"Próba tłumienia wolności słowa". J. Mucha przegrała proces z rzecznikiem MS

• Posłanka PO Joanna Mucha stwierdziła, że "starszych ludzi nie ma sensu leczyć".
• Po przytoczeniu słów przez rzecznika MS, posłanka wytoczyła mu proces, żądając zakazu rozpowszechniania tej informacji.
• Sąd uznał, że to próba tłumienia wolności słowa.

Powiązany Artykuł

Zbigniew Ziobro o sprawie szefa NIK: święte krowy są w Platformie

Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że przytoczenie przez rzecznika Ministerstwa Sprawiedliwości wypowiedzi Joanny Muchy z 2011 roku nie stanowi nieprawdziwej informacji, lecz zachętę do podjęcia debaty publicznej.

Dlatego żądanie przez Joannę Muchę - bo to ona wystąpiła do sądu z pozwem przeciwko Janowi Kanthakowi - "zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji" należy uznać za próbę tłumienia wolności słowa, jaką gwarantuje konstytucja i Europejska Konwencja Praw Człowieka.

Powiązany Artykuł

S. Kaleta: za rządów PO-PSL grupy przestępcze pasły się na Polsce

"Starszych ludzi nie ma sensu leczyć"

Posłanka PO powiedziała osiem lat temu, że "starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyty u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki". Stwierdziła także: "Jaki jest sens wykonywania operacji biodra u 85-latka, który nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje".

- Gdy niedawno przypomniałem jej te słowa, wzywając kilkukrotnie do wspólnej debaty, aby wyborcy mogli dowiedzieć się, co proponujemy, co obiecujemy, jakimi jesteśmy ludźmi, Joanna Mucha podała mnie za do sądu. Za to, że przywołałem jej własną wypowiedź o tym, że starszych ludzi nie ma sensu leczyć - tłumaczy w specjalnym oświadczeniu rzecznik MS.

- Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał, że miałem do tego prawo, a pozew Joanny Muchy był bezzasadny. Celem Kodeksu wyborczego jest bowiem między innymi ochrona prawa wyborców do "bycia nieokłamywanym w trakcie kampanii". Jak zaznaczył Sąd, powyższe prawo wyborców jest ściśle związane z prawem do wolnych wyborów, które wraz z wolnością wypowiedzi, a szczególnie wolnością prowadzenia debaty publicznej, tworzą fundament każdego systemu demokratycznego - wskazuje.

Powiązany Artykuł

Zbigniew Ziobro: chcemy dokończyć reformę sądownictwa

"Jest tak niewiarygodna, że mylą się jej własne poglądy"

Jan Kanthak podkreśla w oświadczeniu, że "Sąd uznał, że przypomnienie wypowiedzi Joanny Muchy z 2011 roku, wraz z pytaniem, czy jest nadal aktualny pomysł na służbę zdrowia Joanny Muchy, nie stanowi nieprawdziwej informacji, lecz zachętę do podjęcia debaty publicznej|. - Wzywałem do takiej debaty, bo Joanna Mucha nawet nie wie, co sama powiedziała. Jest tak niewiarygodna, że mylą się jej własne poglądy - napisał.

- Jak można podawać do sądu kogoś, kto zacytował jej własne słowa? Trzeba być kandydatem Koalicji Obywatelskiej, by przegrywać samemu ze sobą. By nie wiedzieć, co się mówi. By zmieniać co drugi dzień poglądy. By w poniedziałek być za, a we wtorek przeciw. By raz dawać, a za chwilę odbierać - dodał.

Powiązany Artykuł

Jan Kanthak: w moim domu obecne były wartości "Bóg, Honor, Ojczyzna"

Jan Kanthak apeluje do Joanny Muchy

Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości zaapelował do posłanki Platformy Obywatelskiej. - Pani Joanno Mucho. Powtórzę więc jeszcze raz, publicznie. Nie widziała Pani sensu w leczeniu starszych ludzi. To straszliwa postawa. Nieludzka. Nie zabroni mi Pani o tym informować ludzi. Sąd Pani w tym nie pomógł i nie pomoże. Bo przecież to są Pani słowa. Prawdziwe - wskazywał.

- Dziękuję Pani za kandydowanie. Dzięki takim jak Pani kandydatom, tak niewiarygodnym, o tak straszliwych poglądach, nie widzącym sensu w leczeniu starszych ludzi, wyborcy mogą świadomie podjąć decyzję o swojej przyszłości. Oby tylko na starość Pani nie zachorowała, jak Koalicja Obywatelska, nie daj Panie Boże, kiedyś będzie rządzić. Oni też mogą nie widzieć sensu, by Panią wyleczyć - skwitował.

kstar