Polscy dyplomaci chcieli oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. Rosjanie nie pozwolili

2020-09-02, 18:00

Polscy dyplomaci chcieli oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. Rosjanie nie pozwolili
Twer: moment usunięcia ednej z tablic upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej. Foto: YouTube

Polski MSZ wciąż oczekuje na stanowisko resortu spraw zagranicznych Rosji w sprawie usunięcia z gmachu Akademii Medycznej w Twerze (dawniej Zarząd NKWD) tablic upamiętniających ofiary zbrodni reżimu stalinowskiego. Polscy dyplomaci, którzy chcieli złożyć hołd ofiarom, nie zostali wpuszczeni na teren twerskiego uniwersytetu.

  • Polscy dyplomaci goszczący dziś w Twerze, po raz pierwszy nie mogli złożyć kwiatów, w miejscu śmierci 6300 polskich oficerów
  • Przedstawiciele polskiej ambasady nie zostali wpuszczeni na teren dawnej katowni NKWD
  • Dyplomaci i i historycy rosyjskiego "Memoriału" położyli kwiaty na ulicy, obok płotu okalającego dawny gmach sowieckiej służby bezpieczeństwa

Dziś mija 20 rocznica otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje, na którym pochowano polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku w katowni NKWD w Kalininie - dzisiejszym Twerze.

Polskich jeńców wojennych rozstrzeliwano w piwnicach kamienicy, w której wcześniej mieścił się komisariat służb bezpieczeństwa, a obecnie znajduje się uniwersytet medyczny. Na początku lat 90. XX wieku, na ścianie tegoż budynku zawisły dwie tablice, w językach polskim i rosyjskim upamiętniające ofiary stalinowskich zbrodni. Od tamtej pory, 2 września przedstawiciele Polski i krewni ofiar zapalali w tym miejscu znicze i składali kwiaty.

Posłuchaj

Rosja utrudnia polskim dyplomatom oddanie hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

 

Powiązany Artykuł

EN_00908591_002012000.jpg
Rosja nie pozwala upamiętnić zamordowanych jeńców z Ostaszkowa. Zakaz dla polskich dyplomatów

"To element walki o nową wersję historii"

Jak przypomniał przebywający w Twerze chargé d’affaires polskiej ambasady w Moskwie Jacek Śladewski, wiosną tego roku tablice zostały zdemontowane, pod pretekstem rzekomego braku odpowiednich zezwoleń. - Naszym zdaniem tablice wisiały legalnie i przez prawie trzydzieści lat nikomu nie przeszkadzały - oświadczył polski dyplomata.

Jacek Śladewski i towarzyszące mu osoby, w tym przedstawiciele rosyjskiego "Memoriału" chcieli złożyć kwiaty obok ściany, z której zdemontowano tablice, ale nie zostali wpuszczeni na teren twerskiego uniwersytetu.

Przedstawiciel polskiej ambasady zapowiedział, że Polacy nadal będą pamiętać o tym miejscu, niezależnie od decyzji lokalnych władz. - Widać, że jest to element walki o nową wersję historii - stwierdził polski dyplomata.

Jacek Śladewski podkreślił, że polskie władze podejmują działania, aby tablice wróciły na miejsce.

ks

Polecane

Wróć do strony głównej