"Naruszenie praworządności przez KE". Prof. Gontarski o niedotrzymaniu terminu ws. KPO

2021-09-03, 14:21

"Naruszenie praworządności przez KE". Prof. Gontarski o niedotrzymaniu terminu ws. KPO
Zdjęcie ilustracyjne. . Foto: Shutterstock/symbiot

- Komisja Europejska nie dotrzymała upływającego 1 sierpnia terminu oceny polskiego Krajowego Programu Odbudowy, przez co naruszyła unijne rozporządzenie - mówi prawnik prof. Waldemar Gontarski. KE pod płaszczykiem ochrony praworządności sama ją narusza - komentuje.

- Komisja Europejska ma dwa miesiące na ocenę KPO poszczególnych krajów, w tym czasie powinna je przyjąć lub wydać negatywną opinię, która jednak musi być odpowiednio uzasadniona - zaznacza prawnik. Podkreśla, że dwumiesięczny termin wynika z tekstu artykułu 19 przyjętego w lutym br. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej w sprawie unijnych funduszy na rzecz odbudowy gospodarczej Unii po pandemii (rozporządzenie ustanawiające Instrument Odbudowy).

Powiązany Artykuł

Unia Europejska free shutt-1200.jpg
Kiedy Unia zaakceptuje KPO? Rzecznik rządu wskazał na "realny termin"

"Naruszenie praworządności przez KE"

- W wypadku Polski, Komisja Europejska nie podjęła na razie żadnej decyzji. To naruszenie rozporządzenia, czyli również naruszenie praworządności, która polega na rządach prawa, a nie widzimisię urzędników, w tym wypadku unijnych komisarzy - mówi prof. Gontarski.

Jak zauważa, konsekwencją bierności Komisji Europejskiej jest niewypłacenie Polsce 13 proc. zaliczki funduszy przeznaczonych na KPO, co ma duże znaczenie gospodarcze. - Polscy przedsiębiorcy są pozbawieni dostępu do taniego pieniądza z zaliczkowej części Funduszu Odbudowy, a muszą konkurować na unijnym rynku np. z przedsiębiorcami z Niemiec, którzy już mogą korzystać z tych pieniędzy - wyjaśnia prawnik.

Prawo do złożenia skargi w TSUE

Polsce przysługuje prawo złożenia skargi w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej na bezczynność komisji - przypomina prof. Gontarski. - Nie rozumiem, dlaczego Polska jeszcze tego nie zrobiła albo przynajmniej nie zapowiedziała - ocenia.

Czytaj także:

Przeciąganie procedury zatwierdzania polskiego Krajowego Planu Odbudowy dzieje się pod pretekstem toczącego się w Polsce sporu o nadrzędność prawa krajowego nad unijnym - wskazuje prawnik i zaznacza, że Komisja Europejska zaakceptowała już KPO Niemiec, chociaż niemiecki trybunał konstytucyjny w maju ub.r. orzekł o pierwszeństwie konstytucji tego kraju nad prawem unijnym.

Powiązany Artykuł

1200_UE_shutterstock.jpg
"To gra interesów UE". Prof. Gontarski o opóźniającej się akceptacji KPO

- W Polsce pretekstem do przedłużenia procedury związanej z Krajowym Planem Odbudowy jest to, że Trybunał Konstytucyjny może uznać wyższość prawa krajowego nad unijnym, w Niemczech to już się stało, ale mimo to niemieckie KPO otrzymał akceptację KE - tłumaczy prof. Waldemar Gontarski.

"Problem korupcji z całą pewnością nie dotyczy Polski"

Prawnik przypomina również, że ewentualna negatywna ocena Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję musi być należycie uzasadniona. W wypadku Węgier powodem przeciągania się procedury była korupcja. Komisja Europejska postawiła Węgrom warunki - zmianę prawa o zamówieniach publicznych i przystąpienie do Prokuratury Europejskiej. Problem korupcji z całą pewnością nie dotyczy jednak Polski, w której - według unijnych statystyk - wskaźnik korupcji jest niższy niż np. we Włoszech, państwie założycielskim Unii, którego KPO też został zresztą już przyjęty - komentuje.

Waldemar Gontarski jest profesorem prawa, adwokatem, rektorem Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Warszawie. Do marca 2020 r. był pełnomocnikiem polskiego rządu przed TSUE.

nt

Polecane

Wróć do strony głównej