Z. Ziobro ws. prezesa NIK: trzeba czekać na wyniki postępowania CBA

2019-09-23, 11:47

Z. Ziobro ws. prezesa NIK: trzeba czekać na wyniki postępowania CBA
Zbigniew Ziobro. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro pytany, czy prokuratura zajmie się oświadczeniem majątkowym prezesa NIK Mariana Banasia, powiedział, że należy "zaczekać na wyniki" postępowania wyjaśniającego, prowadzonego przez CBA.

"Superwizjer" TVN poinformował, że były minister finansów i nowy szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego dwa domy, grunty rolne oraz kamienicę. Według dziennikarzy programu kamienicę - która położona jest w krakowskiej dzielnicy Podgórze i w której mieści się niewielki pensjonat - oraz dwa mniejsze mieszkania Banaś wynajmuje.

Powiązany Artykuł

Jacek Sasin 1200.jpg
Jacek Sasin ws. Mariana Banasia: to człowiek, który zaoszczędził w budżecie miliardy złotych

Jak podkreślono w materiale "Superwizjera", w 2016 roku Marian Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna - zaznaczyli dziennikarze "Superwizjera" - została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy ministra.

CBA prowadzi postępowanie

- Jeżeli okazałoby się, że oświadczenia majątkowe - w tym wypadku osoby, która zajmuje urząd szefa NIK - rodzi wątpliwości co do możliwości złamania przepisów prawa karnego, to oczywiście wtedy prokuratura wszczęłaby postępowanie. Musimy zaczekać na wyniki tego postępowania - mówił Zbigniew Ziobro.

Minister sprawiedliwości dodał, że Centralne Biuro Antykorupcyjne "prowadzi postępowania wyjaśniające wobec wielu osób i bada oświadczenia majątkowe".

- Sam fakt badania oświadczenia majątkowego nie jest elementem dyskwalifikującym kogokolwiek z tego powodu. Takie oświadczenia majątkowe są badane zarówno co do polityków opozycji, jak i co do polityków obozu rządzącego, w stosunku do sędziów, do prokuratorów - mówił. Zaznaczył, że "często te procedury kończą się pozytywnym skutkiem dla osób, które są poddane badaniu".

Powiązany Artykuł

banaś 1200 pap.jpg
Marian Banaś idzie do sądu po reportażu "Superwizjera". "Ten materiał to próba manipulacji"

"Taka procedura nie trwa kilku dni czy tygodni"

- Czasami kończą się negatywnymi wnioskami, ale postępowanie ma to do siebie, że musi zostać przeprowadzone. Szereg czynności prowadzonych w ramach kontroli związanych z pozyskaniem rozmaitych dokumentów, ich analizą zwykle zajmuje kilka miesięcy - wyjaśnił.

Minister sprawiedliwości dodał, że "to jest procedura, która zawsze ma miejsce w stosunku do każdego z badanych" niezależnie od formacji politycznej, z jakiej oni pochodzą. - Według mojej wiedzy - oczywiście mam wycinkową wiedzę w tym zakresie - ten czas zawsze jest kilkumiesięczny. Nie załatwia się tego w ciągu kilku tygodni, a tym bardziej kilku dni, bo takie wnioski słyszałem - zauważył.

Marian Banaś ocenił w oświadczeniu, że materiał "Superwizjera" TVN ocenia "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania" dobrego imienia nie tylko jego osoby, ale również kierowanych przez niego instytucji. "W związku z nieprawdziwymi informacjami skieruję sprawę na drogę sądową" - dodał szef NIK.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej