Sprawa śmierci Magdaleny Żuk. Kolejny raz przedłużono śledztwo

2021-12-29, 16:00

Sprawa śmierci Magdaleny Żuk. Kolejny raz przedłużono śledztwo
Sprawa wyjaśnienia tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk po raz kolejny została przedłużona. Foto: shutterstock.com/angelo gilardelli

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski podkreślił, że polscy śledczy nadal czekają na realizację wniosku o międzynarodową pomoc prawną od strony egipskiej.

Do 30 czerwca 2022 r. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu przedłużyła śledztwo w sprawie śmierci polskiej turystki Magdaleny Żuk, która zmarła w kwietniu 2017 r. w Egipcie. Śledczy nadal czekają na realizację wniosku o międzynarodową pomoc prawną od strony egipskiej.

Czytaj także:

O przedłużeniu śledztwa w tej sprawie poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski.

Rzecznik podkreślił, że polscy śledczy nadal czekają na realizację wniosku o międzynarodową pomoc prawną od strony egipskiej. Chodzi o część wyników badań toksykologicznych, które zostały przeprowadzone w Egipcie. - W tej sprawie wniosek został wysłany, a w ostatnim czasie zostało też wysłane ponaglenie do strony egipskiej o jego szybszą realizację - powiedział prok. Czułowski.

Dodał, że w ostatnim czasie na polecenie prokuratury Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu weryfikowała też informacje, które docierały do śledczych na temat wydarzeń z 2017 r. - Te informacje były weryfikowane, ale nie potwierdziło się, by którakolwiek miała rzeczywisty związek z prowadzonym śledztwem - powiedział prok. Czułowski.

Tajemnicza historia

27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia 2017 r. poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam w Egipcie. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie, dlatego zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Żuk trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła również egipska prokuratura. Polscy prokuratorzy dysponują materiałem z egipskiego śledztwa. To dokumentacja i opis czynności podjętych przez tamtejsze organy ścigania na miejscu zgonu pokrzywdzonej i w dalszym śledztwie. Chodzi m.in. o protokoły przesłuchania wielu świadków, w tym lekarzy i personelu medycznego szpitala, do którego została przywieziona Magdalena Żuk. W ramach egipskiego śledztwa zostali też przesłuchani funkcjonariusze policji, pracownicy hotelu i biura podróży, w tym rezydent, a także polscy turyści, którzy towarzyszyli Magdalenie Żuk w podróży.

Czytaj także:

Obszerny materiał dowodowy

Również polskie śledztwo obejmuje obszerny materiał dowodowy. Polski prokurator i patomorfolog brali udział w sekcji zwłok przeprowadzonej w Egipcie. Czynność ta była następnie wykonana także w Polsce. Zabezpieczono wiele dokumentów, w tym znajdujących się na elektronicznych nośnikach danych, a także opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej, toksykologii, biologii, informatyki, psychiatrii i psychologii.

Przebadano również bagaż pokrzywdzonej, jej telefon komórkowy i uzyskano liczne dane teleinformatyczne. Przesłuchano w charakterze świadków członków rodziny pokrzywdzonej, jej byłych partnerów, znajomych, osoby podróżujące z nią samolotem, a także przebywające z nią w Egipcie - w sumie około 200 osób.

Prok. Czułowski wcześniej informował, że w śledztwie biegli psychiatrzy i psycholog przeanalizowali także materiał dowodowy dotyczący nietypowego zachowania pokrzywdzonej podczas podróży i pobytu w Egipcie i jego możliwego podłoża. - Przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego dowody nie wykazały, aby wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc o podłożu seksualnym lub jakakolwiek inna. Nie stwierdzono również, aby mogła ona paść ofiarą procederu handlu ludźmi - mówił wówczas rzecznik.

st

Polecane

Wróć do strony głównej