Gen. Gielerak: pandemia ujawnia mankamenty i niedoskonałości rutynowych działań

2021-10-11, 07:43

Gen. Gielerak: pandemia ujawnia mankamenty i niedoskonałości rutynowych działań
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: agsaz/Shutterstock

- Pandemia, podobnie jak konflikt zbrojny, ujawnia wszelkie mankamenty i niedoskonałości związane z planowaniem, organizacją i wykonaniem zadań rutynowo ujmowanych w planach zarządzania kryzysowego – ocenia szef Wojskowego Instytutu Medycznego gen. Grzegorz Gielerak.

Dyrektor WIM, zwanego szpitalem przy Szaserów przewiduje, że powrót do przedpandemicznej normalności może zająć więcej czasu niż jeszcze do niedawna się spodziewaliśmy.

Powiązany Artykuł

shutterstock_ ulica maseczki tramwaj warszawa free 1200.jpg
"Jesień pierwszym testem wyszczepienia populacyjnego". Prof. Parczewski o sytuacji epidemicznej

- Pandemia nauczyła nas, że konieczna jest współpraca w każdej sferze naszego życia. Ujawniła też, jak wiele zdolności powszechnego, publicznego systemu ochrony zdrowia zostało poważnie ograniczonych, a w części utraconych w toku szeroko zakrojonej polityki ekonomizacji rynku zdrowia, pozbawionej właściwej perspektywy widzenia spraw bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli - stwierdza gen. Grzegorz Gielerak.

Rozmówca zaznacza, że gospodarcze i społeczne konsekwencje epidemii w przeważającej większości są efektem słabości i ograniczeń struktur odpowiedzialnych za zapobieganie i przeciwdziałanie skutkom kryzysu i wojny.

- Możliwie kompletne zrozumienie następstw pandemii jest ważnym krokiem w kierunku budowania odporności na zdarzenia kryzysowe o globalnym zasięgu - podkreśla.

Czytaj także:

Słabość instytucji 

Generał ocenia, że pandemia obnażyła słabość instytucji związanych z ochroną przeciwepidemiczną. Wylicza, że zwłaszcza w początkowym etapie walki z kryzysem brakowało kadr, dobrej organizacji, systemowego zarządzania informacją i danymi o zakażeniach.

- Odczuwalny był niedostatek przekazywanych na bieżąco służbom medycznym jednolitych, o potwierdzonej skuteczności, rekomendacji do działania, pochodzących z najnowszych wyników badań i analiz - podnosi.

System zarządzania kryzysowego w Polsce - jak zaznacza generał - funkcjonował w warunkach ograniczonego dostępu do informacji i dysponowania długofalową strategią działania.

Powiązany Artykuł

szczepienie covid koronawirus free shutterstock 1200 (1).jpg
Dr Konstanty Szułdrzyński: do szpitali trafiają w większości osoby niezaszczepione

- Od początku epidemii dało się zauważyć brak istnienia wiodącej na szczeblu krajowym jednostki wpisanej w porządek instytucjonalny państwa, niezależnej od władz, skupiającej ekspertów odpowiedzialnych za formułowanie spójnego przekazu oraz wypracowujących kluczowe rekomendacje, które powinny być jawne, choć niewiążące dla decydentów - uważa profesor.

Współpraca z ekspertami 

Zalecenia niezależnych ekspertów i naukowców, przedstawicieli uczelni i instytutów naukowych powinny być - jak zaznaczył rozmówca - stałym elementem funkcjonowania państwa w trakcie epidemii.

- Z pewnością pozwoliłyby ograniczyć skutki eksponowania społeczeństwa na niespójne i relatywnie silne przekazy o charakterze nieracjonalnym, kwestionujące fakty uznane naukowo, wzmacniając jednocześnie potencjał pozwalający na walkę z pandemią, która minimalizowałaby koszty zdrowotne, społeczne, psychologiczne i ekonomiczne - podkreślił.

Szef WIM podnosi, że przykłady krajów mogących z perspektywy czasu być uznane za liderów w organizacji i zarządzaniu obecnym kryzysem epidemicznym pokazują, że kluczowym elementem systemowego postępowania jest funkcjonalne połączenie centralnych struktur władzy administracyjnej - takich jak gremia koordynacyjne czy komisje międzyresortowe, z przedstawicielami jednostek będących ekspertami w dziedzinie zdrowia publicznego i epidemiologii, sprawujących funkcję doradczą, edukacyjną, nadzorujących modelowanie epidemiologiczne i prognozowanie.

- Na tym tle zdziwienie budzi niewykorzystanie w Polsce potencjału Państwowego Zakładu Higieny - Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, podobnie jak przeniesienie funkcji raportowania epidemiologicznego do Narodowego Instytutu Kardiologii im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego - stwierdził szef WIM.

- Niewykluczone, że takie i im podobne okoliczności zdecydowały o tym, że nie dysponowaliśmy i realnie nie dysponujemy do dziś szczegółowymi sektorowymi analizami pozwalającymi rzetelnie opisać i powiązać ryzyka wystąpienia zakażenia z np. miejscem zamieszkania, wykonywanym zawodem, pozycją społeczną oraz szeregiem wielu innych czynników opisujących codzienne zachowanie osób, które uległy zakażeniu koronawirusem, a stanowiących punkt wyjścia do formułowania opinii oraz prognoz choćby na temat sposobów i metod doskonalenia ochrony przeciwepidemicznej - zaznacza dyrektor Instytutu.

Nowe technologie 

Powiązany Artykuł

covid lekarze free shutt 1200 .jpg
"Chronić antyszczepionkowców przed nimi samymi". Dr Tomasz Karauda o restrykcjach

Szef WIM zwraca uwagę, że rośnie znaczenie nowych technologii w walce z obecną epidemią. - Tropienie kontaktów oraz proaktywne kwarantannowanie są jednymi z najważniejszych działań ukierunkowanych na ograniczenie skali epidemii i powodowanych nią skutków - ocenił.

Nadzieje dotyczące podniesienia bezpieczeństwa i skuteczności walki z koronawirusem można wiązać - jak dodał - z rozwojem aplikacji ProteGO Safe, która ma pomagać w bezpiecznym wychodzeniu z najbardziej uciążliwych ograniczeń funkcjonowania w przestrzeni publicznej.

Zaznaczył, że dzięki ucyfrowieniu procesów identyfikacji osób chorych oraz mających z nimi bezpośredni kontakt ich odpowiednio wczesna izolacja pozwala skutecznie hamować rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2.

- Zdobyta w ten sposób wiedza, wsparta narzędziami sieci społecznych (analiza kontaktów z wykorzystaniem aktywnych sensorów bazujących na technologii np. iBeacon lub Bluetooth) identyfikujących powiązania i relacje w strukturze populacji grup ryzyka może być wykorzystana w konstrukcji skutecznego wzorca profilaktyki, w tym również modelu szczepień przeciwko koronawirusowi - uważa szef WIM.

Czytaj także:

Problem z dezinformacją

Generał akcentuje, że kluczową kompetencją państwa z punktu widzenia jego szeroko rozumianego bezpieczeństwa jest posiadanie strategii radzenia sobie z różnymi typami dezinformacji - zarówno fałszywą informacją przekazywaną intencjonalnie w celu destabilizacji kraju, jak i błędną informacją wynikającą z niewiedzy, a także wspieranie inicjatyw mających na celu stałe podnoszenie poziomu kompetencji cyfrowych społeczeństwa.

Szef WIM przyznaje, że pieniądze mają także swoje znaczenie w skali problemów, z jakimi się na co dzień mierzy się system ochrony zdrowia. Jednak - jak akcentuje - nie chodzi tylko o ich ilość, ale również o sposób wykorzystania.

- Przystępując do szeroko dziś dyskutowanej centralizacji usług w pierwszej kolejności powinniśmy określić cel, którym winna być efektywna dostępność do świadczeń, to, czy należy je wykonywać tylko w szpitalach klinicznych, wojewódzkich, czy może również we wskazanych powiatowych i miejskich - uważa profesor Gielerak. Jego zdaniem najdroższe z nich - innowacyjne, wysokospecjalistyczne, wymagające wysokowykwalifikowanej kadry i drogiego sprzętu powinniśmy centralizować.

Powiązany Artykuł

ludzie pandemia 1200 free.jpg
Sondaż: ponad połowa Polaków obawia się czwartej fali pandemii. Większy niepokój wśród zaszczepionych

Szpitale modułowe

Gen. Grzegorz Gielarak wskazuje także, że niezależnie od bieżących, ale także przyszłych wyzwań w postaci bardzo wysoce prawdopodobnych kolejnych kryzysów epidemicznych odpowiednio zorganizowane - wyposażone i rozmieszczone na terenie kraju - szpitale modułowe z powodzeniem mogą stanowić zaplecze systemu zabezpieczenia medycznego sytuacji kryzysowych.

- Mobilność oraz funkcjonalna elastyczność, do tego szerokie możliwości w zakresie oferowanej pomocy medycznej stanowią o wyjątkowej wartości takich jednostek, które wsparte właściwie zaaranżowanym systemem szkolenia i doskonalenia personelu medycznego mają szansę na nowo zdefiniować poziom zdolności operacyjnych państwa na okoliczność wystąpienia zagrożeń jego bezpieczeństwa - ocenia generał.

Szef WIM jest przekonany, że "to nie rozwiązania fasadowe, takie choćby jak szpitale jednoimienne, lecz rozproszony model opieki wsparty działalnością placówek modułowych wyposażonych głównie w łóżka intensywnej terapii (respiratorowe) daje możliwość uzyskania największej dostępności do szpitali tak dla chorych z COVID-19, jak i wymagających pomocy z innych powodów".

Generał podkreśla, że doświadczenia związane z organizacją i realizacją humanitarnych misji zagranicznych w krajach szczególnie dotkniętych epidemią koronawirusa jednoznacznie uzasadniają konieczność utworzenia pozostającego w dyspozycji władz państwa odwodu szybkiego medycznego reagowania kryzysowego gotowego do podjęcia działania w maksymalnie krótkim czasie w odpowiedzi na wystąpienie nagłych zdarzeń medycznych o charakterze kryzysowym lub humanitarnym tak w kraju, jak i poza jego granicami.

Powiązany Artykuł

mid-21a01106 (1).jpg
"Kluczowe są szczepienie i przestrzeganie reguł bezpieczeństwa". Minister zdrowia o rozwoju czwartej fali

Diagnostyka

Profesor Gielerak wskazał, że zdobyte do tej pory doświadczenia pokazały, że odpowiednio rozbudowana sieć pracowni diagnostycznych pozwalających na identyfikację patogenu u osób podejrzanych o zakażenie jest jednym z najistotniejszych elementów decydujących o skuteczności walki z epidemią.

- Liczbę pracowni, ich przemyślane rozmieszczenie na terenie kraju oraz adekwatne do potrzeb wyposażenie należy w tym względzie traktować jako probierz funkcjonalności systemu, tak w ujęciu jego skuteczności ewaluacyjnej, jak i efektywności kosztowej - przekonuje szef WIM.

Zaznacza też m.in., że dobra logistyka zaopatrzenia laboratoriów w zapasy odczynników, podobnie jak sprawnie funkcjonujący system zarządzania danymi, są dodatkowymi atutami przesądzającymi o sprawności państwa w zarządzeniu epidemią.

Szef WIM akcentuje, że zgodnie z aktualnymi prognozami rosnące w perspektywie najbliższych lat ryzyko występowania kryzysów epidemicznych, których częstość jest dziś szacowana na 6-8 lat wymaga wykształcenia krajowych zdolności w zakresie produkcji szczepionek. Za najbardziej właściwe i adekwatne uznał działania na rzecz kooperacji w ramach partnerstw producentów i podwykonawców.

Czynnik ludzki

Szef WIM zaznacza, że, niestety, od lat w Polsce i w zdecydowanej większości krajów Europy Zachodniej czynnik ludzki jest najbardziej deficytowym zasobem rynku zdrowia, najczęściej wprost decydującym o zdolnościach poszczególnych państw do podejmowania skutecznych działań przeciwdziałających nadzwyczajnym zagrożeniom.

Wskazał, że z przeprowadzanych rokrocznie wśród polskich pracowników medycznych badań ankietowych wynika, że najważniejszymi atrybutami pracodawcy są: sprawne kierowanie zespołem, połączone z dobrą atmosferą w pracy; możliwość podnoszenia kwalifikacji i kompetencji; uczestnictwo w ciekawych, pasjonujących wyzwaniach zawodowych z zagwarantowanym równocześnie dostępem do nowych technologii.

Powiązany Artykuł

szczepienie covid koronawirus free shutterstock 1200 (1).jpg
Maria Libura: niezaszczepienie się to nie tylko ryzyko osobiste

- Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że kadrowy sukces rynku zdrowia, także w części odpowiedzialnej za przeciwdziałanie skutkom zdarzeń kryzysowych, zależy od dobrze zorganizowanych i wyposażonych miejsc pracy oraz właściwie zaplanowanej ścieżki rozwoju pracowników medycznych - stwierdził.

Bezpieczeństwo państwowe 

Szef WIM podnosi, że skuteczne zagospodarowanie zdekoncentrowanych dziś zasobów do realizacji kierunkowych celów wspierających potencjał bezpieczeństwa państwa jest wartością nadrzędną, wymagającą nowego spojrzenia na zagadnienia organizacji ochrony zdrowia w części dotyczącej zabezpieczenia sytuacji kryzysowych, w tym zdarzeń o charakterze terrorystycznym.

- Posiadane w tym obszarze zasoby i kompetencje państwa rozproszone dziś pomiędzy Policją, WSZ i Państwową Strażą Pożarną, mających często rozbudowane części wspólne, niezwłocznie powinny zostać użyte do budowy spójnego krajowego systemu ratownictwa. Połączenie doświadczenia, zasobów kadrowych i sprzętowych, ujednolicenie systemów szkolenia i certyfikacji umiejętności oraz planowania i dowodzenia jest dziś kolejnym, naturalnym etapem rozwoju operacyjnego (taktycznego) ratownictwa medycznego w Polsce, odpowiadającym na potrzeby społeczeństwa aspirującego do życia w bezpiecznym państwie - akcentuje generał.

Ponadto, jak podkreśla, uwzględniając doświadczenia związane m.in. z aktualnym kryzysem epidemicznym, niezbędnym uzupełnieniem zdolności reagowania kryzysowego jest także wzmocnienie wojskowych podmiotów leczniczych fachowym personelem medycznym sił zbrojnych.

- Wiodące wojskowe podmioty lecznicze związane z systemem reagowania kryzysowego powinny zatrudniać co najmniej 40 proc. personelu lekarskiego, pielęgniarskiego oraz ratowników medycznych w ramach stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej. Gwarantowana w ten sposób dyspozycyjność oraz lojalność personelu medycznego kluczowa dla utrzymania działalności szpitala minimalizuje ryzyko wyłączenia podmiotu leczniczego z udzielania świadczeń, co w dzisiejszych warunkach może zdarzyć się niemal w każdej chwili, nie wykluczając tak banalnych z punktu widzenia interesów państwa zdarzeń, jak choćby toczący się spór - negocjacje płacowe z pracodawcą - podnosi generał.

Czytaj także:

Nowe podejście 

Rozmówca przekonuje, że ze strony rządzących konieczna jest również zmiana podejścia - z zarządzania kryzysowego do systemowego zarządzania w nowej rzeczywistości, z rozbudową służb, które mogą w sposób ciągły sprawować kontrolę nad epidemią, poprawą systemów informacyjnych i komunikacji społecznej.

Powiązany Artykuł

covid szpital koronawirus free shutterstock 1200.jpg
Sutkowski o sytuacji pandemicznej: na horyzoncie majaczy wizja powrotu do kłopotów

- Wiąże się to z odejściem od zdrowia jako jedynego priorytetu, a włączanie coraz silniej celów społecznych i gospodarczych. Potrzebny jest długoterminowy kompromis, który umożliwi zdefiniowanie na nowo priorytetów, określenie celów strategicznych i przypisanie im konkretnych spodziewanych efektów, z których zaangażowane strony będą się mogły wzajemnie rozliczać i będą się takiemu rozliczaniu poddawały - podnosi szef WIM.

- Sposobem na realizację planowanych reform w świetle doświadczeń obecnego kryzys pandemicznego powinien być szeroko zakrojony reengineering - ponowne rozpisanie ról i funkcji w systemie, stworzenie nowych planów finansowych, co będzie możliwe tylko w wyniku rzeczowej, prowadzonej w duchu odpowiedzialności za społeczeństwo i państwo rozmowy płatnika i świadczeniodawców - podkreśla prof. Gielerak.

jbt

Polecane

Wróć do strony głównej