Dyplomatyczna rozgrywka Moskwa-Praga. Pieskow: będziemy odpowiadać adekwatnie

2020-06-15, 17:39

Dyplomatyczna rozgrywka Moskwa-Praga. Pieskow: będziemy odpowiadać adekwatnie
Rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow. Foto: Mikhail Klimentyev/SPUTNIK Russia/East News

Rosja wydaliła dwóch czeskich dyplomatów. Jak poinformowało MSZ w Moskwie, to reakcja na wydalenie z Pragi dwóch pracowników rosyjskiej ambasady. Rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow poinformował, że Rosja nie będzie tolerować "nieprzyjaznych" działań Czech. 

Posłuchaj

Z Rosji wydalono dwóch czeskich dyplomatów - relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ambasador Czech został wezwany w poniedziałek do MSZ Rosji, gdzie poinformowano go, iż Moskwa uznaje za osoby niepożądane dwóch czeskich dyplomatów. Mają oni opuścić Rosję do końca dnia w środę 17 czerwca.

Powiązany Artykuł

kreml moswka free shut 1200.jpg
Rosyjska dezinformacja w Polsce i Europie. Żaryn: Moskwa stara się oczerniać nas na arenie międzynarodowej

- Nie możemy pozostawać obojętni i pobłażliwi wobec nieprzyjaznych zachowań ze strony Pragi - oświadczył rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Zapewnił, że Rosja "jest zainteresowana dobrymi relacjami", ale "nigdy nie będzie przymykać oczu na nieprzyjazne zachowania". Ostrzegł, że "za każdym razem" Rosja będzie odpowiadać "adekwatnie".

Fałszywy donos na kolegę

W ubiegłym tygodniu czeskie MSZ uznało dwóch rosyjskich dyplomatów za osoby niepożądane. Chodzi o Andrieja Konczakowa i Igora Rybakowa - pierwszy pełnił obowiązki kierownika praskiego oddziału Rossotrudniczestwa, czyli Rosyjskiej Federalnej Agencji ds. WNP - Rodaków Mieszkających za Granicą i Międzynarodowej Współpracy Humanitarnej, drugi był pracownikiem tej Agencji, odpowiedzialnym za promocję rosyjskiej nauki i kultury.

W Pradze wyjaśniono, że jeden z wyrzuconych Rosjan wprowadził w błąd czeskie służby bezpieczeństwa, pisząc donos na drugiego. W liście przesłanym czeskiemu kontrwywiadowi donosiciel oskarżył kolegę z pracy, że ten przywiózł z Czech truciznę, którą chce otruć praskich samorządowców odpowiedzialnych za demontaż pomnika sowieckiego marszałka Iwana Koniewa. Jak się okazało, informacja ta była nieprawdziwa i była wynikiem sporów między pracownikami ambasady rosyjskiej w Pradze. 

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Rosjanin z rycyną w Pradze. "Chcą pokazać, że ruszanie sowieckiego dziedzictwa grozi utratą życia"

Uzasadniając wydalenie rosyjskich dyplomatów, premier Czech Andrej Babisz wskazał, że incydent zaszkodził stosunkom czesko-rosyjskim oraz doprowadził do niepotrzebnego i nieuzasadnionego obciążenia czeskich służb bezpieczeństwa. - Republika Czeska nie może tolerować podobnych wypadków na swoim terytorium - podkreślił.

35 rosyjskich dyplomatów

Jak zauważają rosyjskie media niezależne, od 2014 roku, gdy Rosja zaanektowała Krym i sprowokowała wojnę w Donbasie, zachodnie kraje wielokrotnie wyrzucały rosyjskich dyplomatów, w związku z podejrzeniem ingerowania w wewnętrzne sprawy tych państw. W tym czasie największa operacja wyrzucenia rosyjskich dyplomatów miała miejsce wiosną 2018 roku. W odpowiedzi na dokonanie przez rosyjskie służby zamachu chemicznego w Wielkiej Brytanii Londyn oraz kraje Unii Europejskiej, NATO i część państw zaprzyjaźnionych wyrzuciły łącznie ponad 140 pracowników rosyjskich placówek dyplomatycznych.

Wcześniej, w grudniu 2016 roku Stany Zjednoczone uznały za persona non grata 35 rosyjskich dyplomatów. Rosyjskie MSZ na każde takie działanie odpowiadało retorsjami.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej