Szef MON w "La Repubblica" o działaniach Mińska: wielka ofensywa dezinformacyjna
2021-11-27, 11:27
- Jeśli bezpieczeństwo Polaków będzie zagrożone, będziemy oczekiwać adekwatnego i praktycznego wsparcia - powiedział rzymskiemu dziennikowi "La Repubblica" szef MON Mariusz Błaszczak.
- Zarówno Białoruś jak i Rosja, która odgrywa niebagatelną rolę w inspirowaniu tej sytuacji, wielokrotnie pokazały, że są bardzo daleko od przestrzegania elementarnych zasad demokracji oraz prawa międzynarodowego - oświadczył minister w wywiadzie opublikowanym w sobotę.
- Cechą autorytarnych reżimów jest dążenie do eskalacji potencjalnych konfliktów w celu zbijania kapitału politycznego, zastraszania społeczności międzynarodowej i własnych obywateli. Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym Łukaszenki, wymierzonym nie tylko w mój kraj, ale także w całą Europę - dodał Mariusz Błaszczak.
Białoruska operacja
Zapytany, dlaczego Polska nie chce wpuścić migrantów, którzy przebywają w strasznych warunkach, minister odparł, że zostali oni celowo sprowadzeni w wyniku operacji białoruskich służb. - Zwabiono ich na Białoruś obietnicami łatwego przekroczenia granicy Polski i UE. Migranci stali się bronią w rękach Mińska - przepuszczenie ich przez granicę równałoby się z potwierdzeniem efektywności tej broni i prowadziłoby do dalszej eskalacji kryzysu - ocenił szef MON.
Mariusz Błaszczak dodał, że polski rząd próbował dostarczyć pomoc dla migrantów, ale konwoje humanitarne nie zostały wpuszczone na Białoruś.
Minister położył nacisk na to, że działaniom władz w Mińsku towarzyszy "wielka ofensywa dezinformacyjna". - Łukaszenka próbuje jawić się jako obrońca migrantów i osoba, której zależy na ich losie, a w rzeczywistości sam postawił ich w tej sytuacji. Pamiętajmy, że to człowiek, który zaledwie kilka miesięcy temu brutalnie tłumił wystąpienia demokratyczne i zamykał opozycjonistów do więzień - oświadczył szef MON.
- Łukaszenka próbuje przeistoczyć się ponownie w przywódcę państwa, z którym Europa stara się negocjować. Nie możemy ulec jego dyktatowi - stwierdził.
Bezprecedensowa sytuacja
Według ministra działania wspieranego przez Kreml reżimu białoruskiego są bezprecedensowe. - Do tej pory - podkreślił - nikt nie mierzył się z tak instrumentalnym i cynicznym wykorzystaniem ludzi, z celowym sprowadzeniem do swojego kraju migrantów, aby destabilizować sytuację w naszym regionie i dzielić społeczeństwa Unii Europejskiej - powiedział Błaszczak.
Czytaj także:
- "Presja na Mińsk musi być kontynuowana". Paweł Jabłoński o kryzysie na granicy
- "Próby inwigilacji granicy polsko-białoruskiej". Rzecznik Żelaznej Dywizji: musimy działać nieszablonowo
- Pierwszy raz agresor otwarcie przyznaje się do stosowania elementów wojny hybrydowej w stosunku do jednego z państw NATO - zauważył Błaszczak.
Przypomniał, że już latem Polska zaczęła budowę tymczasowego ogrodzenia na granicy, które w jego ocenie spełniło swoją rolę, bo uniemożliwiło siłowe wtargnięcie tysiącom osób, sprowadzonym przez służby białoruskie. - Teraz przy wsparciu sojuszników m.in. z Wielkiej Brytanii i Estonii prowadzimy operację dalszego zabezpieczenia granicy - powiedział.
- Kryzys migracyjny nie tylko na granicy z Białorusią? Mosoń: należy wyprzedzić ruchy
- "Potrzebna jest twarda postawa". Stanisław Żaryn o sytuacji na granicy
Minister obrony wyraził opinię, że celem Mińska nie jest tylko Polska, ale przede wszystkim UE i NATO. - Destabilizacja, tworzenie sztucznych podziałów, odwracanie uwagi od innych działań, to elementy testowania naszej spójności i naszego systemu bezpieczeństwa - uważa szef MON. Podkreślił, że władze Polski cieszą się z tego, że NATO monitoruje sytuację, a sojusznicy deklarują pomoc i solidarność z ich działaniami.
- Jeśli bezpieczeństwo Polaków będzie zagrożone, będziemy oczekiwać adekwatnego i praktycznego wsparcia - wyjaśnił.
Zagrożenie ze strony Rosji
Zdaniem Błaszczaka w obliczu kryzysu należy korzystać z już istniejących struktur i procedur, bo "na tworzenie i testowanie nowych może zabraknąć nam czasu". - Poszukujemy rozwiązań, które przyniosą konkretne rezultaty, a nie nowych struktur powielających rozwiązania i zdolności przygotowane w ramach NATO - powiedział, odnosząc się do pytania o koncepcję budowy sił zbrojnych UE.
- "Nie godzimy się na terroryzowanie". Stanisław Żaryn o działaniach białoruskich służb
- "To zmasowana operacja psychologiczna, która ma zastraszyć opinię publiczną na Zachodzie". Konończuk o działaniach dezinformacyjnych Rosji
Szef MON zapytany został, czy jest zaniepokojony koncentracją rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. - Polska zawsze z uwagą obserwuje działania Rosji i wiemy, do czego Rosja jest zdolna - odparł. - Przykład Krymu - dodał - doskonale pokazał, że to, co można początkowo uważać za zwykłą manifestację siły, może w mgnieniu oka przerodzić się w konfrontację - dodał. Jak zauważył, przygraniczne "prężenie muskułów" przez Rosję jest "narzędziem, z którego Kreml korzysta od wielu lat".
- Każda taka koncentracja sił może zostać zamieniona w coś zdecydowanie groźniejszego. Polska, jako odpowiedzialny członek NATO, nigdy nie podejmowała jakichkolwiek działań, mogących nosić znamiona agresji - zaznaczył minister. Zapewnił, że Polska poważnie traktuje zobowiązania sojusznicze.
Zobacz także: Wiceszef spraw wewnętrznych Maciej Wąsik w Polskim Radiu 24
st