje Europy Środkowej, które kiedyś były członkami Układu Warszawskiego, a teraz należą do NATO i UE. Obecnie nie będzie dążył do ich wycofania z NATO, ale chce de facto ograniczyć suwerenność tych krajów, w tym chce doprowadzić do przyjęcia zakazu rozmieszczania tam wojsk amerykańskich i sprzętu wojskowego USA. A tym samym chce gwarantować utrzymanie przewagi militarnej Rosji w regionie, jako dźwigni do wywierania nacisku politycznego na stolice środkowoeuropejskie. Taka jest archaiczna wizja bezpieczeństwa i wielkości Rosji, która wciąż dominuje na Kremlu.

Jak Zachód powinien zareagować w przypadku gróźb Rosji pod adresem Ukrainy?

Przede wszystkim Zachód musi wyjaśnić Kremlowi, że koszt ewentualnego nowego militarnego, cybernetycznego lub jakiegokolwiek innego ataku na Ukrainę będzie rzeczywiście zbyt wysoki dla Rosji i jej przywódców. Odpowiedni pakiet środków należy rozważyć wcześniej, położyć na stole i przygotować do natychmiastowej implementacji w przypadku dalszej agresji.

To, co zostało powiedziane do tej pory w Waszyngtonie i europejskich stolicach, nie brzmiało dla Putina wystarczająco przekonująco. Dopiero gdy Moskwa wyraźnie zrozumie, że konsekwencje jej kampanii militarnej przeważą nad możliwymi zyskami, stanie się gotowa do autentycznych, wzajemnie akceptowalnych negocjacji.

Czytaj także:

***

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej